Autor Wątek: Seriale - co polecacie?  (Przeczytany 100514 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline isteklistek

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #555 dnia: Wt, 07 Grudzień 2021, 14:57:31 »
Ja też tak średnio cenie “Przyjaciół”, ciągle leci w TV w przeciwieństwie do “Śwat według Bundych”, który ze wszystkich komediowych mam najwyżej. TBBT był dobry do pewnego momentu - niektórzy twierdzą, że ten moment to po prostu dojrzewanie bohaterów i dopadło ich po prostu życie. Z ostatnich lat to pamiętam “Last man on Earth” - niesamowity i barzo nierówny, były momenty genialne i żenujące.

Offline death_bird

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #556 dnia: Wt, 07 Grudzień 2021, 16:19:29 »
Co człowiek to opinia  ;D - dla mnie "Świat wg..." to dopiero słabizna z humorem rzekłbym... niemieckim...

Z kolei jak teraz oglądam czwartą serię "Seinfeld" (poziom poszedł w górę choć wg mnie nadal nie ma podejścia do "Friends") to wyłapałem już czwartego aktora, który pojawi się w Przyjaciołach.

Ale z seriali niech będzie, że quasi komediowych (formalnie chyba komedia obyczajowa, ale kto to wie): oglądaliście "Entourage"? Bo dzisiaj mignął mi w "Seinfeld" Jeremy Piven i choć pojawił się na dosłownie 30 sekund to ile razy widzę tego gościa to od razu mam banana na gębie w zw. z jego Arim Goldem.

Uwaga - coś na kształt spoilera, ale monolog za.ebisty:  ;D


P.S. Gazza - może kiedyś daj im jeszcze szansę; gdybym któregoś dnia dowiedział się, że do śmierci zostało mi pół godziny i miałbym możliwość obejrzeć jeden wybrany odcinek jakiegokolwiek sitcomu wybrałbym ten z zakładem o mieszkanie.  8)
« Ostatnia zmiana: Wt, 07 Grudzień 2021, 16:22:11 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Chmurny

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #557 dnia: Wt, 07 Grudzień 2021, 17:08:46 »
Co człowiek to opinia  ;D - dla mnie "Świat wg..." to dopiero słabizna z humorem rzekłbym... niemieckim...
No za takie herezje powinno się wrzepiać obowiązkowe szczepienie albo nakaz zmiany orientacji. Co tam: karę łączną.  ;)

Też właśnie popatruję na "The Office", brytyjskie kiedyś mi się podobało.
I od @Krzysztof_Kuryłło wrzucam Parks & Recreation na listę.

Offline death_bird

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #558 dnia: Wt, 07 Grudzień 2021, 17:32:16 »


 8)
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Gieferg

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #559 dnia: Wt, 07 Grudzień 2021, 20:46:23 »
"Friends" to dla mnie był zawsze taki zapychacz do oglądania "z braku laku" jak już człowiek nie miał nic ciekawszego do roboty (co w latach 90-tych się zdarzało częściej niż teraz). Po latach zaskoczyło mnie dość mocno, że to tak popularny serial.

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #560 dnia: Śr, 08 Grudzień 2021, 09:41:38 »
Scott_Lang, bo od nazwiska Michaela Scotta
Michael_Korvac, bo od imienia... wiadomo kogo...

A nowy nick na tym forum, FikofaryzmWsteczny_DC, to już zupełnie inna bajka dla pochodzenia jego nazwy. Tak mi kiedyś to określenie ,,Fikofaryzm wsteczny" przyszło... bo tak. Mówię tak, gdy zapominam tego, co mam zrobić... Często to działa, wiele rzeczy się momentalnie przypomina. Czy będę na długo na tym forum?  Nie wiem, teraz bez spiny i na luzie. Tymczasem wracam do wątku posta:

"Biuro" w wydaniu amerykańskim, to serial, który pisze historie komedii i dokumentu na nowo; jest to rzecz, która jest ponad wszelki schemat gatunku - klasyka mockumentu, której tak samo raz się nie chce oglądać, a drugim razem nie możesz znieść myśli, że następny epizod obejrzysz jutro, bo musisz iść spać by wstać rano do roboty. Oglądając tę produkcję, stanąłem na 13 odcinku drugiego sezonu - taki jest stan ,,watchingowania" Biura; chwała ci Netflixie za upload na platformę wszystkich sezonów "The Office (US)" od początku aż do końcu.

Tyle, co mogę bardzo krótko i na start rozmowy powiedzieć o jej wysmakowanej specyfice, to to, że jestem pod ogromnym wrażeniem samej jej konstrukcji: fabuła jest totalnie luźna, poszarpana, nie zobowiązująca - emocje i improwizacja aktorska robi swoje i skupia uwagę. A, i jeszcze jedno: liczy się to jak pracuje ,,Biuro" i postęp dni w kalendarzu w rzeczywistości serialu - to jest ta oś czasu, także spoiwo, dzięki którym cokolwiek tu ma sens i jest spójne. "Biuro" wiele mówi o czasach współczesnych - i nie chcę tu opisywać całej analizy: co, gdzie i jak, do jakich aspektów życia cywilizacji w XXI wieku się ten twór odnosi, bo nie w tym do końca rzecz - gdyż w każdej z tej postaci jest coś ze stereotypu współczesnego Ziemianina... W każdej! A Michaela Scotta raz się uwielbia, a raz się myśli: ,,O, Boże, gdybym miał takiego szefa, chyba moja łyżka do herbaty raz by miała depresję, a kiedy indziej służyła by dobrze... Jak to łyżka... Od żenady do uwielbienia... Tygiel uczuć i emocji wobec całości "The Office (US)"!

Bender

  • Gość
Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #561 dnia: Śr, 08 Grudzień 2021, 09:53:40 »
Nie wiem czy to wyżej to jakiś bot czy coś, niemniej warto sprostować. Jeśli już to Office UK napisało historię komedii i dokumentu od nowa. Choć i to spore nadużycie, bo nie jest tajemnicą, że korzenie tkwią w This is Spinal Tap, do czego zresztą Ricky się wprost przyznaje.

A skoro przy tym temacie, to zarówno z Office US jak i Parks & R (a ostatnio z What We Do In The Shadows) mam taki sam problem jak z wieloma amerykańskimi serialami. Zaczynają się świetnie, a potem wjeżdza taki poziom przeginki i abstrakcji że te produkcje staja się karykaturami samych siebie i to już jest niestrawne. Nawet w Seinfeldzie tak już było.
« Ostatnia zmiana: Śr, 08 Grudzień 2021, 09:56:28 wysłana przez Bender »

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #562 dnia: Śr, 08 Grudzień 2021, 11:01:22 »
ja wiem że się zaraz wiadro pomyj wyleje, ale cieszę się Scott/Michael że wróciłeś, brakowało mi Twoich wpisów i piszę to totalnie nieironicznie.

A skoro przy tym temacie, to zarówno z Office US jak i Parks & R (a ostatnio z What We Do In The Shadows) mam taki sam problem jak z wieloma amerykańskimi serialami. Zaczynają się świetnie, a potem wjeżdza taki poziom przeginki i abstrakcji że te produkcje staja się karykaturami samych siebie i to już jest niestrawne. Nawet w Seinfeldzie tak już było.

a mi np What we do in the shadows nie weszło, odpadłem już na etapie trailera. Uwielbiam Taikę za to co zrobił z Thorem, ale konwencji tego serialu totalnie nie zrozumiałem.

Bender

  • Gość
Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #563 dnia: Śr, 08 Grudzień 2021, 13:48:07 »
ja wiem że się zaraz wiadro pomyj wyleje, ale cieszę się Scott/Michael że wróciłeś, brakowało mi Twoich wpisów i piszę to totalnie nieironicznie.

a mi np What we do in the shadows nie weszło, odpadłem już na etapie trailera. Uwielbiam Taikę za to co zrobił z Thorem, ale konwencji tego serialu totalnie nie zrozumiałem.

Ja głównie Taike uwielbiam za jego wcześniejsze filmy (Eagle vs Shark, Boy, Hunt for the Wilderpeople) a zwłaszcza za filmowy pierwowzór WWDITS. Serial to juz nie to samo. Pierwszy sezon jeszcze jakoś wszedł, ale drugi to już kompletnie zamerykanizowna przeginka.

Offline Gieferg

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #564 dnia: So, 11 Grudzień 2021, 11:36:06 »
W przypadku What do we do in the Shadows brakło pary nawet na sam film. Za serial się nawet nie próbowałem zabierać.

Bender

  • Gość
Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #565 dnia: So, 11 Grudzień 2021, 12:55:13 »
Pleciesz jak zwykle. Nic nie zabrakło, i jedna z najlepszych komedii dekady.

A w temacie Taiki, to oczywiście nie można pominąć genialnego Flight of the Conchords. Choć tam jego udział znacznie mniejszy.

Offline Gieferg

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #566 dnia: So, 11 Grudzień 2021, 13:32:02 »
Taka z tego najlepsza komedia, że poza scenkę z babeczką, która snuła jakieś tam życiowe plany a Taika-wampir tylko kiwał głową więdząc ile z nich wyjdzie, pamiętam głównie to, że gdzieś tak od połowy zacząłem trochę ziewać.
« Ostatnia zmiana: So, 11 Grudzień 2021, 13:38:42 wysłana przez Gieferg »

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #567 dnia: So, 11 Grudzień 2021, 19:41:33 »
Petarda... Mówcie co chcecie. Najbardziej niespodziewanie najlepszy - inaczej nie potrafię tego ująć - serial ostatnich kilku lat (być może nawet dekady! Choć wszystkich tytułów jeszcze nie widziałem)... Moja ocena dla "Chucky" od SyFy: 9/10. Do ,,idealności" brakowało bardziej konkretnego i krwawszego klimatu, równie intensywnej i bezpardonowej atmosfery co w klasycznej trylogii filmowej 1988-1991, którą tu - niestety - podniszczyły wątki młodzieńczego dojrzewania, życiowych wyborów, no i homoseksualnej miłości pomiędzy dwoma głównymi nastoletnimi męskimi charakterami. To tylko był jeden mały minus... I nawet pasowała budowa sezonu w oparciu tylko i wyłącznie 8 odcinków! No a po co więcej! ,,Tysiącpińćset, stodziwińćset", jak w CW superheroe melodramie? Tyle dla "Chucky'ego" wystarczyło. Dajcie w następnej serii 10, góra 12 odcinków i cacy. Czysta rozrywka oraz spięcie całej historii filmowej z serialem w jedną wyjątkowo dobrze działającą franczyzę - czyli coś dla fandomu, a treści i humoru było bez liku!

Materiał zza kulis:


Offline death_bird

Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #568 dnia: Wt, 18 Styczeń 2022, 22:03:12 »
Ok.
Przejechałem się przez całość "Seinfeld" i w zw. z tym mam już jakieś pojęcie nt tego serialu.
Podtrzymuję też opinę: "Laney" jest urocza. ;) Na tyle, że spróbuję się zmierzyć z "Figurantka", której dotąd nie miałem na radarze.

Natomiast co do reszty.
Jeżeli "Friends" daję 9/10, "Big Bang Theory" 8/10 a seriale typu "That `70s Show" czy "Full House" kręcą się w okolicy 7-7,5 to dla "Seinfeld" sufitem wydaje mi się być okolica 6,5.
Przyznam szczerze, że ja w tej produkcji nie bardzo byłem w stanie namierzyć tzw. "inteligentny dowcip". Tak naprawdę to sprawiał on wrażenie bycia raczej grubo ciosanym średnio naostrzoną siekierą i pod tym względem obok "Friends" "Seinfeld" nawet nie stał (jakiś czas temu przyszło mi do głowy takie porównanie i nie potrafię się od niego odpędzić, że "Friends" to taka "WW" zaś w porównaniu "Seinfeld" to "WW84").
Owszem. Co jakiś czas idzie się tam uśmiechnąć, bo raz na jakiś czas ktoś rzuci niezłym tekstem, ale come on... Co jakiś czas odnosiłem wrażenie, że cały odcinek był pisany wokół jednego gagu i fabuła pod ten gag była dopychana kolanem. I również co jakiś czas na bazie jednej sceny (często średnio sensownej) czy jednego wręcz zdania szło się zorientować o co będzie chodziło w całym odcinku i z czym będzie "problem". Nawet jeżeli pojawiały się pomysły to wykonanie często gęsto było zwyczajnie przaśne.
I nawet jeżeli uwzględnić fakt kiedy to było pisane/kręcone to jednak bywało słabo i faktycznie można uznać, że to takie "preFriends", bo też widać jak bardzo było nie było, ale inny serial NBC jakim byli "Friends" ewoluował pod względem jakości, której to ewolucji w przypadku "Seinfeld" nie bardzo dostrzegam. I nie chodzi o same postacie, bo ich brak zmiany traktuję jako koncepcję "serialu o niczym" ( ;) ) i w pełni akceptuję, ale o brak szlifowania kanciastych brzegów w dowcipach tej produkcji.
Szkoda również, że niektóre wątki były urywane z odcinka na odcinek. Ten plus, że to raczej pojedyncze przypadki a nie chroniczna przypadłość niczym w "TBBT".
Natomiast to co zdecydowanie doceniam to dbałość o szczegóły - fajnie było zobaczyć co jakiś czas powracający z przeszłości wątek czy postać sprzed kilku serii, która pojawiała się na chwilę żeby wziąć udział w scenie, która pasowała do niej jak ulał. Doceniam również fakt, że Art Vandeley jest jak nic ojcem Reginy Phalange i żałuję, że J. Alexander nie pojawił się we "Friends" pod imieniem George. No i bezwzględnie doceniam absurd w ramach którego Costanza obracał tyle i do tego takich lasek (choć sprawę z
Spoiler: PokażUkryj
Marisą Tomei
spieprzył niewybaczalnie koncertowo 8)). ;D
W ogóle jeśli o spódniczki chodzi to szacun dla Jerry`ego - gdyby prowadził wykłady to robiłbym notatki.  8)
Natomiast finał? No nie wiem. Z jednej strony wydaje się być w miarę odważny pod względem skali absurdu a z drugiej jest to jakaś taka fałszywa nuta jeżeli chodzi o samą końcówkę (to jest sitcom mimo wszystko -
Spoiler: PokażUkryj
pół roku prac społecznych by styknęło - ostatnia scena mogłaby pokazywać "czwórkę z Nowego Jorku" zbierającą śmieci w pomarańczowych odblaskowych kamizelkach na grzbietach i supervisora, który kazałby im się wreszcie przymknąć
  ;D). Ale w sumie to chyba kwintesencja całego tego serialu. Ma posmak takiej średnio sklarowanej, domowej roboty nalewki...

W każdym razie co człowiek to opinia - jak dla mnie "Seinfeld" to taki zapychacz do obiadu i nie sądzę żebym kiedykolwiek do niego wracał.
« Ostatnia zmiana: Wt, 18 Styczeń 2022, 22:06:50 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: Seriale - co polecacie?
« Odpowiedź #569 dnia: Cz, 20 Styczeń 2022, 14:12:28 »
Natomiast co do reszty.
Jeżeli "Friends" daję 9/10, "Big Bang Theory" 8/10 a seriale typu "That `70s Show" czy "Full House" kręcą się w okolicy 7-7,5 to dla "Seinfeld" sufitem wydaje mi się być okolica 6,5.
Przyznam szczerze, że ja w tej produkcji nie bardzo byłem w stanie namierzyć tzw. "inteligentny dowcip".

Oglądając "The Office" w wersji amerykańskiej, postanowiłem, że zatrzymam swoje doświadczenie z tą produkcją na 8-mym odcinku 3-ego sezonu. Nie ma znaczenia, czy oglądałem serial z lektorem czy z napisami - po prostu... nie wytrzymałbym tych ponad 100 odcinków, w których fabuła generalnie stoi w miejscu albo tylko niekiedy idzie do przodu, gdzie poziom zachowania postaci jest tak absurdalnie abstrakcyjny, z tym ich podejściem do ,,pracy w biurze" i do ludzi w ogóle, że ,,nie ma c**ja we wsi"... ja dalej tego ciągnąć nie będę. Raz czułem się zażenowany głupotą bohaterów (Michael, Pam, Jim czy Dwight etc.), a raz zbity z tropu ich świetną odpowiedzią na zachowanie kolegi z zespołu bądź kogokolwiek innego. Miszmasz emocji. Napój wyskokowy przy ręku - ewentualnie wtedy można cieszyć się tym, co prezentuje "The Office". Czy aby postacie nie są tu grane przez aktorów, którzy mają grać tekst tak jakby byli sobą, a nie tym kimś na papierze? Zostawiłem serialowi notę: 7/10. Może, ale to może kiedyś do tego wrócę.

"Duncanville (2020-2021)" - serial animowany z dwoma sezonami na koncie; świetna kreska, fabularnie i pod względem kreacji postaci: jak najbardziej współcześnie, ot miks Simpsonów i Griffinów z Uniwersum Fox, z przewagą ,,kreski" i głębi koloru skierowaną na stronę "Bob's Burgers". "Duncanville" prezentuje najlepsze głosy w serialach animowanych ostatnich lat, stojąc na równi z obsadą "Rick and Morty", "Family Guy", "American Dad". Tytułowy Duncan - głos Amy Poehler; ojciec Duncana - nieprawdopodobnie brzmiący w tej roli, głos Ty Burrella; nauczyciel klasy Duncana - Wiz Khalifa. Ci artyści dali duszę serialowi! Genialne, choć pod wieloma względami trochę niszowe komedyjnie i mało inteligentne. Mi jednak ten aspekt "Duncanville" nie przeszkadza - 9,5/10: ocena po obejrzeniu 20 z 23 epizodów! Bang!