Autor Wątek: Ogólnie o filmach.  (Przeczytany 96398 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pan M

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #855 dnia: Śr, 29 Styczeń 2025, 14:23:19 »
Ale cyberpunk to nie strzelanka sensu stricte, a RPG akcji  z questami pobocznymi i głównym wątkiem no a że strzelają w nim z broni palnej? A co mają rzucać kamieniami w futurystycznym sci-fi? 😆

Tak poza tym ta analogia nie ma żadnego sensu. Poor things maskują się artyzmem, aktorstwem, mają fajne spostrzeżenia ale niestety film w praktyce to opowieść o mózgu dziecka w ciele kobiety, która to seksualnie się empancypuje włączając w to pracę w burdelu i toksyczny związek. To ja wolę grać w gry niż wmawiać, że ładnie nakręcone i dobrze zagrane filmy o pedofili to  zupełnie niewinna sprawa bo dzieję się w fikcyjnym świecie- co generalnie wcale aż tyle nie zmienia jeżeli rozumie się, że wiele fikcji oplecione jest pajęczyna analogi do rzeczywistości.

Offline Harlequinka

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #856 dnia: Śr, 29 Styczeń 2025, 14:46:42 »
Ale Ty czaisz że jej mózg/umysł dojrzewa w zastraszającym tempie,  dorównując jej dorosłemu ciału w chwili w której decyduje się pójść do burdelu? Nawet nie wtedy, tylko znacznie wcześniej?
Czy umknęła Ci ta niezwykle istotna kwestia?
Adar...Soul so pure...Perfect and beautiful. Yet still...A TRAITOR. Who the f...you think YOU ARE!? You think you can do ANYTHING YOU WANT!? KILL A GOD? A FU*KING GOD OF DARKNESS?! ARE YOU LOST YOUR MIND, BOY!?

Offline Adolf

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #857 dnia: Śr, 29 Styczeń 2025, 19:59:34 »
Ale Ty czaisz że jej mózg/umysł dojrzewa w zastraszającym tempie,  dorównując jej dorosłemu ciału w chwili w której decyduje się pójść do burdelu? Nawet nie wtedy, tylko znacznie wcześniej?
Czy umknęła Ci ta niezwykle istotna kwestia?

Ja bym powiedział, że weszła wtedy w okres dojrzewania.

Offline Pan M

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #858 dnia: Cz, 30 Styczeń 2025, 06:10:45 »
Ale Ty czaisz że jej mózg/umysł dojrzewa w zastraszającym tempie,  dorównując jej dorosłemu ciału w chwili w której decyduje się pójść do burdelu? Nawet nie wtedy, tylko znacznie wcześniej?
Czy umknęła Ci ta niezwykle istotna kwestia?

Wciąż wymowa filmu jest  creepy. Oczywiście Bella wykorzystuje innych ale w równym stopniu jest również wykorzystywana. Generalnie jej punkt wyjściowy- ustawimy Ci ślub z tym konkretnym chłopem- jest nieciekawy,ale finał gdzie pozornie dochodzi do happy endu też wcale taki super nie jest. Babka wyemancypowala się na seksie z oblechami z burdelu, żeby dojść do punktu intelektualistki.. Serio?

Offline Harlequinka

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #859 dnia: Cz, 30 Styczeń 2025, 09:11:33 »
Baxterówna nie zaczęła "emancypować się poprzez burdel".

Bella emancypuje się na każdym kroku, od momentu
Spoiler: PokażUkryj
 jej "sztucznej rezurekcji", dokonanej przez Doktora Godwina. Były to "nowe narodziny Belli", po dokonanym samobójstwie.
Dziewczyna nie pozwala innym ograniczać jej w żaden sposób, w każdym aspekcie życia. Reprezentuje prawdziwą wolność, w świecie fikcyjnym. Wolność praktycznie nieosiągalną w naszym świecie rzeczywistym. Wolność niemalże zwierzęcą. Albo "dziecięcą", gdzie poznaje świat bez skrępowania. Lub "boską". Bella "jest ponad". Wyczyszczono jej, pełen wiktoriańskich "zasad czystości kobiecej", umysł. Ona, ze swoim nowym umysłem, czystym jak biała kartka; chłonie wszystko wokół. Poznaje świat zupełnie na nowo. Wszystko jest dla niej szalenie intensywne, nowe i ekscytujące. Bella potrafi się zadziwić i zachwycić wszystkim. Nie odrzuca niczego, żadnego tabu. Nie narzuca sobie żadnych więzów, norm ani granic społecznych. Jest to wolność praktycznie nieosiągalna w naszym świecie realnym. Gdzie taką Bellę, w najlepszym wypadku poddano by społecznemu ostracyzmowi. Nazwano "wariatką, s*ką, dzi*ką; nieskończoną grzesznicą, córką szatana, opętaną" i innymi podobnymi epitetami.
I to niezależnie od czasów. Ba, zostałaby tak nazwana i "zaszufladkowana" dzisiaj, z pełną mocą. I zniszczona przez ludzi, tak czy inaczej. Niestety.
W "Biednych Istotach" mamy baśniową, dość lukrowaną fikcję. Wiadomo że nasz świat realny potraktowałby ją daleko gorzej. Co do tego nie ma, niestety, wątpliwości. Dlatego dobrze jest; nauczyć się oddzielać fikcję i fantazję artysty; od prawdziwej, naszej rzeczywistości.
PS.Jedyny podobny przypadek w naszym świecie, gdzie występowała: "bliska dziecięcej niepohamowana ciekawość Belli w poznawaniu świata",  i podobna "dzikość"; jaki znam z historii to Hellen Keller. Dziewczynka, której rodzice pozwalali na wszystko, np. grzebać gościom w talerzach bez skrępowania; ponieważ 19 miesięczne  dziecko przez chorobę zostało na zawsze niewidome i głuche; i rodzice uznali że dziecko zostało tak ograbione już na starcie że nie zakazywali córce niczego. I otoczenie miało zdaję się jakąś tolerancję. Ale to wyjątkowy przypadek.
« Ostatnia zmiana: Cz, 30 Styczeń 2025, 09:22:23 wysłana przez Harlequinka »
Adar...Soul so pure...Perfect and beautiful. Yet still...A TRAITOR. Who the f...you think YOU ARE!? You think you can do ANYTHING YOU WANT!? KILL A GOD? A FU*KING GOD OF DARKNESS?! ARE YOU LOST YOUR MIND, BOY!?

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #860 dnia: Cz, 30 Styczeń 2025, 17:04:09 »
  Można ten film potraktować jako luźną alegorię procesu dorastania kobiety. I to na dodatek napisaną jako że to adaptacja przez typa, któremu się wydawało chyba, że jest super-cool nowoczesnym SJW, podczas gdy facet powiela jakieś schematy myślenia sprzed 150 lat i na dodatek przez długotrwały pobyt pod lodem sprawił, że minęła go rewolucja seksualna. Na dodatek z typowym dla Anglosasów zacięciem, chłopina twierdzi, że bez nich świat by się nie kręcił, bo bez konwenansów, ani społecznych norm to kobieta pierwsze co zrobi to zadrze kiecę i poleci na trzy baty w jakiejś śmierdzącej bardasze, aby odkryć samą siebie. Nie wiem może  to coś o swojej żonie pisał, albo jakiejś innej znajomej, ale to ludzie chyba nie są wszyscy jednacy. Podekscytowany byłem filmem, kompletnie nie wiedziałem o czym jest i jestem zawiedziony szczerze mówiąc, Jasne jest ładny pod względem formalnym, ale treść jest taka sobie rzekłbym, żeby nie dodawać że faktycznie mocno śliska, wcale się nie dziwię że się ciągnie za filmem smrodek pedofilii. Emma Stone pokazuje kota, to chyba największa artystyczna zaleta tego filmu.

Offline Harlequinka

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #861 dnia: Cz, 30 Styczeń 2025, 17:20:31 »
Emma Stone pokazuje kota, to chyba największa artystyczna zaleta tego filmu.

🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️
Adar...Soul so pure...Perfect and beautiful. Yet still...A TRAITOR. Who the f...you think YOU ARE!? You think you can do ANYTHING YOU WANT!? KILL A GOD? A FU*KING GOD OF DARKNESS?! ARE YOU LOST YOUR MIND, BOY!?

Odp: Ogólnie o filmach.
« Odpowiedź #862 dnia: Cz, 30 Styczeń 2025, 17:27:19 »
  Uwierz mi, od plaskania nic tam nie przybędzie.