"Peacemaker" - jako serial ów twór kupuje mnie całkowicie! To jest istny kosmos! ISTNY! Oderwanie od przeciętności na maksa, przy jednoczesnym byciu czymś przeciętnym (ujęcia, plany filmowe, montaż)! WoW! Po prostu, dość prosta realizacja (jak na DCEU przystało), wręcz wyglądająca na typową ,,obyczajową ramówkę" (niski budżet?); odpowiednio dozowane efekty wizualne; doodajmy do tego pomysł na postać Peacemakera, która zamiata wszystkimi innymi wypudrowanymi herosikami podłogę! Bang! To jest coś dla mnie! I nie patrzę na tą produkcję przez pryzmat superbohaterskiego lukru, który serwuje nam MCU, czy wiele seriali z innych Światów/Wydawnictw etc., które robiły to jeszcze z 5 lat temu. Oceniam "Peacemakera" w kontekście jego wartości jako seriali akcji z elementami gatunku fantastyczno-naukowego! No po prostu bombastyczne, a mordeczka sama się uśmiecha, gdy ,,orędownik pokoju" działa! Johnie Ceno, jesteś fantastyczny! Kolejny przykład roli, która przyklei się do aktora... do usranej śmierci!
Tymczasowa ocena (nie obejrzałem całego sezonu) serialu: 9,5/10!