"Z Nation", serial arcy-nietuzinkowy, mega fandomowy i mega dobry; zachęcił mnie on do oglądnięcia prawdziwych pierwocin dla kina w gatunku ,,Zombizmu". I tym protoplastą wśród protoplastów ,,Żywych Trupów" nie jest wcale... obraz pt. "Noc żywych trupów" George'a A. Romero z końca lat 60-tych XX wieku, a coś innego, o wiele starszego: film "
Białe Zombie" z 1932. Polecam obejrzeć ,,to coś" - tak, to naprawdę wyjątkowe dzieło, nierówne, dziwne, zbyt klasyczne i romantyczne - chociażby dla historii tego nurtu w kinie.