Autor Wątek: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela  (Przeczytany 191770 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Motyl

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1080 dnia: So, 09 Lipiec 2022, 18:48:11 »
Spoiler: PokażUkryj

dlaczego akurat to jest klucz, powstały w sumie całkiem niedawno, do drzwi, które istnieją od wieków?



Teoretycznie on nie jest kluczem. Kluczem jest Bifrost, a że siekiera Thora ma zdolność przywoływania Bifrostu to stała się kluczem. Proste.


oraz za danie nam filmu, który absolutnie nie wnosi nic do MCU


A musi? Wnosi sporo do mitologii Thora i bardzo dobrze, bo to jest kolejna odsłona przygód syna Odyna, a nie siedemnaste podejście pod kolejny event/New Avengers czy co tam wymyślą. Mamy pokazaną Wieczność, miasto bogów, kolejnego przeciwnika Thora, a także ważny element z mitologii nordyckiej, szkoda że tak późno ale w końcu jest. Emanacja nowych mocy Thora mnie nie dziwi, wszak po stracie Mjolnira zaczął dopiero odkrywać swój potencjał i trwa to nadal. Natomiast mnóstwo bzdurnego humoru w tym filmie to jego minus i prościutka fabuła. No i Waititi przyznał, że nakręcił 4 godziny materiału, więc czterech montażystów, bo aż tylu ich było, mocno pociachało ten film.

Offline Alexandrus888

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1081 dnia: So, 09 Lipiec 2022, 19:17:13 »
4h materiału? Ho, ho! Ciekawe czy D+ puści wersję reżyserską (?)

Offline Jaxx

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1082 dnia: So, 09 Lipiec 2022, 21:01:05 »
Popieram przedmówców. Thor 4 to rzecz niebywale wręcz słaba - głupkowata, oparta na żenujących, słabych żartach, praktycznie bez pomysłu, z pustą nie angażującą, wręcz niedorzeczna fabułą (koledzy powyżej dobrze to wypunktowali), dziurawym i bardzo umownym scenariuszem oraz wycierająca podłogę resztkami godności Thora, zbudowanej w początkowych fazach MCU. Nie lubię Ragnaroku i  spodziewałem się, że reżyser będzie jechał dalej na tej samej nucie, szedłem więc na seans bez żadnych nadziei na pozytywne kino... a i tak się rozczarowałem, bo o ile Ragnarok miał przynajmniej kilka mocnych scen, a żarty przy przyjęciu konwencji mogły śmieszyć, tak tutaj nie ma nic z tych rzeczy - ani fajnych żartów, ani dobrych scen. Potężna Thor raczej drętwa, nie rozumiem skąd opinie, że nagle Portman odnalazła się w blockbusterach - jej kreacja nie wychodzi poza to, co pokazała wcześniej, a lepsze wrażenie sprawia jedynie przez to, że macha młotem i ma fajne wdzianko. Co do Gorra - miałem wrażenie, że Bale męczy się w tej słabo napisanej roli i staje na głowie, by zagrać ją jak najlepiej mając tak mało czasu na ekspozycję i tylko dzięki jego umiejętnościom i charyzmie Gorr nie jest totalną porażką, a jedynie kolejnym złolem, po którym pamięć szybko przeminie. Hela była duużo lepsza.

Jak dla mnie - bezapelacyjnie najgorsza produkcja MCU. Wahałem się czy iść do kina, czy poczekać na Disney+ i dostałem za swoje. Cóż, przy Wakanda Forever dylematu już nie będzie.

Nie dziwię się, że Strażnicy bardzo szybko ewakuowali się z tego filmu, widząc, gdzie to zmierza ;)

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1083 dnia: Nd, 10 Lipiec 2022, 15:31:59 »
Co do Gorra - miałem wrażenie, że Bale męczy się w tej słabo napisanej roli i staje na głowie, by zagrać ją jak najlepiej mając tak mało czasu na ekspozycję i tylko dzięki jego umiejętnościom i charyzmie Gorr nie jest totalną porażką, a jedynie kolejnym złolem, po którym pamięć szybko przeminie. Hela była duużo lepsza.

Jak dla mnie - bezapelacyjnie najgorsza produkcja MCU. Wahałem się czy iść do kina, czy poczekać na Disney+ i dostałem za swoje. Cóż, przy Wakanda Forever dylematu już nie będzie.

Nie dziwię się, że Strażnicy bardzo szybko ewakuowali się z tego filmu, widząc, gdzie to zmierza ;)

Gorr w wykonaniu Bale'a - ta
Spoiler: PokażUkryj
specyficzna, bo nie wiem jakiego innego określenia użyć, aby to ocenić i opisać, interpretacja ,,niby tak potężnej postaci" w MCU, w pierwszych kilkunastu minutach "Thor 4" - wyglądał tak jakby Bale'a próbował grać Jokera w wykonaniu Heatha Ledgera: zbyt ekspresyjny, cholernie egzaltujący swoje negatywne emocje i odczucia nie wiadomo w jakim kierunku (ku zemście, ku uwydatnieniu swojego cierpienia?), na granicy dobrego, ba!, dopuszczalnego smaku. Tak, ścieżka dźwiękowa dobrana do filmu (a nie chodzi o OST), uratowała energiczne, rozrywkowe wybrzmienie!

Offline PabloWu

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1084 dnia: Nd, 10 Lipiec 2022, 19:24:08 »
Byłem dzisiaj z córką i bawiliśmy się świetnie. Nie wiem do końca czego oczekujecie po filmach Marvela ale ja dostaję dokładnie to, po co na nie chodzę: czystą, niezobowiązującą rozrywkę i  to otrzymuję . Dobra obsada i gra aktorska, efekty specjalne, trochę humoru , świetnie wkomponowane przeboje Guns n Roses ,no dla mnie ten film to w  100 procentach udany relaks w komiksowym świecie. Scenariusz może i mógłby być lepiej rozpisany ale kompletnie sobie  nie zawracam tym głowy, film spełnił moje oczekiwania, nie miałem w żadnym momencie poczucia znużenia czy dłużyzny a to już duży plus w tym uniwersum.   A najgorszym filmem ze stajni Marvela pozostaje niezmiennie Kapitan Marvel , pozdro.

Offline Darth_Simon

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1085 dnia: Nd, 10 Lipiec 2022, 22:16:11 »
Ja w tym filmem problemem z humorem. Totalnie mnie nie bawił. I każda scena gdy Thor robił z siebie głupka mnie nudziła. A gadanie z uzbrojeniem było żałosne.
Dark side of the Force is the pathway to many abilities some consider to be unnatural - Chancelor Palpatine to Anakin Skywalker

Offline Pan M

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1086 dnia: Wt, 12 Lipiec 2022, 15:24:13 »
Wrażenia na świeżo wczoraj z seansu. Przede wszystkim czuć, że film miał na celu przebić Ragnarok pod kątem poczucia humoru i to niestety w większość nie jest za dobre. Kozy to odkurzony mem z początku poprzedniej dekady i to mocno meh. Zabawny był wątek z walczącymi o uwagę Thora bronmi i żart ze składaniem ofiar z dzieci, reszta zalatuje mi już niestety cringem na czele z Zeusem ala Ferdynand Kiepski, głupkowatym komentarzem na temat śmierci bliskich Thora i przesadnym robieniem głupka z Thora i to pomimo tego, że film sugeruje to jako taki niby kamuflaż. Niestety to nie jest ten sam Thor co z Infinity War gdzie postać miała najbardziej dojrzałe budowanie postaci i niegłupie dialogi, szczególnie te z szopem. Do tego dochodzi kolejne boostowanie postaci Thora
Spoiler: PokażUkryj
w postaci przekazywania mocy innym
które o ile było świetnym momentem to jak w banku w kolejnych filmach Mcu zostanie to olane. Podobnie było z konkluzja Ragnaroku pod tytułem"nie jesteś Bogiem młotków tylko burz", bo w Infinity war potrzebował już StormBreakera. Bale robi co może ale raz, że jest go za mało, dwa za bardzo w końcówce popada to w tani banał. Guardianow to aż szkoda komentować, ale nie można tego pominąć. Endgame sugerowało jasno kosmiczna przygodę Thora z Guardianami w vol3 Gunna, ale Waitit
Spoiler: PokażUkryj
po prostu na to nasral i te postaci są na ekranie góra 15 minut
Niefajnie i mam gdzieś, że to są niby te odwrócone oczekiwania czy jak się tam teraz asekurancko usprawiedliwia w przemyśle filmowym po prostu psucie fajnych pomysłów. Na plus sekwencja w czerni i bieli
Spoiler: PokażUkryj
 kosmiczne delfiny i debiut postaci Wieczności
Dobre też jest ukazanie mocy Thora i tyle dobrego, że reżysera nie pokusiło żeby męski Thor był kompletny przychalstem na tle Jane, autentyczna szkoda, że pod kątem czystej potęgi Hulk w mcu nigdy nie był potraktowany równie dobrze. Co do Jane to Imo wypada po stokroć lepiej niż w poprzednich Thorach, jej postać stara się coś robić a nie tkwić po uszy w kijowym położeniu licząc na pomoc z zewnątrz. Czuć, że to film Waitiego i to niekoniecznie jest dobre bo facet ewidentnie upaja się własnym stylem obrzygujac przy okazji komiksowy story arc Aarona o Goorze, który jest zwyczajnie lepszy i dojrzalszy od tego co oferuje ten film. Ten film wręcz boi się powagi bo nawet jak są wątki dramatyczne
Spoiler: PokażUkryj
chocby nowotwór Jane
to giną pod warstwa gagów. Inny przykład?
Spoiler: PokażUkryj
Po ataku Bogobojcy na nowy Asgard od razu gasi się tsmten motyw zarciochem z trupa aktorów
Wiedzialem, że będzie komicznie ale Russo potrafili najlepiej w calym mcu operować żartem i powaga, widać to szczególnie na tle takich filmów. Do tego Waitit jedzie już tak po bandzie, że mam wrażenie, że chłop po prostu nie potrafi inaczej ale udaje, że wcale nie tylko on kocha komedie. Aczkolwiek to nie pierwsy raz a wręcz zasada jak mcu podchodzi do historii na ktorych bazuje. Na pewno to nie jest jeden z najgorszych filmów Mcu, bo do Panrhera, Cap Marvel i Ant-man and the wasp były dużo gorsze. Aczkolwiek czuje już niepokój na napis głoszący, że Thor jeszcze powróci.

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1087 dnia: Cz, 14 Lipiec 2022, 10:54:16 »
"Disney +" z mojej fanowskiej strony, jak i strony entuzjasty nowych rozwiązań technologicznych w obrębie kinematografii i rozrywki video, nadaje najlepszą jakość obrazu i dźwięku spośród wszystkich platform streamingowych, VOD i temu podobnych. Jeśli użytkownik "Disney +" posiada bardzo dobre łącze internetowe oraz przynajmniej średniej/bardzo dobrej klasy odbiornik TV OLED lub QLED, to jakość obrazu i dźwięku UHD czy Dolby Vision oraz Atmos odbierana z platformy ,,Disneya" właśnie będzie taka jaka na profesjonalne standardy tej jakości powinna być. Piszę tego posta również w związku z pewną zagwozdką i zapytaniem: czy ta platforma ma zamiar dodać więcej filmów w formacie IMAX Enhanced, w którym to mamy na razie kilkanaście tytułów z MCU... tylko! A przecież inne Studia/Wytwórnie, które przejął niedawno Disney, jeśli nie kręciły części scen kamerami IMAX w swych filmach, to dostosowywały je do tego formatu, więc produkcji w ofercie tej platformy w serii IMAX Enhanced powinno być więcej. A to IMAX, to naprawdę... jak się tam zobaczy coś z tego MCU, to wygląda i brzmi jak IMAX!

Offline Gazza

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1088 dnia: Cz, 14 Lipiec 2022, 11:31:56 »
Z mojej wiedzy nie da się dostosować bez straty jakości obrazu do standardu IMAX. Albo materiał powstaje na odpowiednim i certyfikowanym sprzęcie albo filmy są wyświetlane na ekranach IMAX w standardowych proporcjach. Nie ma "dostosowywania". Obraz albo ma format IMAX, albo nie. Jak nie ma takich proporcji i jakości to jest wyświetlany w swoim formacie po prostu (vide MCU, filmy Nolana - gdzie tylko część scen jest w formacie IMAX).

D+ jest jakościowo obecnie chyba faktycznie najlepszą platformą. Uwielbiam HDR.

Offline Pan M

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1089 dnia: Cz, 14 Lipiec 2022, 12:24:03 »
Nie spodziewałem się, że to kiedyś napiszę ale niestety Waititi odpływa

https://twitter.com/DiscussingFilm/status/1545916421628219393?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1545916421628219393%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fforumkmf.pl%2FThread-Thor-Love-and-Thunder-2021--5244%3Fpage%3D20

W skrócie wersje reżyserskie filmów jego zdaniem są do dupy. Facet jeszcze mówił o tym, że ma 4 h materiału ale go nie pokaże bo jw. Niestety o ile Waititi na etapie Ragnaroku uratował najbardziej nudną serię MCU, tak 4 część to już przedobrzenie.

Wiadomo, że MCU zawsze szło w komedię, ale przy takim nawarstwieniu tego czuje już autentyczne zmęczenie. Po evencie z Kangiem i prawdopodobnym secret wars z Doomem chciałbym doczekać restartu tego uniwersum i zarazem kompletnie innego podejścia do estetyki tych filmów. Chociaż z drugiej strony nie wyobrażam sobie, że Feige pozwoli tam na jakikolwiek poważniejszy kierunek bo miliard razy wypowiadał się jak to obrana formuła jest wspaniała  ::)

Jeszcze zatrzymując się przy Kangu. Nie mam pojęcia kto im ten event nakręci. Russo byli świetni do takich rzeczy, ale są już poza pokładem. Do tego odtwórca tej roli Jonathan Majors nijak nie zapowiada się na tak dobry casting jak Brolin.

Do tego dorzucam garść kontrowersji https://filmomaniak.pl/newsroom/marvel-to-najgorszy-klient-specjalisci-od-cgi-ostro-o-wspolpracy/z022507

Czyli jednak nie mam jeszcze aż tak złego wzroku, bo od pewnego czasu miałem wrażenie, że efekty w tych filmach wyraźnie zaliczyły downgrade.

sum41

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1090 dnia: Cz, 14 Lipiec 2022, 13:23:14 »
No miales w MCU cos nowego nie komediowego a HORROR Dr Strange :D

Offline Gazza

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1091 dnia: Cz, 14 Lipiec 2022, 13:55:46 »
Nie spodziewałem się, że to kiedyś napiszę ale niestety Waititi odpływa (...)
Widziałem tego tłita i tak z dystansem do tego nieco podchodzę bo to tylko cytat rzekomy, aczkolwiek z innego źródła słyszałem, że faktycznie reżyser wspomniał o nakręconym ponad czterogodzinnym materiale ale też, że nie zamierza przepychać swojej wersji.

Nowego Thora nie widziałem więc się nie wypowiadam bo nie mam tego raczej w zwyczaju dopóki sam nie zobaczę.

Co do nawarstwienia humoru w MCU - wiesz, to dość subiektywne stwierdzenie. Osobiście nie odnoszę takiego wrażenia aczkolwiek w kilku ostatnich produkcjach (Wdowa, Eternals) padały takie suchary (nie jestem w stanie ocenić z pamięci na ile to kwestia oryginalnych kwestii, a na ile jakości tłumaczenia (nieraz nasi tłumacze "wzbogacali", albo próbowali przenieść humorystyczne odniesienia na nasze rodzime poletko; z żałosnym najczęściej efektem)) ale zapadają w pamięć i najczęściej wszędzie wałkowane są te nieudane żarty czy gagi, a tych jest prawdę pisząc niewiele. Jeśli jest humor to głównie dzięki fajnym dialogom, dobrej chemii między postaciami (Thor i Guardiansi!), albo właśnie ciekawej menażerii (ponownie Guardians). Ja bym MCU w życiu produkcjami komediowymi nie określił. To jest takie nieco "kino nowej przygody" na miarę XXI wieku, a to zawsze było z lekkim dystansem i humorem (Indiana, Goonies etc).
Formuła nie jest może wspaniała, ale świetnie oddaje klimat tych tasiemców komiksowych, a gdzie potrzeba sięga po inne stylistyki (Zimowy żołnierz, nowy Strange (choć z tym horrorem to lekkie przeginanie jest; ja rozumiem, że to Raimi ale bez przesady)).

Ten wyczekiwany przez entuzjastów mcu i eventów Kang to dla mnie jakieś odległe widmo wyłącznie. Thanosa to chociaż odpowiednio często teasowali, a tego pacjenta to chyba tak z kapelusza nagle wrzucą bo zupełnie nie czuć tego.

Z fx to faktycznie momentami słabują. Ale to chyba ogólnie problem produkcji Disneya bo w nowych star warsach też momentami kiepsko to wygląda, by za moment kopara opadła (poszczególne efekty powstają u różnych podwykonawców (bywa, że i w Polsce!)).

« Ostatnia zmiana: Cz, 14 Lipiec 2022, 13:57:38 wysłana przez Gazza »

Offline Pan M

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1092 dnia: Śr, 20 Lipiec 2022, 12:59:59 »
Widziałem tego tłita i tak z dystansem do tego nieco podchodzę bo to tylko cytat rzekomy, aczkolwiek z innego źródła słyszałem, że faktycznie reżyser wspomniał o nakręconym ponad czterogodzinnym materiale ale też, że nie zamierza przepychać swojej wersji.

Nowego Thora nie widziałem więc się nie wypowiadam bo nie mam tego raczej w zwyczaju dopóki sam nie zobaczę.

Co do nawarstwienia humoru w MCU - wiesz, to dość subiektywne stwierdzenie. Osobiście nie odnoszę takiego wrażenia aczkolwiek w kilku ostatnich produkcjach (Wdowa, Eternals) padały takie suchary (nie jestem w stanie ocenić z pamięci na ile to kwestia oryginalnych kwestii, a na ile jakości tłumaczenia (nieraz nasi tłumacze "wzbogacali", albo próbowali przenieść humorystyczne odniesienia na nasze rodzime poletko; z żałosnym najczęściej efektem)) ale zapadają w pamięć i najczęściej wszędzie wałkowane są te nieudane żarty czy gagi, a tych jest prawdę pisząc niewiele. Jeśli jest humor to głównie dzięki fajnym dialogom, dobrej chemii między postaciami (Thor i Guardiansi!), albo właśnie ciekawej menażerii (ponownie Guardians). Ja bym MCU w życiu produkcjami komediowymi nie określił. To jest takie nieco "kino nowej przygody" na miarę XXI wieku, a to zawsze było z lekkim dystansem i humorem (Indiana, Goonies etc).
Formuła nie jest może wspaniała, ale świetnie oddaje klimat tych tasiemców komiksowych, a gdzie potrzeba sięga po inne stylistyki (Zimowy żołnierz, nowy Strange (choć z tym horrorem to lekkie przeginanie jest; ja rozumiem, że to Raimi ale bez przesady)).

Ten wyczekiwany przez entuzjastów mcu i eventów Kang to dla mnie jakieś odległe widmo wyłącznie. Thanosa to chociaż odpowiednio często teasowali, a tego pacjenta to chyba tak z kapelusza nagle wrzucą bo zupełnie nie czuć tego.

Z fx to faktycznie momentami słabują. Ale to chyba ogólnie problem produkcji Disneya bo w nowych star warsach też momentami kiepsko to wygląda, by za moment kopara opadła (poszczególne efekty powstają u różnych podwykonawców (bywa, że i w Polsce!)).

Humor jako nośnik lekkości filmu to istotny element i co do tego kina nowej przygody to się zasadniczo zgadzam... tylko, że część tych filmów tym aspekcie jedzie już zasadniczo po bandzie. Mi się już lampka zapaliła przy Guardianach vol 2, a jedynka to jeden z moich ulubionych filmów komiksowych. Ostatni Thor też już ostro przegina. Thor to już chodzący mem, do tego
Spoiler: PokażUkryj
mamy robienie sobie beki ze śmierci najbliższych Thora i zagłady Asgardu
Słabiutkie to jest i nie ma nic do Jonesa, czy Star Wars. Tamte filmy miały sporo lekkości, ale też były poważne kiedy wymagała tego fabuła. Generalnie przy całej świadomości formułki tych filmów bardzo lubię MCU ale tak do momentu Endgame, dalej niby też jest spoko, bo ostatni Strange czy Pająk to solidne blockbustery- chociaż ten drugi mega jedzie na sentymencie ale za samego Defoe i Molinę to jednak nie mogę ocenić tego obrazu negatywnie. Tylko, że jednak zaczyna mi czegoś brakować. Braci Russo, Capa, Starka, nie przekonuje mnie pójście w dziecięcych/nastoletnich bohaterów w sposób w jaki to robią. No i Ms. Marvel jest dla mnie meh, już w komiksowym uniwersum jej nie trawiłem. Właśnie co do komiksów, masz rację filmy  oddają klimat komiksowości, nikt się nie sili na quasi realizm i to jest dobre. Jednak w kwestii związkach z komiksowością bym na tym poprzestał. Jest masa różnić między filmami a materiałem źródłowym jak w większości przypadków, ale też otoczki całości- nie wszystkie cholerne komiksy Marvela mają napiętrzone żartów aż po sufit.

Kang już
Spoiler: PokażUkryj
 poniekąd zadebiutował w serialowym Lokim
Jego debiut w filmach też jest co raz bliższy, bo ma się pojawić w trzecim Ant-manie w lutym przyszłego roku. Co do Thanosa to też bym nie przesadzał. Teraz wszyscy piszą jak zwiastowano tą postać, a to były zaledwie dwie sceny po napisach i krótki występ w Guardianach i myślę, że patrzą bardziej przez pryzmat dwóch ostatnich części Avengers i wątku kamieni, który to wszystko spajał.

sum41

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1093 dnia: Śr, 20 Lipiec 2022, 15:55:27 »
Boje sie co z Bladem zrobia no bo napewno nie HORROR no chyba ze bedzie to ten marvelowsko disneyowy horror...

Online Tymon Nadany

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1094 dnia: Cz, 21 Lipiec 2022, 06:53:20 »
Ja tam się nie boję i tak już nic od nie oglądam od 2017 roku.