Sequel filmu "Kosmiczny Mecz"(klasyk z 1996 roku, z ,,Jego Powietrznością" w roli głównej) zapowiada się równie epicko, co swego czasu pierwszy film z cyklu. LeBron James a.k.a. The Chosen One, BG, AD, i wielu innych graczy NBA, sądzę, przyćmi rozmachem, jakością wykonania, a może i fabułą sam "Kosmiczny Mecz" Jordana, który do planu zdjęciowego filmu podchodził w ten sposób To już nie będzie jakieś tam ,,za górami, za lasami"; "Space Jam: A New Legacy" zbliża się wielkimi krokami, i oby nie było żadnych zmian w terminie premiery filmu, bo z racji, że jestem (tak właściwie stałem się taki od niedawna) fascynatem amerykańskiej koszykówki (ostatnio pożarł mnie sentyment do lat 90-tych i pierwszej dekady lat nowego tysiąclecia w NBA; zobaczyć jak ewoluuje basket w USA, jak zmienia się on na przestrzeni nastu lat dochodząc do dzisiejszego stanu rzeczy!), lebronowski "Space Jam" staje się moim drugim najbardziej wyczekiwanym z premierą kinową na ten rok filmem... poza rzecz jasna "Spider-Man: No Way Home" i "Justice League: The Snyder Cut"! SWAG!