"Harry Potter i Kamień Filozoficzny (2001)", film, który obejrzany po latach, dał mi spore spojrzenie na to, jak nierówny, słaby aktorsko (cóż, to moja opinia) i infantylny był to obraz. Sęk w tym, że są to wady, które przykrywa ta genialna atmosfera, baśniowa i magiczna otoczka, wynikła z efektów specjalnych, scenografii, montażu i charakteryzacji w filmie, którą wzmacnia cudowna ścieżka dźwiękowa. Ach, kurnia balans, seans pociągnął po nostalgii... Ciężko ocenić ostatecznie tą produkcję, ale tak ostatecznie... Na razie oceniam ten film na: 9/10. Coś w tym prostu siedzi... Inny rodzaj filmu fantasy niż wszystkie.
A "Harry Potter 20th Anniversary: Return to Hogwarts" widzieliście? Ode mnie: 10/10!