Autor Wątek: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela  (Przeczytany 192699 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1275 dnia: Śr, 05 Październik 2022, 11:03:14 »
a ja się jaram tym BP2, po zalewie produkcji które mnie absolutnie nie interesowały, tutaj wróciła moja zajawka MCU. mam tylko nadzieję że Namor będzie takim samym wrednym siusiakiem jak w komiksach i nie zrobią z niego kolejnego generycznego Złego Co Chce Zniszczyć Świat.

Offline Marvelek

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1276 dnia: Śr, 05 Październik 2022, 11:04:34 »


Latynosi vs czarni ale sie porobilo, komu kibicowac aby nie byc rasista? :)

Tym transpłciowym :D

sum41

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1277 dnia: Śr, 05 Październik 2022, 11:39:54 »
Tym transpłciowym :D

To znowu ta reszta poczuje sie urazona, bo dzis tych "reszt" to mamy juz chyba nie zliczona liczbe :)

Offline Castiglione

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1278 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 00:01:52 »
No i mamy Daredevila i nawet poleciał theme z Netfliksa. Jak dla mnie udany występ, wiadomo że w innym klimacie, ale niczego innego bym się nie spodziewał po komediowym serialu. Fajnie znowu zobaczyć Coksa w tej roli - czekam na "Born Again" i liczę na z powrotem poważniejsze podejście.

Offline Marvelek

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1279 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 09:53:40 »
No i mamy Daredevila i nawet poleciał theme z Netfliksa. Jak dla mnie udany występ, wiadomo że w innym klimacie, ale niczego innego bym się nie spodziewał po komediowym serialu. Fajnie znowu zobaczyć Coksa w tej roli - czekam na "Born Again" i liczę na z powrotem poważniejsze podejście.

A ja po obejrzeniu tego odcinka She-Hulk oraz po tym co zrobiono z Kingpinem w Hawkeye'u dalece wątpie byśmy dostali coś innego. DD od Disneya będzie dokładnie taki jak zaprezentowano to w tym odcinku She-Hulk, może poza takimi scenami jak
Spoiler: PokażUkryj
 spacer boso po trawie w kostiumie DD
, choć i tutaj pewności bym nie miał. Z tych zapowiedzi, które przedostają się od Disneya można wyciągnąć wniosek, że głównym celem Disneya jest wrzucenie do serialu jak największej liczby postaci z wersji netflixowej. Nie wiem po jaką cholerę musimy oglądać Fiska, Punishera i kogo oni tam jeszcze wcisną.
Samo przedstawienie postaci DD w She-Hulk kompletnie mnie nie kupiło, a największym rozczarowaniem były sceny sądowe. W serialu Netflixa te prawnicze fragmenty były naprawdę dobre, nie mniej emocjonujące niż sceny akcji. Tutaj jest płasko i nijako. Szczerze powiem, że już bardziej podobało mi się cameo Coxa w Spider-Manie (poza badziewną sceną z cegłą), niż półgodzinny odcinek z nim.
Chciałbym się łudzić, że ta kreacja DD w She-Hulk jest wynikiem naprawdę kiepskiego scenariusza tego serialu, ale moim zdaniem na 100% możemy zapomnieć o mrocznym serialu z kategorii 18+ ze świetnie zbudowanymi postaciami.

Offline Castiglione

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1280 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 12:05:08 »
Oczywiście może być tak jak mówisz i też się tego obawiam, ale osobiście powstrzymuję się od osądzania przedstawienia tej postaci po gościnnym występie w komediowym serialu, gdzie większość bohaterów zachowuje się out-of-character.

Że proces sądowy nie był przedstawiony jak w Netfliksie - ponownie, przecież to jest komedia. A swoją drogą Matt w momencie poradził sobie z Jen, która wyłożyła się na najprostszej kwestii.

Offline Marvelek

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1281 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 12:42:45 »
Oczywiście może być tak jak mówisz i też się tego obawiam, ale osobiście powstrzymuję się od osądzania przedstawienia tej postaci po gościnnym występie w komediowym serialu, gdzie większość bohaterów zachowuje się out-of-character.

Że proces sądowy nie był przedstawiony jak w Netfliksie - ponownie, przecież to jest komedia. A swoją drogą Matt w momencie poradził sobie z Jen, która wyłożyła się na najprostszej kwestii.

Tylko to nie jest kwestia tylko tego co widzieliśmy w She-Hulk, ale wniosek wyciągnięty również na podstawie tego jak ukazany został Kingpin w Hawkeye'u, a to już daje nieco do myślenia jak przeszatkowany przez Disney zostanie Daredevil. Według mnie Disney ma wylane i to totalnie na to co stworzył Netflix i nie chodzi mi tutaj o fakt, że Born Again nie będzie kontynuacją, czyli sezonem 4. Dla Disney najważniejsze jest przejęcie aktorów w celach głównie marketingowych.
Z procesem zarówno w tym, jak i pozostałych odcinkach nie kupuję tego. Serial był reklamowany jako serial prawniczo-komediowy, tymczasem nie jest jednym, ani drugim. To, że Matt załatwił Jen w kilka sekund jest największym crapem tego odcinka, bo niby cały czas twórcy mnie przekonują jaką to wybitną prawniczką jest główna bohaterka.
Na ten serial zabrakło pomysłu i dobrego wykonania. Najgorsze jest to, że były wątki z potencjałem jak np. ten z
Spoiler: PokażUkryj
 zastrzeżeniem marki przez Titanię
, ale jak dla mnie to serial niepotrzebny i kompletnie o niczym. Do tego te gościnne występy nie mają żadnego uzasadnienia fabularnego. Wszystko jest po to, by nakręcać widownię, która pewnie w większości mordowała kolejne odcinki żeby zobaczyć kto poza DD pojawi się gościnnie w serialu.
Nie oglądałem jeszcze wszystkich seriali Marvela, ale chyba She-Hulk jest jednym z najgorszych. W sumie najlepiej chyba wypadł Wanda i Vision poza kompletnie spier*olonym ostatnim odcinkiem, gdzie oczywiście trzeba było wwalić napie*dalankę bez ładu i składu niszcząc klimat ciekawej konwencji. Moon Knight poza dwoma pierwszymi odcinkami i jednym z późniejszych w szpitalu też był dla mnie mega rozczarowujący. Loki ciekawszy nieco zrobił się pod koniec. Myślę, że byłoby ;epiej gdyby Feige dawał twórcom tych filmów większą swobodę twórczą. A tak dostajemy kolejne średniaki lub totalne gówna jak ostatni Thor, którego zmordowałem w weekend prawie płacząc, że w tak w głupi sposób zmarnowano jedną z najlepszych historii komiksowych z Thorem i rewelacyjnego Bale'a, który jest jednym jasnym punktem tego głupkowatego filmu.

Offline Castiglione

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1282 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 16:15:49 »
Tylko to nie jest kwestia tylko tego co widzieliśmy w She-Hulk, ale wniosek wyciągnięty również na podstawie tego jak ukazany został Kingpin w Hawkeye'u, a to już daje nieco do myślenia jak przeszatkowany przez Disney zostanie Daredevil.
Też nie podobał mi się Kingpin w "Hawkeye'u", zresztą cały serial oceniłem słabo. Natomiast jako postać pasował do tamtej konwencji - dopóki taki wizerunek nie pojawi się w "Born Again" nie mam z tym problemu. Tak samo jak nie przeszkadzają mi komiksy, które też dzieją się w jednym świecie, ale co autor to inny styl i konwencja. Szczerze nie bardzo rozumiem, dlaczego ci sami odbiorcy mają z tym taki problem w wersji filmowej. Podobnie sam Daredevil (choć jego występ w "She-Hulk" oceniam dużo lepiej od Kingpina w "Hawkeye'u") - nie mam nic przeciwko gościnnemu pojawieniu się w bardziej humorystycznej wersji w serialu, który z założenia jest komedią. Dopiero jeśli tak będzie wyglądać jego solowa seria to mogę mieć z tym problem, bo chciałbym coś bliższego serialowi z Netfliksa.

Cytuj
Z procesem zarówno w tym, jak i pozostałych odcinkach nie kupuję tego. Serial był reklamowany jako serial prawniczo-komediowy, tymczasem nie jest jednym, ani drugim. To, że Matt załatwił Jen w kilka sekund jest największym crapem tego odcinka, bo niby cały czas twórcy mnie przekonują jaką to wybitną prawniczką jest główna bohaterka.
No a niby czym jest? "She-Hulk" jest tak ewidentnie komediowa, że branie na poważnie przebiegu procesów sądowych w tym serialu jest dla mnie kompletnym nieporozumieniem. Jak dla mnie to na tym właśnie polega część żartu, bo dla widza Jen jest ewidentnie chujowym prawnikiem, nie widzę w żadnym momencie, żeby ktoś mnie przekonywał, że jest inaczej.

Cytuj
Do tego te gościnne występy nie mają żadnego uzasadnienia fabularnego.
Według mnie największym problemem tego serialu jest brak zrozumienia przez widownię, że ma do czynienia z 20-minutowym sitcomem, a nie kolejnym filarem uniwersum.

ukaszm84

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1283 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 16:21:20 »
W ogóle She-Hulk zacząłem niedawno i dla mnie to jedno z bardziej pozytywnych zaskoczeń. Bez szału oczywiście, ale ogląda mi się zaskakująco przyjemnie i fajnie, że mieli odwagę zrobić coś wbrew typowym naparzankom.

Offline Kvothe

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1284 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 16:51:27 »
Według mnie największym problemem tego serialu jest brak zrozumienia przez widownię, że ma do czynienia z 20-minutowym sitcomem, a nie kolejnym filarem uniwersum.

Przecież wszystko jest filarem uniwersum, tak marvel "nauczył" widownię, wszystko ma się łączyć. Więc są sami sobie winni. A to jest po prostu słaby sitcom, przede wszystkim scenariuszowo, ze złym cgi. Ale rozumiem, że komuś może się podobać i dobrze się z She-Hulk bawi. Paradoksalnie odcinek z DD był dla mnie najlepszy, mimo kilku słabych kwestii.

W ogóle She-Hulk zacząłem niedawno i dla mnie to jedno z bardziej pozytywnych zaskoczeń. Bez szału oczywiście, ale ogląda mi się zaskakująco przyjemnie i fajnie, że mieli odwagę zrobić coś wbrew typowym naparzankom.

WandaVision nie było naparzankom, oprócz ostatniego odcinka jak wspomniał @Marvelek. To samo Loki, więc gdzie tu odwaga. Ale fajnie, że ci się podoba. Dla mnie to najgorszy serial MCU.

A jeśli chodzi o Born Again to też mam obawy, że Frank Miller to raczej nie będzie. Ale to ocenimy po obejrzeniu, albo po pierwszych materiałach z produkcji. Oby wyszło dobrze, wersje Netflixową bardzo lubię.
« Ostatnia zmiana: Pt, 07 Październik 2022, 16:56:52 wysłana przez Kvothe »

ukaszm84

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1285 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 17:33:41 »
WandaVision nie było naparzankom, oprócz ostatniego odcinka jak wspomniał @Marvelek. To samo Loki, więc gdzie tu odwaga. Ale fajnie, że ci się podoba. Dla mnie to najgorszy serial MCU.

No i WandaVision tak do 3/4 było najlepszym, co spotkało MCU.

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1286 dnia: Nd, 09 Październik 2022, 08:46:30 »
W ogóle She-Hulk zacząłem niedawno i dla mnie to jedno z bardziej pozytywnych zaskoczeń. Bez szału oczywiście, ale ogląda mi się zaskakująco przyjemnie i fajnie, że mieli odwagę zrobić coś wbrew typowym naparzankom.

Faktycznie, coś w tym jest, o czym piszesz. "She-Hulk" perłą w koronie kina/serialu MCU nie jest, jednakże... ten serial potrafi bawić się konwencją superbohaterską w najbardziej nieoczekiwanie wszechstronny i naturalny, pełny luźnej impresji sposób. Fani nie potrafią jednak docenić takiej zmiany i zaangażowania, oczekując zawsze tej samej akcji, dynamiki, patosu, super dramaturgii i nieskończenie idealnych efektów wizualnych. "She-Hulk" wydaje mi się, że nakazuje wręcz widzom i fanom komiksowych Uniwersów cieszyć się z czegoś nowego, łapać tą naturalność adaptacji komiksów i czerpać czystą satysfakcję z niezobowiązującej rozrywki; nurzące staje się obserwowanie tego ciągłego analizowania np. odcinka po odcinku z danego serialu MCU (schemat tyczy się ogólnie widowiska serialowego, które przeważnie na czymś bazuje), punkt w punkt, aspekt po aspekcie w stosunku do tego, czy jest to ,,zgodne z oryginałem", czy ,,dlaczego to tak odbiega od źródła?". Nie da się zadowolić fana Kinowego Uniwersum Marvela, i to każdego rodzaju ,,ludka" to śledzącego, gdyż zawsze jest coś nie tak, a każdy zaczyna oczekiwać ,,igły" - swego rodzaju ideału... Chwytam "She-Hulk" tak jak mogę - tzn. staram się oceniać serial jak najbardziej subiektywnie, lekko tylko odnosząc się do kwestii technicznych i pod względem adaptacji: jak to ma się do komiksów.  ::) 8)



Offline Kyms

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1287 dnia: Śr, 12 Październik 2022, 00:37:13 »
Sporo opóźnień w grafiku MCU:
- "Blade" na 6 września 2024 roku
- "Deadpool 3" na 8 listopada 2024 roku
- "Fantastic Four" na 14 lutego 2025 roku
- "Avengers. Secret Wars" na 1 maja 2026 roku

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1288 dnia: Śr, 12 Październik 2022, 21:04:34 »
Sporo opóźnień w grafiku MCU:
- "Blade" na 6 września 2024 roku
- "Deadpool 3" na 8 listopada 2024 roku
- "Fantastic Four" na 14 lutego 2025 roku
- "Avengers. Secret Wars" na 1 maja 2026 roku

Opóźnienia planu ,,fabryko-produkcyjnego" filmów Disney/Marvel Studios ze sławetnego MCU, to zwłaszcza na zaawansowaną Fazę IV i V... rzecz pewna. Jeśli dobrze wnioskuję z projektów, nad którymi pieczę sprawuje w Kinowym Uniwersum Marvela Feige, wychodzi na to, że MCU będzie miało najwięcej produktów spod znaku tej franczyzy w swej historii. Łopatologia stosowana nakazuje to podsumować: ,,Marvel Studios zrobi tyle filmów i seriali, że będzie tego w srocz i jeszcze zostanie". Najbardziej obawiam się eventu "Secret Wars", który moim zdaniem będzie czymś na miarę półfinału lub finału cyklu faz w realizacji twórczej MCU; wiele filmów i małoekranowych tworów będzie do tak ważnego obrazu prowadzić! I żeby tu nie było kolejnych opóźnień przy premierze, i żeby jakiś konkretny łotr/super-łotr, dobrze i klarownie napisany odegrał antagonistę, którego zapamięta się tak, jak pamięta się genialnego Thanosa. W "Secret Wars" głównym ,,Villainem" powinien być Kang albo Doctor Doom.  8) No bo któż inny by tu pasował?

... Ciekawe ile z tego co Disney/Marvel Studios ogłosiło, naprawdę zadebiutuje, czy to w kinach, czy na platformie Disney+... Patrz Lucasfilm Ltd. i jego projekty, które kilka lat temu (chyba) ogłoszono, a teraz są w koszu.

"She-Hulk" nie będzie miała czasami finału sezonu 13 października? Jak wrażenia po seansie z krótkim ,,Special", Wilkołak Nocą? Uważam to za eksperyment gatunkowy, mający upamiętnić stylistykę i treść horrorów/sci-fi z ery srebrnego ekranu, głównie z lat 1930-1960. Krótko dodam: moja ocena tego ,,halloweenowego dodatku" do MCU: 8/10.

ukaszm84

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1289 dnia: Cz, 13 Październik 2022, 09:33:30 »
Żeby nie było, finał She-Hulk jest zajebisty, jak i cały ten, dotychczas najlepszy serial w MCU.