To ja tak krótko:
- Doctor Who, oprócz ostatniej serii. Dlaczego? Czas (mój konik) i wysyp wszelakich miejskich legend. Każdy odcinek jest inny, od wyciskaczy łez, po futurologię,
- Magazyn 13, stara maniera "tajności" w opakowaniu z miłą panią i dziwnymi artefaktami,
- Legends of Tomorrow, zebrana drużyna robi naprawdę dziwne rzeczy w przedziwnych dekoracjach. Pierwsze odcinki słabe ale się rozkręca
- Eureka, taki Przystanek Alaska dla nerdów,
- Chłopaki z baraków, wiadomo, męskie sprawy. Humor nie dla każdego,
- Rick i Morty - wiadomo, za ruszenie sentymentalnych strun dziadów,
- One Punch Man - superbohaterszczyzna w krzywym zwierciadle. Naprawdę śmieszny,
- Timeless, podróże w czasie i paradoksy. Odpowiem, że się zmienia i są konsekwencje,
- Gotham - za klimat,
- Titans - na razie daję na rozruch. Parę fajnych scen i niezły klimat. Zobaczymy, co dalej,
- Arrow - pierwsze sezony dają dużo frajdy ekszynowej. Później jest różnie,
- Punisher, no cóż, bywa różnie ale drugi sezon podszedł mi lepiej niż pierwszy,
- Daredevil, naprawdę dobre kreacje aktorskie.
Minusem niektórych seriali jest dość natrętna promocja wątków LGBTWQWERT3245XYZ (Legends i Doctor Who) ale w większości przypadków da się to przeżyć

Z polskich seriali polecam Pogranicze w ogniu i Karierę Nikodema Dyzmy.