Miałem już nic nie pisać w kierunku postów Harlequinki, jej opinia jej prawo ale kurdę parę kwestii mnie uwiera....
Dlaczego Lucy z Fallouta to arcyidiotka? A jak nazwać kogoś kto z wybałuszonymi ślepiami zrobi WSZYSTKO o co ją poproszą?
I nie ważne czy:
-chodzi o ryp*anie się z totalnie obcym kolesiem, którego widzi 1 raz na oczy i o którym nie wie nic.
- wpierdzielanie mięsa zombiaka
- urżnięcie głowy komuś z kim przed sekundą jeszcze rozmawiała. Jest tylko chwilka konsternacji, wybałusz oczu, magiczne hasełko "Oki doki", i z uśmiechem na ustach naszą Mary Sue zrobi wszystko! Zero refleksji.
No i przeprasza wszystkich mężczyzn za wszystko, nawet za to że żyje..."Ideał współczesnej kobiety" jak mniemam, według wielu mężczyzn...🤦♀️🤦♀️
I sorry, ale Ty nie masz bladego pojęcia o Tolkienie...
Dziwić się że Celebrimbor uwierzył Sauronowi! 🤣🤣🤣
Połowa ludzi w tym kraju wierzy w każde słowo kolesia który nie ma 1/50 atrybutów Saurona.🤷♀️
Przecież seks to była kwestia zapewnienia nowych mieszkańców krypty, dopięcie transakcji między dwoma kryptami, coś jak ślub w średniowieczu. Rzecz kluczowa w odbudowie populacji USA w świecie po zagładzie. Robienie z Lucy rozpustnej pokazuje brak rozumienia niuansów tego uniwersum. Ucięcie głowy to była kwestia poszukiwania ojca, a zjedzenie mięsa ghoula chociaż istotnie paskudne i proszące się o infekcje miało pokazać jak łatwo w tym świecie o ekstremalne decyzje tylko aby przetrwać.
Lucy nikogo nie przeprasza, to, że nie robi grymasów obrażonej na cały świat Galadrieli nie znaczy, że jest kretynką- generalnie prezentuje bardziej idealistyczne spojrzenie na świat co jest kontrastowe w świecie po zagładzie.
Nie wiem czy oglądałaś serial do końca, ale
w 4 epizodzie wychodzi cało z niezłej kabały gdzie została sprzedana na organy a ratuje dupę sobie sama
Więc czy to iditoka? Niezbyt.
Chwalenie się, ze nie grało się w Fallouty jest strzałem w kolano... To jedna z najważniejszych serii gier wideo w historii. To, ze pewne rzeczy są absurdalne to wypadkowa umyślnie obranej konwencji, cykl ma masę absurdów, czarnego humoru, to nie jest śmiertelnie poważne post-apo. Już wiele powinno dawać do myślenia skontrastowanie świata po zagładzie z wizją wyidealizowanej Ameryki rodem z lat 50.
Co do tego filmiku z "Shadow of Mordor"...Na pierwszy rzut oka nawet spoko. Na drugi...ekhm.
Może komuś wystarczy takie przedstawienie historii Celebrimbora i Annatara.
Upchane w zaledwie 9 minutowym filmiku z giereczki. Niesamowicie uproszczone, niczym budowa cepa; by nie rzec - prostackie...Efekciarskie. Bez żadnych niuansów. Bez głębi. Mnie to w żadnym wypadku nie wystarczy. Potrzebuję ZNACZNIE WIĘCEJ. Dostaję to, dzięki ROP. A dostanę jeszcze więcej.
Widzę, że ty masz jakiś ogólny problem z medium growym i lubisz je dyskredytować. Nie rozumiesz ani sposobu narracji w grach wideo i raczej nie jesteś świadoma ewolucji całego medium.
Swoją drogą gry z tego cyklu "Shadow of" też tworzą sobie masę własnych koncepcji na ten świat, powszechnie są uważane za fanfiction względem książek... a ludzie je lubią, bardzo lubią. To nie brak odtwórstwa względem Jacsksona czy brak niewolniczej wierności Tolkienowi jest największy problemem ROP.
Serial jest nudny, snuje się, mało w nim treści. Ja z pierwszego sezonu pamiętam ledwo co, bardziej ogólne story arci niż jakieś konkretne sceny a jeżeli już to przykłady pustych, głupich dialogów i monologów, gdzie normalni ludzie tak nie rozmawiają vide "Nie widziałeś tego co ja widziałam", "Morze ma zawsze rację".
Generalnie nie mam wbrew temu co myślisz nic do tego, że lubisz ten serial, jednak bawi mnie twój ton wypowiedzi, gdzie twój gust to jest jakiś odgórny, jedyny klucz odbioru. Tobie się podobał Rings of power bardziej od Fallouta, do czego masz pełne prawo, to twoje indywidualne podejście... i jesteś w mniejszości.
Generalnie Fallout też ma rzeczy, które odpaliły największych purystów gier, ale po pierwsze ludziom jako tako podoba się bardziej i nadal jest od groma fanów gry, których ten serial kupił za samo oddanie ducha serii stroną wizualną, muzyką i koncepcją.
Zrobili za sporo mniejszy budżet - 153 miliony- produkcję, która oddaje ducha growego uniwersum, bardziej niż 465 milionów Ringsów gdziekolwiek przekazuje ducha Tolkiena.
Rop to jest niestety koncertowy przykład przewalenia budżetu niewiadomo na co i po co.
Sam Fallout to wprowadził dużo świeżego powietrza i nadziei, że growe seriale mogą być dobre, pokazując nieudolnej konkurencji od Netflixowego Wiedźmina, że da się zrobić to dobrze.