Autor Wątek: Seriale - co polecacie?  (Przeczytany 102359 razy)

jotkwadrat i 2 Gości przegląda ten wątek.

ukaszm84

  • Gość
Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #675 dnia: Śr, 16 Listopad 2022, 22:59:50 »
Nie piszę pretensjonalnie

"Chłopaki z Baraków" siada na moim guście jak miód największej miary miękkości, lepkości i słodyczy

piszę poprawnie

Proste poraz drugi.

Online Leyek

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #676 dnia: Śr, 16 Listopad 2022, 23:09:02 »
Nie piszę pretensjonalnie - piszę poprawnie, uwielbiam zdania złożone, używam mnogości słów, bo nie lubię powtarzania się w budowie zdań i szerszym konstruowaniu wypowiedzi.

Powyższy post jest chyba najbardziej czytelny jaki napisałeś na tym forum (pod obecnym i starym nickiem).

Osobiście mam teorię, że napisałeś jakiegoś bota, nawrzucałeś mu jako materiał źródłowy wiersze, literaturę piękną itp. I teraz piszesz coś, potem dajesz botowi do przeróbki na literacki język i wynik wklejasz na forum :)

Online kubisz

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #677 dnia: Pn, 21 Listopad 2022, 23:08:08 »
Kolega szulig polecał na poprzedniej stronie, ale jego post został niestety zalany fiko-miko-pretensjonalnym-bełkotem. No to spróbuję jeszcze raz podrzucić tutaj ten tytuł. "The Devil's Hour". Znakomity serial. Jest trochę zgranych klisz, kilka znanych sztuczek, ale wszystko bardzo zgrabnie poustawiane tak, że nie sposób się nudzić, a i oderwać od ekranu niełatwo. Do tego cała gama emocji. Może też dlatego, że to produkcja brytyjska, mam wrażenie, że Amerykanie rozłożyliby akcenty w innych miejscach i to już nie byłoby to samo... Koniec wynagradza cierpliwe i uważne oglądanie, a po finale wiele scen nabiera nowego znaczenia. Dlatego nawet po rozwiązaniu wszystkich zagadek serial nadaje się do ponownego obejrzenia. Polecam mocno.


Drugi mój serial z minionego weekendu to "1899". Po twórcach "Dark" spodziewałem się jednak czegoś lepszego. Pewnie nie tylko ja wpadłem w tę pułapkę. I pewnie oceniłbym go wyżej, gdyby nie... "The Devil's Hour". Oba mają fabułę pełną zagadek i niedopowiedzeń, ale w tym z datą w tytule rozwiązanie nie przynosi satysfakcji. I wcale nie chodzi o to, że rozpisano go na więcej sezonów, niż jeden (ten brytyjski ponoć też, ale mam nadzieję, że pozostanie miniserialem). Anglicy pokazali, że prostymi środkami można czasem (często!) osiągnąć lepsze efekty. Niemcy chyba jednak przeszarżowali. Choć ocena może się zmienić po obejrzeniu całej zaplanowanej historii. Jeżeli twórcy dostaną szansę na jej opowiedzenie do końca.

Offline szulig

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #678 dnia: Wt, 22 Listopad 2022, 07:18:27 »
Kolega szulig polecał na poprzedniej stronie, ale jego post został niestety zalany fiko-miko-pretensjonalnym-bełkotem. No to spróbuję jeszcze raz podrzucić tutaj ten tytuł. "The Devil's Hour". Znakomity serial.
Dzieki za opis. Ja niestety jestem kiepski w słowie pisanym i nie bardzo potrafie oddac istoty opowiadanych historii

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #679 dnia: Śr, 30 Listopad 2022, 18:10:41 »
"Wednesday" - jestem tego typu geekiem, który uważa że najnowszy serial w stylu groteskowej czarnej komedii fantasy od Netflixa, jest z pierdololo do kwadratu razy lepszy od "Stranger Things". Tak, dobrze czytacie... od "Stranger Things"! Takiej świeżości, pasji, wymowy wynikającej z tego, co i jak jest grane i przedstawiane we współczesnym serialu (i to na dodatek w trudnym, mieszanym gatunku!), dawno nie było!



No i się wyjaśniło! Tak ,,wygląda" Pan Rączka!
,,Pan rączka" z małoekranowej produkcji osadzonej w Uniwersum Rodziny Addamsów (bo chyba tak to powinno się nazwać?!), jest z dżyliony dżylionów razy bardziej ,,potworkowo koszmarnie słodki" od Grogu, czyli Baby Yody z "The Mandalorian". ,,Rączka" jest bardziej żywy i emocjonalny od ,,PG13" maskotki Disneya, która i tak zrobiła dla franczyzy Star Wars swoje. ,,Postać" najsympatyczniejszego stworzonka, które teoretycznie nie ma prawa istnieć, to przykład rewelacyjnej gry aktorskiej - tak, gry aktorskiej, w tym przypadku niewerbalnej ekspresji twórczej, mistrzowsko poprowaadznej oscarowej pantomimy. Sam serial, to szkoła ripost dla każdego. To piękna historia, zwizualizowana w arcyklimatyczny, mroczno-baśnoowy sposób, który ma wręcz w sobie ten iście niebagatelny magnetyzm!  9/10, na etapie połowy sezonu - tymczasowa, wczesna moja ocena tego serialu.  8)

Offline Piterrini

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #680 dnia: Cz, 01 Grudzień 2022, 16:01:25 »
@Piterrini jedno ważne pytanie - oglądałeś wersję z napisami czy z lektorem? po recenzji zakładam że pierwsza opcja, a niestety to jedna z tych produkcji które zyskują...w wersji z polskim lektorem.
Zgadza się, nie oglądałem Trailer Park Boys z lektorem. Nie chcę wchodzić w ten temat "dlaczego" (bo to nie byłaby dyskusja, a raczej n-te opowiadanie dlaczego ktoś lubi z lektorem oglądać, a kto inny bez...), ograniczę się tylko do określenia swojej preferencji - jeśli jest możliwość i są warunki do oglądania z oryginalnym dźwiękiem, to taką wersję wybieram. Oceniając produkt (tutaj serial) oceniam pracę jego twórców, jakakolwiek zmiana nie przeprowadzona przez twórców/stację/studio to ingerencja w produkt. Dystrybutorzy mniej lub bardziej zmieniają produkt, np. streaming typu Netflix dzieli i łączy oryginalne odcinki seriali (np. La Casa De Papel czy Trapped), co jest ingerencją ogromną i nie powszechną, przeważnie ingerencja dystrybutorów ogranicza się do zlokalizowania produktu, czyli tutaj lektor, dubbing czy napisy (tak - napisy to również ingerencja w odbiór danych mediów). Co za tym idzie - wersja zlokalizowana w mniejszym lub większym stopniu odbiega od oryginalnego produktu, jest wersją inną niż ta, jaką wypuścili twórcy. Oglądając więc dla własnej przyjemności w dogodnych sobie warunkach staram się odbierać wersję z ingerencją w postaci co najwyżej napisów i taką wersję oceniam mówiąc/pisząc o jakimkolwiek filmie czy serialu (do komiksów i książek w zasadzie mógłbym mieć takie samo podejście, ale z nimi mam odmiennie, bo staram się czytać tylko po polsku). Piszecie że wersja Chłopaków z Baraków z lektorem jest lepsza - ok, rozumiem, z tym że wypada wtedy rozróżnić wersje (na oryginalną i zlokalizowaną, tą gdzie słuchamy pracy lektora), ta oryginalna mnie do siebie nie przekonała i nie zamierzam do serialu wracać.

Coś o innych serialach, punktem wyjścia komedie i Cienka Niebieska Linia (serial o jakim pisał @FikoFaryzmWsteczny_DC), długi czas temu tą produkcję oglądałem, pamiętam że podobała mi się mniej od innych produkcji z Atkinsonem (może dlatego że oczekiwałem wówczas Jasia Fasoli na ekranie, Thin Blue Line to nie ten kierunek). Na pewno kiedyś uda mi się ponownie obejrzeć, bo produkcja względnie krótka, a ciekaw jestem odbioru po latach, przy czym na pewno nie porównałbym tego serialu do 13 Posterunku, poza "policyjnym" settingiem tych sitcomów praktycznie nic nie łączy (od razu zaznaczam, że 13 Posterunek to był i jest genialny sitcom w moich oczach, szkoda że drugi sezon tak waha się jakościowo, ale nie ma co narzekać z perspektywy takiej, że mogę do serialu wracać w nieskończoność i śmieszy tak samo ;) ).
Oglądałem przy premierze (w tym roku jakoś) krótki serial Man vs Bee z Rowanem Atkinsonem, odcinki po 10 minut, czyli taki pocięty film. Koncepcja czerpała mocno z poprzednich prac Atkinsona, a najwięcej z postaci Mr Beana i sytuacji jakie jemu się przydarzały. Z tym że coś w tym serialu nie działało, kilkakrotnie mnie rozśmieszył, ale to zdecydowanie za mało względem komediowego tonu. Jakość produkcji taka średnia Netflixowa, ujęcia przypominały mi masę produkcji z ostatnich lat, produkcja poprawna, ale generyczna. Pamiętam że najpierw miał być to film, no ale widzę że materiał mógłby się nie przyjąć jako trzyaktowa produkcja, zbyt "ubogie" to było. Nie żałuję że oglądałem, ale też nie polecam specjalnie.
Space Force, czyli kolejny Netflix, trochę lepsza produkcja od powyższej, co prawda widziałem jeden sezon dotychczas, niestety nie zachęcił do oglądania drugiego. Na samym początku serial jakby nie mógł się zdecydować czym chce być. Głównych aktorów lubię, więc oglądałem bez większych zgrzytów, ale też jak na komedię momentów śmiesznych (a na pewno tych mnie śmieszących) było zaskakująco mało. Taki wzór widzę oglądając też inne Netflixy, że starają się trafić jednocześnie do różnych demografii nie trafiając "w pełni" do żadnej. No ale taki urok ogólnoświatowych streamingów, to na co i tutaj zwracaliście uwagę - dużo contentu aby zapełnić "grafik" (jak "dawniej" telewizja), a jakość jest bardzo różna... Wracając do Space Force - John Malkovich to taki obiektywny plus, mnie się w miarę podobały też dialogi, reszta uważam że średnia (realizacja) lub słaba (prowadzenie wątków).
Joe Pera Talks with You - bardzo(!) nieszablonowe poczucie humoru trzeba mieć, aby ta produkcja trafiła, próbowałem i nie dałem rady. Jest to na pewno tzw. dry humor połączony z... cringe humor? Ciężko mi to opisać, bo taki Nathan for You (który można opisać identycznie) trafia do mnie, cytuję innego forumowicza, "jak w masło", a Joe Pera kompletnie mnie omija...
Murderville - koncept oryginalny jak na "mainstreamową" produkcję, ale mając styczność z różnymi kabaretami czy improwizjacjami itp. nie widzę w tym serialu nic oryginalnego, taka rzecz do obejrzenia i zapomnienia.
Idąc dalej z seriali jakie rozpoczęły się w ostatnich latach i które mogę polecić (tj. takie które oglądałem) najnowszy (tj. z najnowszą datą startu) to What We Do In the Shadows, znów produkcja FX (odnosiłem się wyżej do ich produkcji), co prawda sam setting nie trafia do mnie za dobrze (nie gustuję w klimatach wampirów i ogólnie w "kostiumowych" produkcjach), ale tu wszystko jest spójne, klimatyczna komedia z mieszanką innych gatunków. Dialogi i prowadzenie fabuły nie wybitne, ale powyżej średniej. Wartość produkcji, a więc wykonanie bardzo dobre. Ale najlepsze co serial ma do zaoferowania to postaci, ich charakterystyka, to jak są rozpisane i to jak są zagrane przez utalentowaną obsadę (Berry'ego i Novaka uwielbiam z ich produkcji brytyjskich, żeby jakoś porównać - cenię ich prace bardziej niż prace np. Gervaisa) zasługuje na wysoką ocenę (spojrzałem i za dużo nagród nie wygrała ta produkcja, sporo nominacji za to). Ten serial faktycznie mogę polecić.

"Wednesday"
9/10, na etapie połowy sezonu - tymczasowa, wczesna moja ocena tego serialu.  8)
Połowa sezonu to odcinki wyreżyserowane przez Burtona (z tego co pamiętam, miał cztery odcinki zrobić)? Zresztą ciekawe że w ten sposób, a nie bardziej standardowo tj. że nie zrobił początku i końca sezonu, zwykle znane nazwiska łączy się z premierą i finałem, a tutaj inaczej, ale nie czytałem w sumie żeby serial spadał jakościowo w drugiej połowie (więc może rola Burtona na stołku reżyserskim wcale nie była tak duża).
W każdym razie opinie ogółem pozytywne widzę, przy masie innych tytułów za Wednesday raczej się nie zabiorę, ale też nie odrzucam całkowicie. Czytam że trochę w tym groteskowości zebranej z poprzednich produkcji Addamsów i trochę tzw. "CW drama" - starych Addamsów nie znam, tych z lat 90 całkiem lubiłem za tą groteskowość świata właśnie, a "CW drama" lubię w nie za dużych dawkach :) Tyle że same postaci zdecydowanie nie należą do moich ulubionych, serial mógłby traktować w zasadzie o każdej innej postaci z tego świata i nie robiłoby mi to żadnej różnicy, także jeśli kiedyś się za ten tytuł zabiorę, to oczekiwałbym produkcji na poziomie powyżej średniej i nie kotwiczenia w "mitologii" postaci - to drugie chyba jest spełnione, bo czytałem że główna bohaterka niby "ma uczucia", więc skoro jest to bardzo zauważalne, to odbija od wersji z lat 90 chyba wystarczająco aby odbierać jako "osobną" produkcję.

Jeszcze na koniec - pisałem niedawno że Chłopaki z Baraków to jeden z niewielu seriali z jakich świadomie zrezygnowałem, czego przeważnie nie robię, bo sięgam po produkcje już po jakiejś selekcji wstępnej i zwykle mniej lub bardziej do mnie te wybrane tytuły trafiają. Pamiętam jednak kilka innych seriali z jakich w ostatnich latach zrezygnowałem:
- Designated Survivor - oczekiwałem miksu 24 i House of Cards a dostałem quasi-procedural z oklepanymi intrygami;
- I Think You Should Leave with Tim Robinson - tak jak z Joe Perą wyżej, humor bardzo nietypowy, sytuacje całkiem ok, ale charakter głównego bohatera powodował, że nie mogłem tego oglądać, co ciekawe - gdyby 'skecze' kończyły się gdzieś w 1/3 eskalacji tych absurdalnych zachowań to inaczej bym serial odbierał, tymczasem Tim Robinson 'widzi' granicę i ją przekracza wywołując duży dyskomfort przy oglądaniu;
- Marseille - Gerard Depardieu niby dobry, a dawniej świetny aktor, ale tutaj dostał odrzutowy materiał, a sama realizacja z tanich produkcji straight-to-dvd;
- Revolution - miesza mi się z Under the Dome, oba seriale z ciekawym konceptem, ale nie siadły z różnych powodów (postaci, realizacja, oklepane motywy, brak rezolucji, dłużące się itd.);
- Under the Dome - jw.;
- Snowpiercer - zaczął się dobrze, nawet miejscami bardzo mi się podobał, jednak za szybko serial skręcił z world-building'u i takich motywów pozwalających widzowi na analizę/ocenę tego 'ładu' w jakim żyją bohaterowie, do ostatecznie nieznaczących przepychanek, gdzie po 3 sezonach chyba każdy bohater był po każdej ze stron konfliktów (czyt.: tanie twisty, przewidywalna fabuła, konflikty bez żadnej wagi/znaczenia itp.). Aktorsko bardzo różnie, bo są pozytywy (Connelly, Bean, Wright), ale przyćmiewane są przez średni poziom większości obsady. Odpuściłem, później jeszcze próbowałem, ale już nie wrócę do serialu.

PS. Wcześniej to moja wina, nie mogłem się powstrzymać i wtrąciłem te określenie odnośnie Twojego @FikoFaryzmWsteczny_DC stylu pisania ("z użyciem zawiłej konstrukcji zdań"), ale liczyłem że to co chciałem subtelnie przekazać odbierzesz pod kątem autorefleksji, tymczasem odebrałeś to jako atak personalny, czemu się mocno dziwię, skoro jak piszesz "Jestem pewny siebie, cholernie pewny siebie" (ps. jest cienka linia między pewnością siebie a arogancją) i "I mnie też to nie obchodzi, co wy tam plumkacie", bo sam sobie przeczysz. Ale nie na tym forum polega żeby sobie "dogryzać", tak jak niedawna dyskusja w innym temacie - każdy może pisać jak chce (o ile trzyma się zasad wg regulaminu), nie powinienem więc się do czyjegoś stylu pisania odnosić (przynajmniej nie publicznie, chociaż pewnie się nieraz jeszcze zdarzy...).

Offline Roszpunek

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #681 dnia: So, 10 Grudzień 2022, 21:51:01 »

- Snowpiercer - zaczął się dobrze, nawet miejscami bardzo mi się podobał, jednak za szybko serial skręcił z world-building'u i takich motywów pozwalających widzowi na analizę/ocenę tego 'ładu' w jakim żyją bohaterowie, do ostatecznie nieznaczących przepychanek, gdzie po 3 sezonach chyba każdy bohater był po każdej ze stron konfliktów (czyt.: tanie twisty, przewidywalna fabuła, konflikty bez żadnej wagi/znaczenia itp.). Aktorsko bardzo różnie, bo są pozytywy (Connelly, Bean, Wright), ale przyćmiewane są przez średni poziom większości obsady. Odpuściłem, później jeszcze próbowałem, ale już nie wrócę do serialu.


Snowpiercer bardzo lubiłem, ale ostatni sezon bardzo na minus niestety, nudna fabuła no i brak Jennifer Connelly, która była numerem 1 tego serialu

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #682 dnia: Nd, 11 Grudzień 2022, 18:30:51 »

Największa rozwałka w dziejach... Paradise PD! Sezon 4 nadchodzi! Sezon, który surrealistyczną wplecioną tu groteskę, cudowne guilty pleasure sportretuje nam zapewne w niespodziewanie dobry - ale tylko dla fanów tego serialu - sposób! Must see! ASAP!

A, byłbym zapomniał, ponad wszelką wątpliwość, jak mogę to mogę, więc mówię: żądam crossoveru "Paradise PD" z animowaną wersją "Trailer Park Boys"! I wiem, że jest to możliwe - typowa kwestia do dogadania...

Bang! Jeszcze 5 dni do premiery sezonu 4!

Sprawa no.2:

"Legacy: The True Story of the LA Lakers" - niedawno wstawiony do oferty Disney+ serial dokumentalny, opowiadający o najważniejszych momentach w dziejach Los Angeles Lakers - od czasu kupienia drużyny przez Jerry'ego Bussa aż do ostatnio zdobytego tytułu mistrzowskiego w 2020 roku z uwzględnieniem ostatnich nieciekawych dwóch lat funkcjonowania zespołu w NBA, dla którego szanse na osiągnięcie zadowalającego rezultatu w lidze oddalają się coraz bardziej, zwłaszcza w wyniku źle prowadzonego przez rodzinę Buss biznesu sportowego, i to na każdym szczeblu funkcjonowania całości organizacji Los Angeles Lakers. A za mną 2 z 10 tego serialu; wiadomo, że pewne poruszone tu fakty, wątki, niewygodne wiadomości, nawet sposób ich narracji w dokumencie - wszystko to ostrożnie podczas oglądania trzeba brać pod lupę, ostrożnie! Jednakże... summa summarum produkcja ta okazuje się serialem bezprecedensowym dla dokumentu sportowego, porównywanym w wielu aspektach do tworu "Ostatni taniec", który jakiś czas temu ukazał się na Netflixie. Skuszę się na tymczasową notę dla "Legacy: The True Story of the LA Lakers" : 9/10.

Offline death_bird

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #683 dnia: Śr, 14 Grudzień 2022, 23:07:49 »
Zachęcony stosunkowo wysokimi ocenami (Filmweb 8,2, IMDb 8,6) kończę powoli "Parks and Recreation" na HBO i jak pierwsza seria jest do zapomnienia tak kolejne robią się coraz to głupsze i głupsze.  8)
Żarcik taki, ale nie do końca. To jedna z tych produkcji, które są tak durne, że aż śmieszne. Do odstresowania po ciężkim dniu w sam raz, ale chyba nie do końca na trzeźwo.
W skrócie rzecz dzieje się w wydziale parków i rekreacji ( ;)) miejskiego ratusza zabitej dechami dziury (czyt. najlepszym mieście pod Słońcem  :D) gdzieś w Indianie, gdzie Monica Geller of Pawnee walczy z uporem maniaka godnym zdecydowanie lepszej sprawy o jak największą liczbę jak najfajniejszych parków, mając za współpracowników bandę leni, nieudaczników i szefa libertarianina.
Jednym zdaniem: miks porąbanych postaci, idiotycznych "przygód", głupich wypowiedzi a wszystko okraszone cenzurą tekstu i obrazu (bo to stylizowane na dokument jest).
Dowcip zaś polega na tym, że po kilku(nastu) odcinkach nie da się nie lubić tych przygłupów z ich naspeedowanym króliczkiem Energizera (czyt. główną bohaterką) na czele. A Ron Swanson? Tacy powinni być wszyscy szefowie wydziałów w każdym urzędzie na całym świecie. ;D
Nie mam pojęcia jak ocenić tę produkcję. Scenariusz jest głupawy, dialogi momentami idiotyczne, żarty co jakiś czas żenujące. Ale te postacie zaczyna się lubić, zaczyna im się kibicować i po jakimś czasie człowiek orientuje się, że przebiegło mu sześć serii totalnych bzdur.
W każdym razie w Stanach to musiała być naprawdę popularna produkcja zważywszy na występy gościnne.  :o
W skali od 1 do 10? Diabli wiedzą.  8)
« Ostatnia zmiana: Śr, 14 Grudzień 2022, 23:10:20 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Rodrigues

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #684 dnia: Cz, 15 Grudzień 2022, 07:40:53 »
Największa rozwałka w dziejach... Paradise PD! Sezon 4 nadchodzi! Sezon, który surrealistyczną wplecioną tu groteskę, cudowne guilty pleasure sportretuje nam zapewne w niespodziewanie dobry - ale tylko dla fanów tego serialu - sposób! Must see! ASAP!

A, byłbym zapomniał, ponad wszelką wątpliwość, jak mogę to mogę, więc mówię: żądam crossoveru "Paradise PD" z animowaną wersją "Trailer Park Boys"! I wiem, że jest to możliwe - typowa kwestia do dogadania...

Bang! Jeszcze 5 dni do premiery sezonu 4!

Niestety nic nie przebije Brickleberry. Paradise jest dużo słabszy. A w Farzarze zaczęli nawet powielać żarty z Paradise'a - nie udało mi się dotrwać do końca sezonu. Czego więc oczekuję? Tego że Paradise S4 utrzyma chociaż poziom poprzednich sezonów. Odesłanie brygady do cywila daje ciekawe możliwości.

Offline plast

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #685 dnia: Cz, 15 Grudzień 2022, 10:10:55 »
White Lotus - dwa sezony, każdy opowiada inną historię w innym miejscu, łączą się ze sobą tylko dwójką bohaterów. Pierwszy sezon to Hawaje, drugi Sycylia. Oba sezony trzymają wysoki poziom, historia wciąga, mamy cringe przeplatany interesującymi wydarzeniami na styku lokalsów i bogatych zagranicznych gości, całość doprawiona jest wszelakiej maści dziwnymi charakterami, są trupy, są cycki, są widoczki, są piękne wnętrza, jest tajemnica, są zwroty akcji, są klisze i stereotypy, wszystko jest na swoim miejscu. Plus każdy sezon to tylko kilka odcinków, więc nie zdąży się znudzić :). Polecam.

Online Gazza

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #686 dnia: Cz, 15 Grudzień 2022, 10:55:29 »
Jack Ryan (Prime Video) z Johnem Krasinskim w roli tytułowej. Wczoraj bilbord na ulicy uzmysłowił mi, że wjeżdża właśnie sezon 3 - intryga z Rosjanami idealnie na czasie! Polecam.

ukaszm84

  • Gość
Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #687 dnia: Cz, 15 Grudzień 2022, 10:55:35 »
White Lotus - dwa sezony, każdy opowiada inną historię w innym miejscu, łączą się ze sobą tylko dwójką bohaterów. Pierwszy sezon to Hawaje, drugi Sycylia. Oba sezony trzymają wysoki poziom, historia wciąga, mamy cringe przeplatany interesującymi wydarzeniami na styku lokalsów i bogatych zagranicznych gości, całość doprawiona jest wszelakiej maści dziwnymi charakterami, są trupy, są cycki, są widoczki, są piękne wnętrza, jest tajemnica, są zwroty akcji, są klisze i stereotypy, wszystko jest na swoim miejscu. Plus każdy sezon to tylko kilka odcinków, więc nie zdąży się znudzić :). Polecam.

Oglądałem pierwszy sezon i trochę się zawiodłem. Tzn. ciekawy byłem jak się zagadka rozwiąże, ale finalnie nie jestem przekonany do tego, co ten serial chce powiedzieć - że bogaci ludzie mają puste życie? No nie przekonuje mnie to i jest to bardzo powierzchowny wniosek, ale nic innego tam nie widzę.

Offline plast

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #688 dnia: Cz, 15 Grudzień 2022, 11:31:34 »
finalnie nie jestem przekonany do tego, co ten serial chce powiedzieć

To nie jest typ serialu, który chce coś powiedzieć, w sensie morału.

To serial, który coś opowiada, a morał - o ile w ogóle jakiś jest - widz sobie sam ma wymyśleć (jeśli będzie miał taką potrzebę). I to raczej nie na bazie samego zakończenia.

Offline KzT

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #689 dnia: Pt, 16 Grudzień 2022, 23:53:37 »
Na Apple TV+ jest drugi sezon "Kulawych koni" (na razie 4 z 6 odcinków). Jeśli ktoś lubi szpiegowskie historie i dobre aktorstwo to zdecydowanie polecam. Po obejrzeniu pierwszego sezonu przeczytałem wydane w Polsce książki Micka Herrona, na podstawie których ten serial powstaje. I o ile pierwszy sezon był minimalnie gorszy od książkowego pierwowzoru, to drugi - jak na razie - jest lepszy. Jest całkiem sporo zmian i wszystkie na plus. Jak dla mnie 9,5/10.