Chciałem zacząć jakąś nitkę dyskusji o filmach z Robocopem (i tych dwóch serialach które istnieją, aktorskim i animowanym). Ostatnio obejrzałem reboot, i bawiłem się dobrze, rozumiejąc jednak krytykę tego filmu. Nie był to taki Robocop jaki mógł być pamiętając genialny obraz Paula Veerhoevena, acz będąc szczerym - czy którykolwiek sequel Robocopa z Peterem Wellerem dorównał jedynce? Moim zdaniem nie. Nie pamiętam już nic z trójki i będę ją niedługo odświeżał, ale dwójka, ciesząca się chyba wśród fanów dobrą opinią, miała w moim odczuciu infantylne motywy które pusły powagę historii. Tak kompletnego i doskonałego Robocopa jak część pierwsza nigdy więcej nie było, schemat dokładnie taki sam jak przy filmach o Kruku (The Crow).
Co do rebootu z 2014. Jako letni blockbuster, w porządku, miło nakręcony, wygląd Robocopa świetny. Zabrakło jednak przesłania i klimatu pierwszego filmu, całość miała dla mnie zbyt luźny flow, jak jakiś kolejny z rzędu film MCU, który zaczyna się i kończy tak samo. A był Michael Keaton, Gary Oldman... dobrych aktorów tam nie brakowało. Szkoda. Zapowiedziano kolejny reboot, o którym sam nic nie wiem, i zacznę się interesować dopiero po usłyszeniu jakichś konkretów. Patrząc jednak na ogólny odbiór innych "powrotów znanych marek", jak nowe części Predatora, Aliens, Terminatora, chyba mamy kiepskie czasy na to zjawisko.
Proszę tylko tu nie dyskutować o komiksach z Robocopem, założy się kiedyś na nie osobny wątek
Jeszcze wrócę do tego wątku, gdy przypomnę sobie finał trylogii, i w końcu sięgne po serial TV.