"Evil", serial wyprodukowany przez stację CBS, który co istotne dostał zamówienie na drugi sezon, to nie ,,taka tam" zwykła i przeciętna z natury serialowego thrillera, dramatu psychologicznego, kryminału, czy czegoś z natury rzeczy mocno zagadkowego, produkcja. Za sobą mam 3 epizody pierwszego, dość ciekawego sezonu "Evil"; z niczym tak dziwnym - w ujęciu pozytywnym rzecz jasna - w materii małoekranowych produkcji się jeszcze nie spotkałem, nawet oglądając zjawiskowo dobre w kreacji różnych ,,form zła" i samego zrozumienia tego zjawiska, rozmaite adaptacje powieści Stephena Kinga. Uogólniając, "Evil" ciekawie portretuje to czym jest zło, i co je powoduje: czy to ludzie są źli, czy na to, że tacy się stają mają wpływ zjawiska nadprzyrodzone, fenomeny religijne i inne kurioza parapsychologiczne. Raczej nie da się tego stwierdzić, oglądając odcinek po odcinku tej produkcji. Na przykład niech posłużą sprytne, złowieszcze zagrywki dr Lelanda Townsenda, który przyjmuje rolę ni to psychopaty, ni to posłańca zła z jakiejś potężnej, wpływowej organizacji, czy - powiedziałbym, że to brzmi najlepiej - ,,adwokata diabła", którego jedyną rolą jako ziemskie przedłużenie woli Lucyfera byłoby dokonywanie wszystkiego tego, aby pozbawiać ludzi nadziei, unicestwiać wszystko, co dobre, także odwracać każdą sprawę sądową, w którą zaangażowana była psycholożka, biegła sądowa, dr Kristen Bouchard: wypuszczać winnych, skazywać niewinnych etc. Po trzech obejrzanych odcinkach "Evil" śmiało mogę stwierdzić, że serial precyzyjnie konstruuje dyskretną, gdzieś tam się skradające, lekko przytłaczające napięcie, uwydatnia atmosferę lęku, niepokoju i zagrożenia. Z mojej perspektywy wszystko w tym tytule: postacie, wątki, także ten ciekawie eksponowany demoniczny byt o ropnej czarnej, przeraźliwie wysuszonej skórze, rogach i piekielnie szkarłatnych ślepiach, któregi widziałem nie raz, historia Davida, nierówne podłoże badanych przez głównych bohaterów spraw, nie jest pewne - ani naturalne do potwierdzenia empirią, ani nadnaturalne, czyli niewytłumaczalne. "Evil", to bardzo dobra rzecz, na razie, bo jeszcze sporo odcinków do finału sezonu do oglądnięcia przede mną. Ocena: 8/10, jest dla tego tytułu satysfakcjonująca.