Autor Wątek: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela  (Przeczytany 191818 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kyms

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1395 dnia: Cz, 01 Grudzień 2022, 23:33:41 »
Jest i pierwsza zapowiedź finału trylogii Strażników Galaktyki

sum41

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1396 dnia: Pt, 02 Grudzień 2022, 08:23:43 »
Narzekania na Snaydera a troche wyprane to z kolorow  i Adam Warlock razem z High evolutionary  zbyt urealnieni i przez to troche bezbarwni...

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1397 dnia: Pt, 30 Grudzień 2022, 18:19:32 »
Przy okazji seansu jakiegoś filmu w formacie IMAX (kolejny watching "Avatar: Istota wody"?), zapewne przed głównym filmem w bloku zwiastunów, zobaczę zwiastun najnowszych Guardiansów z MCU. Czekam z obejrzeniem trailera do tej produkcji, gdyż wolę... poczekać i ogarnąć treść w wersji IMAXowej. Chyba że już będzie zbyt blisko premiery, albo przy okazji bycia w kinie na jakimś normalnym formacie kina rozrywkowego sam ten trailer zostanie wyemitowany - wtedy go zobaczę, ale to już opcja ostateczna.

A tymczasem, może taki będzie kolejny Spider-Man?  ;D ;D ;D


Offline Rodrigues

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1398 dnia: So, 31 Grudzień 2022, 15:46:36 »
A tymczasem, może taki będzie kolejny Spider-Man?  ;D ;D ;D

To chyba próba przeniesienia na duży ekran serialu Baman Piderman  ;D



Bender

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1400 dnia: Pn, 23 Styczeń 2023, 00:37:10 »
Nadrabiania MCU ciąg dalszy. O ile SHang-chi się okazał mniej więcej taki jak się spodziewałem tak niespodzianki przyszły później. Eternals wcale sie nie byli tacy źli jak się spodziewałem a Spider-man No Way Home okazał się o wiele gorszy. Kiedy odetniemy twist (który w sumie nie gra moim zdaniem tak super) dostajemy film z naprawdę cieniutką jak barszcz fabułą, słabiutkim aktorstwem i nieudanymi próbami budowania emocji i napięcia. Naprawdę srogie rozczarowanie, moze dlatego, że wiele sobie obiecywałem. 
Shang-chi: 6
Eternals: 7
Spider-man: No Way Home: 6

Offline michał81

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1401 dnia: Pn, 23 Styczeń 2023, 09:15:28 »
Strasznie wysoko tych Eternals oceniłeś. Choć ja po pierwszym seansie też oceniałem wysoko i nawet broniłem przed krytyką jak spadła na ten film, to jednak kolejny seans pokazał niestety, że historia jest słaba i dziurawa.
Spoiler: PokażUkryj
Dla przypomnienia, Eternalsi mieli dbać o ludzi i przyrost, aby wyhodować Celestiala w planecie. To jest wyłożone w tym twiście fabularnym. Problem jest taki, że zamiast dać ludziom narzędzia do rozwoju i wzrostu populacji, oni tego nie robili. Jeśli dobrze pamiętam to nawet przywódczyni im tego zabroniła, kiedy inni chcieli to zrobić, a przecież ona wiedziała o wszystkim. Tym samym cała fabuła wypada głupi i wykłada się w końcówce.   

I po drugim seansie zostają tylko ładne zrobione zdjęcia i krajobrazy, bo fabularnie jest głupio, a finał to klasyczna nawalanka.

Bender

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1402 dnia: Pn, 23 Styczeń 2023, 09:35:49 »
Masz przewagę jednego seansu. Na pierwszym całkiem dobrze się bawiłem. Moze po drugim bede miał takie same odczucia.... choc nie wiem czy w ogóle do niego dojdzie, bo MCU to jak dla mnie nie jest materiał na powtórki. Spektakl na raz? Tak. Ale żeby do nich powracać? Nie. Może wrócę do dyptyku Avengers, ale bardzo mało prowdopodobne że do innych.  Eternals byli trochę inni, choć film oczywiście miał sporo wad, jak choćby długość.  Spider Man postawił na twist, zaniedbując całą resztę.

Offline michał81

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1403 dnia: Pn, 23 Styczeń 2023, 09:56:25 »
Spider Man postawił na twist, zaniedbując całą resztę.
Ja bym powiedział, że postawił na nostalgię. Z tym twistem to pomimo, że był ukrywany długo to wiele poszlak wskazywało to co wszyscy przypuszczali. I masz rację sporo tam głupot fabularnych, ale nadal jednak bawiłem się na nim lepiej niż na Eternals.

Offline Pan M

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1404 dnia: Cz, 26 Styczeń 2023, 00:56:23 »
Eternals żadnym wielkim dziełem nie jest, ale ten film jest tak inny na tle typowych filmów MCU, że już za tą inność ma plus. Bardziej stonowany film, gdzie przynajmniej starano się trzymać w ryzach  i ograniczać gagi, a jak bardzo niekontrolowana głupawka może przegiąć pałę pokazał ostatni Thor. Na tle tamtego filmu to jest wręcz refleksyjny obraz. Widać, że Zhao chciała żeby ten film był czymś troszkę więcej niż typowy popcorniak Mcu. Jasne film ma w cholerę głupot fabularnych, ale jakby MCU stawiało na więcej filmów, które mają autorski stempel i własna indywidualną tożsamość jak właśnie Eternals a nie były w większości kolejnym bardzo podobnym odcinkiem franczyzy, jeszcze tłumacząc się przy tym kretyńsko, "wiecie rozumiecie, tak ma być bo to jedno UNIWERSUM" to tylko zyskało by artystycznie. Jednak kasa gra tu pierwsze skrzypce a ludzie chodzący na MCU są już nastawieni na jedną formułę to rewolucyjnej zmiany polityki nie ma co się spodziewać. Tym bardziej trzeba doceniać to co zrobili Bracia Russo, Raimi, częściowe przemycenie stylu Gunna czy hallowenowy special Giacchino. Co do takiego stricte Eternalsowego stylu to chyba nie będzie można oczekiwać go za wiele, bo pomidory tak sobie stały procentami i w ogóle recenzje były strasznie mieszane.
« Ostatnia zmiana: Cz, 26 Styczeń 2023, 01:01:50 wysłana przez Pan M »

Offline Gazza

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1405 dnia: Cz, 26 Styczeń 2023, 08:56:12 »
Eternals
Eternals żadnym wielkim dziełem nie jest, ale ten film jest tak inny na tle typowych filmów MCU, że już za tą inność ma plus. Bardziej stonowany film (...)
Inność "Eternals" na tle "typowych filmów MCU" polega chyba tylko na nadmiarze nudy, nagromadzeniu niekonsekwencji fabularnych i nijakości ogólnej. Film na jeden seans z którego i tak niewiele zostaje w pamięci.
Dla mnie oczekiwanie od ekranizacji komiksów Marvela wzniosłych doznań i artyzmu to pomylenie pojęć. Zwykła rozrywka i nic ponadto. Tym czym w komiksowie są historyjki Marvela, tym samym są ich ekranizacje wśród produkcji filmowych/serialowych.

Offline Pan M

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1406 dnia: Cz, 26 Styczeń 2023, 12:52:14 »
EternalsInność "Eternals" na tle "typowych filmów MCU" polega chyba tylko na nadmiarze nudy, nagromadzeniu niekonsekwencji fabularnych i nijakości ogólnej. Film na jeden seans z którego i tak niewiele zostaje w pamięci.
Dla mnie oczekiwanie od ekranizacji komiksów Marvela wzniosłych doznań i artyzmu to pomylenie pojęć. Zwykła rozrywka i nic ponadto. Tym czym w komiksowie są historyjki Marvela, tym samym są ich ekranizacje wśród produkcji filmowych/serialowych.

Czyli co "Logan" nie ma pojęcia bytu według tej definicji? Wiem czym są komiksy Marvela, ale sorry ale nie MCU to nie jest odpowiednik 1:1 komiksowego Marvela. Nie ma tam odpowiednika Punisher Max, runu franka Millera dla Daredevila nie mówiąc nawet o takim Squadron Supreme. Wcale nie chodzi przy tym o to, że co drugi komiks Marvela jest dla mnie artystycznym cudem, ale różnorodność. Komiksy Marvela jak się dobrze rozejrzeć poza typowymi tasmcowymi seriami mają mini-serie, jakieś komiksy gdzie dano się wyszaleć bardziej twórcom z własnym autorskim stylem. MCU to w większości granie pod formułkę i z wielką radością witam odstępstwa od tej reguły. Jasne wiem dlaczego Disney i Marvel Studios grają tak bezpiecznie, ale nie zmienia faktu, że odstępstwa od formuły Faigego sa więcej niż potrzebne. Ile z komiksowych głupotek można wycisnąć pokazał nawet kinowy Joker. Wyobraża sobie ktoś taki film od MCU?

BTW Co do odtwarzania przez MCU komiksów to  już o tym przesuchym humorze MCU można powiedzieć wiele, ale nie to, że oddaje jakiś klimat Marvela. Jest w cholerę lekkich komiksów tego wydawnictwa, ba są postaci z gruntu absurdalne jak Howard the Duck i Deadpool ale jak pamięcią sięgam to głupawe one-linery, żarty nie są regułą w tych historiach i to w takim natężeniu jak w filmach, że dosłownie żaden film nie może się bez tego obyć. Serio ktoś chce mi wmówić, że komiksowy Punisher klimatem stał jak dajmy na to Deadpool?
« Ostatnia zmiana: Cz, 26 Styczeń 2023, 13:01:02 wysłana przez Pan M »

Offline Gazza

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1407 dnia: Cz, 26 Styczeń 2023, 13:54:32 »
"Logan" (jeden z moich ulubionych) ma jak najbardziej rację bytu. Trochę źle mnie zrozumiałeś albo ja nieprecyzyjnie się wyraziłem. Oczywiście MCU to nie 1:1 komiksów Marvela, ale patrząc na kinematografię w ogóle to to porównanie jest moim zdaniem zasadne. Różnorodność stylistyczna komiksów i tak mieści się w pewnych ramach narzucanych przez redaktorów prowadzących i nie odbiega rażąco od pewnego wypracowanego przez dekady sznytu. Właśnie "Deadpool", "Logan", produkcje Gunna, Russo Bross czy Waititiego pokazują moim zdaniem tą różnorodność w obrębie ekranizacji franczyzy.
Może MCU nie doczekało się swojego "Jokera", ale choć film mi się podobał (aczkolwiek nie wracam do jego lektury - nie czuję potrzeby katowania się historią upadku człowieka, jego zaburzeń psychicznych i ich konsekwencji, choćby nie wiem kto go kreował) to nie uważam go za specjalnie potrzebny (dla DCU).
Na wielce różnorodne stylistycznie produkcje bym nie liczył. Stawiają na to co się sprawdza i sprzedaje. Może z czasem poszerzą portfolio postaci o bardziej niejednoznaczne i zatrudnią do ich realizacji jakiegoś von Triera czy Tarantino ale nie podniecałbym się przedwcześnie.
Zawsze można sobie odpalić "Drogę do zatracenia" z Hanksem, "Oldboya" czy "Historię przemocy" Cronenberga, a nie liczyć na wielką zmianę formatu w MCU.

Bender

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1408 dnia: Cz, 26 Styczeń 2023, 14:13:08 »
Stawiają na to co się sprawdza i sprzedaje. Może z czasem poszerzą portfolio postaci o bardziej niejednoznaczne i zatrudnią do ich realizacji jakiegoś von Triera czy Tarantino ale nie podniecałbym się przedwcześnie.
Zawsze można sobie odpalić "Drogę do zatracenia" z Hanksem, "Oldboya" czy "Historię przemocy" Cronenberga, a nie liczyć na wielką zmianę formatu w MCU.

Nie ma co siegać po skrajności. Jest jeszcze sporo miejsca między innym stulem MCU a Trierem. A czy się sprawdza i sprzedaje? Chyba niekoniecznie już. Z opinii których słucham, ludzie jednak zaczuynaja miec przesyt fomułą. Widzę to także po sobie.  I o ile kiedyś bym połnął No Way Home jak siweżą bułęczkę, tak teraz zaczynam być uczulony na formułę i nie daje sobie sprzedać wszystkiego pod ozdobnym papierkiem znanym w cześniejszych rodukcji. Nie zrozum mnie źle, nie uwazam, zeby Eternals to był ŚWIETNY film. Ale przynajmniej jego część nie była formulaiczna. I to mi sie podobało. 

Offline HugoL3

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1409 dnia: Cz, 26 Styczeń 2023, 15:48:15 »
Czyli co "Logan" nie ma pojęcia bytu według tej definicji? Wiem czym są komiksy Marvela, ale sorry ale nie MCU to nie jest odpowiednik 1:1 komiksowego Marvela. Nie ma tam odpowiednika Punisher Max, runu franka Millera dla Daredevila nie mówiąc nawet o takim Squadron Supreme. Wcale nie chodzi przy tym o to, że co drugi komiks Marvela jest dla mnie artystycznym cudem, ale różnorodność. Komiksy Marvela jak się dobrze rozejrzeć poza typowymi tasmcowymi seriami mają mini-serie, jakieś komiksy gdzie dano się wyszaleć bardziej twórcom z własnym autorskim stylem. MCU to w większości granie pod formułkę i z wielką radością witam odstępstwa od tej reguły. Jasne wiem dlaczego Disney i Marvel Studios grają tak bezpiecznie, ale nie zmienia faktu, że odstępstwa od formuły Faigego sa więcej niż potrzebne. Ile z komiksowych głupotek można wycisnąć pokazał nawet kinowy Joker. Wyobraża sobie ktoś taki film od MCU?

BTW Co do odtwarzania przez MCU komiksów to  już o tym przesuchym humorze MCU można powiedzieć wiele, ale nie to, że oddaje jakiś klimat Marvela. Jest w cholerę lekkich komiksów tego wydawnictwa, ba są postaci z gruntu absurdalne jak Howard the Duck i Deadpool ale jak pamięcią sięgam to głupawe one-linery, żarty nie są regułą w tych historiach i to w takim natężeniu jak w filmach, że dosłownie żaden film nie może się bez tego obyć. Serio ktoś chce mi wmówić, że komiksowy Punisher klimatem stał jak dajmy na to Deadpool?

Tak jak napisałeś, Disney i MCU to bezpieczne byty (filmy Sony raczej też).
Ale Marvelowe seriale dla Netflixa, teraz w ofercie D+, były spoko i przedstawiały poważne historie.
Punisherowi też było blisko do MAXa. Pierwszy film był z kolei inspirowany historią z MK, ale mniej tam było śmieszków, w porównaniu do komiksu.
Mnie również koncepcja Disneya się nie podoba. Zawsze coś zepsują. Nadzieją na nieco poważniejszy utwór był Moon Knight, ale chyba zaorała go końcówka - przynajmniej sugerując się tym co mówią widzowie. Ja nie miałem czasu na więcej niż pilota.

W ogóle to MCU ma jakąś koncepcję? Zmieniają się tylko bohaterowie, a durne żarciki zostają. Nie ma znaczenia czy to Spider-Man, Strange, She Hulk czy Thor - efekt końcowy jest taki sam.
« Ostatnia zmiana: Cz, 26 Styczeń 2023, 15:50:34 wysłana przez HugoL3 »