Baxterówna nie zaczęła "emancypować się poprzez burdel".
Bella emancypuje się na każdym kroku, od momentu
jej "sztucznej rezurekcji", dokonanej przez Doktora Godwina. Były to "nowe narodziny Belli", po dokonanym samobójstwie.
Dziewczyna nie pozwala innym ograniczać jej w żaden sposób, w każdym aspekcie życia. Reprezentuje prawdziwą wolność, w świecie fikcyjnym. Wolność praktycznie nieosiągalną w naszym świecie rzeczywistym. Wolność niemalże zwierzęcą. Albo "dziecięcą", gdzie poznaje świat bez skrępowania. Lub "boską". Bella "jest ponad". Wyczyszczono jej, pełen wiktoriańskich "zasad czystości kobiecej", umysł. Ona, ze swoim nowym umysłem, czystym jak biała kartka; chłonie wszystko wokół. Poznaje świat zupełnie na nowo. Wszystko jest dla niej szalenie intensywne, nowe i ekscytujące. Bella potrafi się zadziwić i zachwycić wszystkim. Nie odrzuca niczego, żadnego tabu. Nie narzuca sobie żadnych więzów, norm ani granic społecznych. Jest to wolność praktycznie nieosiągalna w naszym świecie realnym. Gdzie taką Bellę, w najlepszym wypadku poddano by społecznemu ostracyzmowi. Nazwano "wariatką, s*ką, dzi*ką; nieskończoną grzesznicą, córką szatana, opętaną" i innymi podobnymi epitetami.
I to niezależnie od czasów. Ba, zostałaby tak nazwana i "zaszufladkowana" dzisiaj, z pełną mocą. I zniszczona przez ludzi, tak czy inaczej. Niestety.
W "Biednych Istotach" mamy baśniową, dość lukrowaną fikcję. Wiadomo że nasz świat realny potraktowałby ją daleko gorzej. Co do tego nie ma, niestety, wątpliwości. Dlatego dobrze jest; nauczyć się oddzielać fikcję i fantazję artysty; od prawdziwej, naszej rzeczywistości.
PS.Jedyny podobny przypadek w naszym świecie, gdzie występowała: "bliska dziecięcej niepohamowana ciekawość Belli w poznawaniu świata", i podobna "dzikość"; jaki znam z historii to Hellen Keller. Dziewczynka, której rodzice pozwalali na wszystko, np. grzebać gościom w talerzach bez skrępowania; ponieważ 19 miesięczne dziecko przez chorobę zostało na zawsze niewidome i głuche; i rodzice uznali że dziecko zostało tak ograbione już na starcie że nie zakazywali córce niczego. I otoczenie miało zdaję się jakąś tolerancję. Ale to wyjątkowy przypadek.