"The Flash" z czwartym epizodem 6 sezonu, który, jako 42-minutowy odcinek, co najważniejsze, nie rozczarował i pokazał nam tę właściwą genezę Bloodworka - wraz ze stosunkiem tej postaci do innych ludzi, dostrzegania ich słabości, która nie wypełnia ,,Credo" i wartości, w które Ramsey a.k.a Bloodwork wierzy, rozwija się w bardzo dobrym kierunku. Siła serialu wybrzmiewa, tak jak powinna. "The Flash" tą część sezonu kreuje pod siłę samego Crossoveru, "Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach". Szczególnie dobrze rozpisane w epizodzie, mająca odpowiednią wartość emocjonalną, dla postaci i dla widza, nie sprowadzona do czegoś płytkiego a głębokiego, rozumianego i bardzo ludzkiego, jest scena dialogu między Barrym Allenem a Joe Westem, w której oboje dają wyraz swojemu przytłoczeniu, rozgoryczeniu zmieszanym z bólem, a to z najgorszego powodu, jaki mogą sobie wyobrazić: nieuniknionej niewiadomej losu Barry'ego, bo najgorsze jest to, że nie wiadomo czy Allen zginie, i nic a nic na ten moment nie można zrobić. Rozumiem więc emocje im towarzyszące: tyle wspólnych lat razem w obliczu tego, co nadchodzi zdaje się być krótką migawką przelatującą przed oczyma. Cisco i Caitlin, na wieść o tym, co szykuje się 10 grudnia 2019 roku, i co ujrzał wtedy w przyszłości swym przeniesionym przez Speed Force i tachiony umysłem Barry, zareagowali nieco inaczej. I ta rozróżniona emocjonalność na poziomie postaci może tylko się podobać. A co do uzupełnienia historii Ramseya, jako Bloodworka w odcinku czwartym szóstej serii "The Flash", otrzymaliśmy właściwą dla tego typu złoczyńcy ciężką osobowość, zaburzoną, ze skłonnościami psychopatycznymi, ujawnioną nie w momencie zachorowania matki Ramseya na nieuleczalny nowotwór, z którym nie robiła ,,nic aby zwyciężyć śmierć" i przetrwać, co dla Ramseya było istotne, bo wskazywało na słabość i podrzędność istoty ludzkiej. Obłęd widoczny w jego oczach, zatracony instynkt życia i śmierci - wszystko to Sendhil Ramamurthy, aktor odgrywający postać Ramseya i Bloodworka w serialu wyłożył w iście profesjonalny sposób. To był najlepszy epizod produkcji od początku aktualnego jej sezonu. Flow był widoczny na każdej płaszczyźnie możliwej do przekazania i doświadczenia przez widza; czysta satysfakcja i piękno, jak na ostatnio kreowane standardy CW przystało. A znając życie recenzenci z "naekranie.pl" ocenią ten odcinek w granicach: 6/10, a czwarty epizod piątego sezonu "Supergirl w okolicy noty: 2 lub 3/10. Na razie zgaduję, ale zapewne tak też będzie wyglądało ich ocenianie, i jest to z ich strony dziwne, bo odstrasza oglądających seriale" CW". Ten odcinek "The Flash" (s06e04) oceniam na: 9/10.