Gotham Knights...
Szukam co pozytywnego mógłbym napisać o pierwszym odcinku i... Nic nie przychodzi mi do głowy. No, może to, że aktorzy trzymają się założonej konwencji, ktoś powie że grają źle, ale to jest kwestia właśnie założeń serialu, aktor wcale nie ma znacząco łatwiej gdy wręcz zmuszony jest grać 'źle' (nie wiem czy dobrze przekazuję to co mam na myśli
), bo nie jest tak, że przedstawiają postaci w sposób niewiarygodny, to postaci są napisane w taki sposób, aktorzy trzymają się ww. konwencji.
I może o tej konwencji dwa słowa, bo nie wszystkie seriale CW są takie same, większość faktycznie jest nie najwyższych lotów (czyt.: słabe), niektóre tytuły są przeciętne, ale są też takie, które osobiście lubię, więc nie wszystko sprowadza się do kwestii stacji jako całości. Raczej upatrywałbym źródła w samej tzw. ramówce stacji, Riverdale za chwilę się kończy i dobrze byłoby czymś z silną marką zastąpić ten 'segment', coś co ma trafiać do tej samej demografii (bo wbrew powszechnej opinii CW celuje w różnych odbiorców). Oczywiście Arrowverse też się kończy, ale CW zostawia Superman & Lois, a ten serial celuje w chociażby lekko 'dojrzalszą' widownię, z tego wnioskuję że Gotham Knights ma trafić do młodszego widza, i tyle - stąd konwencja przypominająca chociażby Riverdale.
Zestawienie z Riverdale zresztą nie jest bezzasadne, przyznam że byłem przez moment zaciekawiony tym serialem, na początku niejedno 'porównanie' do Twin Peaks widziałem, z tym że szybko okazało się to 'naciągane'. Przypomnę, że pierwszy sezon Riverdale był odmienny od późniejszych, 'na moje oko' dało się to oglądać, chociaż ja nie dałem rady, poza okazjonalnie miłymi dla oka ujęciami nic w tym serialu dla mnie nie było. Co ciekawe jak gdzieś 'trafiłem' na odcinki z późniejszych serii to serial poszedł w kierunku mało zobowiązującej 'guilty pleasure', i to samo widzę w pierwszym odcinku Gotham Knights.
To jest ww. aktorstwo, czyli granie wg. założeń 'sztuczności' świata i braku konsekwencji fabularnych w ramach serialu, ale też wszystko co widać na ekranie. Z tym problem jest duży, bo widać że budżet jest niewielki, a mimo tego twórcy starają się wcisnąć elementy 'imitujące' produkcję droższą (coś jak w późniejszych sezonach Arrowverse). Stylistycznie serial stara się też wpisywać w estetykę poprzednich produkcji 'Batmanowych', co w połączeniu z ww. niskim budżetem i w większości mało wyrazistymi lokalizacjami tworzy obraz szary (dosłownie i w przenośni) i nieinteresujący.
Nie miałem żadnych oczekiwań wobec tej produkcji, a mimo tego jestem zawiedziony. Pierwszy odcinek sprawdziłem żeby wiedzieć czy 'warto' będzie z tym serialem kiedyś się zapoznać, znając inne produkcje CW widzę, że na pewno nic dla mnie w pierwszym sezonie, a w 'restart' raczej nie wierzę - albo serial padnie z końcem pierwszej serii, albo mając zadowalającą widownię będzie kontynuowany w tej samej formie (tak przewiduję tylko). O fabule celowo nie piszę, to co najważniejsze widać w trailerze, a reszta, przypuszczam że prędzej czy później się 'rozwodni' i wydarzenia nie będą miały znaczenia nawet w ramach kolejnych odcinków serialu (czyli - serial nie dla mnie i nie będę się rozpisywał, można znaleźć recenzje opisujące aspekt prowadzenia historii).
Nie polecam, jeśli chcecie usiąść w fotelu i przez godzinę 'nie myśleć' to jest masa innych, znacznie lepszych produkcji (chociażby ostatnio chwalony przeze mnie Gotham [nie Knights
], niby można go opisać częściowo podobnie, ale między Gotham a Gotham Knights jest ogromna przepaść; nie wiem czy teraz Gotham jest dostępny, bo miał zniknąć - przypadek że właśnie teraz?
).
PS. Uwaga też na opinie w internecie, przynajmniej na IMDB jest ewidentny 'review bombing', czyli oceny 10 z jedną recenzją na koncie (oczywiście recenzją tego serialu).