Autor Wątek: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela  (Przeczytany 187527 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #885 dnia: Pt, 24 Grudzień 2021, 16:27:01 »
"Spider-Man: No Way Home" wprowadza fana MCU w inną zupełnie ,,niekategoryzowalną", poza skalą porównań, sferę doznań płynących z filmów tego Uniwersum. Myślałem, że ,,szok" to prosty synonim określający tylko i wyłącznie to, co widziałem w "Avengers: Endgame", jeśli by przypisać go tylko i wyłącznie do obrazów MCU. No ale... po bardzo uważnym obejrzeniu najnowszej produkcji z pajęczym bohaterem T.Hollanda a roli głównej w tym świecie - jeden seans to za mało! Skończy się na co najmniej kilku! - określenie ,,szok", i to jeszcze o wiele większy, przypiszę właśnie jej.

"No Way Home" było jednocześnie tak bezsensownym scenariuszowo, ,,głupawkowo" dziełem w MCU,
Spoiler: PokażUkryj
(Spider-Mani rozciągający sobie plecy? Po co ta fizjoterapia? By podkreślić że Spidey Toby'ego jest cool? A ta ,,lola" od Neda: słowotok jakiegoś dialektu hiszpańskiego, do którego nie ma nawet napisów na ekranie, gdy się nie zna tego języka? A to tylko początek takich podpierdółek), ale jednocześnie mającym w sobie tyle ciepła, tej nienazwanej bezsensownej radości, której nie da się opisać, filmem, że wystarczyły sprawny montaż techników i pomysł na to ,,jak finalnie wszystko tu pomieścić", a z lekkiego fanserwisowego kiczu wyrósł nam kwiat o rozrywkowym, dającym się najlepiej sprzedać pięknie! "No Way Home", był zaraz po - w kolejności chronologicznej - obejrzanym przeze mnie "Ostatnim Jedi (moment przecięcia Snoke'a przez Kylo na pół)", "Avengers: Infinity War (Thanos w końcu to robi... pstryka palcami, a Cap wypowiada to słynne ,,O Boże..."), kolejnym filmem, na którym wstałem z miejsca na widowni w kinie i zaklaskałem bądź zareagowałem dość entuzjastycznie w odpowiednim do tego momencie: to była ta chwila, gdy pojawia się Matt Murdock!
A później to wiadomo... rogal na twarzy do końca seansu! Ode mnie dyszka: 10/10. Inaczej nie da się ocenić tego obrazu, i to po jednym seansie. Za razy kilka, możliwe że dostrzegę wszelkie wady scenariuszowe, fabularne, czy te aktorskie w tym filmie.

A wam wszystkim Wesołych Świąt! Geekowskiego najlepszego! Yoł!
« Ostatnia zmiana: Pt, 24 Grudzień 2021, 16:33:48 wysłana przez FikoFaryzmWsteczny_DC »

Offline Castiglione

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #886 dnia: Pt, 24 Grudzień 2021, 16:56:29 »
O, taka ta "marveloza" straszna, ale "Eternals" 9/10, "Venom 2" 10/10, "Spider-Man" 10/10... Nie ma to jak spójność.

Offline Marvelek

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #887 dnia: So, 25 Grudzień 2021, 00:05:49 »
No way home jest filmem tak słabym, że szczerze powiedziawszy sam byłem w szoku, że jest tak źle. Początek filmu rzeczywiście jest niezły, ale zgadzam się z recenzją - wszystko sypie się od walki na moście. Scenariusz jest głupkowaty a dialogi są tak durne, że zęby bolą. Ciekawy pomysł ale realizacja beznadziejna. Miejscami na seansie czułem się jak na Ostatnim Jedi i flocie goniącej przez cały film jeden statek. Po seansie nie mam wcale ochoty na Strangea, na którego czekałem.

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #888 dnia: So, 25 Grudzień 2021, 10:19:44 »
"Doctor Strange", zapowiadany sequel, którego tytułu nie pamiętam, bo jest zaskakujący specyficzny, nawet nie wchodzi w grę abym go obejrzał. Nie, na to się nie wybieram. Fabuła filmu praktycznie jest już znana, a Spidey w "No Way Home" pokazał nam i wątki dotyczące swojej postaci, jak i aż nadmiar tego, co można ukazać w ,,nie swoi filmie" o Doktorze Strange'u. To jest jak z tym batonem, Twixem, 2 in 1. Sequel przygód o potężnym czarodzieju / mistyku w MCU - ja tego po prostu nie widzę. Kaszana i kiblownik. "No Way Home" mi wystarczyło: fanserwis i nielogiczna dynamiczna rozrywka na maxa!

Offline michał81

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #889 dnia: So, 25 Grudzień 2021, 16:21:10 »
Spoiler: PokażUkryj

- był Kingpin, nie ma Kingpina

Ja myślę, że ciąg dalszy i wyjaśnienie tego cliffhanger dostaniemy w serialu Echo, który jest zapowiedziany.

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #890 dnia: Nd, 26 Grudzień 2021, 10:17:10 »
Scena po napisach końcowych "No Way Home", czyli te kilkadziesiąt sekund materiału z Venomem Hardy'ego, na jakiejś ,,rajskiej" wysepce, nie jest w swym znaczeniu i wydźwięku taka, że
Spoiler: PokażUkryj
,gdy widzimy jak Venom i Eddie znikają, oznacza to, że wracają do swojego Wszechświata, zostawiając ociupinkę obłego gluta symbionta, co samo w sobie spowoduje, że ten Venom, który będzie niedługo w MCU, będzie tym ,,nowym" Venomem, w którego wcieli się jakiś inny aktor? Tłumaczyło by to, że na ,,Ziemi-1" Spider-Mana granego przez Hollanda pojawi się po raz pierwszy jakikolwiek Venom, a Venom Brocka, ze swojego świata, będzie żył sobie tam dalej, zajmując się tymi swoimi sprawami, żywiąc się dalej czekoladą i kurczakami. 8) Tylko kto w Uniwersum Spider-Mana mógłby stać się tym wyczekiwanym tu Venomem? Ichniejszy Eddie Brock? Ktoś inny? To wszystko, związane z omawianą pierwszą sceną po napisach, staje się dość ciekawe w kontekście dalszej przyszłości całego szeregu postaci z Multiversum MCU, gdyż istnieje kilka interpretacji tej sceny.

sum41

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #891 dnia: Nd, 26 Grudzień 2021, 11:08:02 »
Pytanie czy bedzie to Brock z rzeczywistosci Hollanda czy ktos nowy - byla jakas drugo planowa postac ktora nienawidzi Spidera?

Offline Pan M

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #892 dnia: Nd, 26 Grudzień 2021, 14:47:20 »
Ja się Strangem umiarkowanie jaram z powodu
Spoiler: PokażUkryj
 występu Shuma Gorath, Supreme Strange
i Scarlet Witch, która dużo zyskała na serialu. Poza tym dostaniemy więcej multiwersum. Co do pajęczaka to film istotne jest festiwalem fanserwisu ale zarazem wydarzeniem bez precedensu, kolejnym dużym krokiem w mcu po pierwszych avengers i Infinity war. Multiwersum zadebiutowalo na ekranach kin i o ile sama koncepcja moglaby by być bardziej wyjaśniona i dialogi między postaciami z różnych światów nie być momentami aż tak klejone gumą do żucia to sam  pomysł zasługuje na uznanie choćby za ponowny występ Moliny i Defoe. Przez film znowu wrócilo do mnie pytanie dlaczego ten drugi nigdy nie zagrał Jokera. Każdy kto zarzucał Hollandowi bycie Iron Boyem od debiutu w Civil war nie powtórzy tego po tym filmie.
Spoiler: PokażUkryj
Parker to na ten moment najbardziej stratna w Mcu razem z Thorem postać. Mnie zastanawia czy to juz koniec roli Michelle i teraz dostaniemy klasyczna Mary Jane, co łączyło by się z powrotem do szytego kostiumu i bazowaniu na skromnych środkach własnych a nie technologii Starka. To co dostaliśmy w finale to praktycznie pierwszy restart w historii mcu gdzie tylko pająk pamięta poprzednie wydarzenia. Pytanie co teraz. Sony miałoby w tej chwili świetna furtkę zabrać pająka tylko do siebie i nie crossowac go już z nikim z mcu, ale eter chuczy od wieści o co najmniej kolejnych trzech filmów dla Hollanda. Występy Macguirea i Garfielda nie wypadły aż tak krzyczące w twarz o nostalgii żeby zestawiać ten film z nostalgicznymi aż do granicy choroby sw Disneya. To ciągle jest historia tego pajęczaka z mcu. Nie oglądałem filmu z zegarkiem w ręku ale zdaje się, że tamte inkarnacje Spidera są na ekranie tak z lekko ponad pół godziny. Co do Brocka. Może w tym świecie istnieje jego wariant, który przejmie resztki symbiontu zostawione w scenie po napisach. Jak jesteśmy przy wariantach to brakuje mi odniesienia do postaci Jamesona przez pająka Tobyego i czytelny sygnal, że ten ze świata Hollanda to też inna wersja postaci z ziemi Raimiego. Niestety dla ludzi, którzy złapali że to ten sam aktor takie olanie tej kwestii będzie minusem /spoiler] Warto zaznaczyć że film ma też dużo poważniejszy ton niż poprzednie z pajakiem. Generalnie z pewnością jest tu dużo fanserwisu ale wiadome występy wcale nie sprawiły ze historia pająka Hollanda się rozmywa, ba ta tutaj jest najciezsza w mcu do tej pory. Muszę jednak stwierdzić ze bardzo nie podobało mi się [spoiler]pokonanie Strangea przez pająka i do tego ten moment kiedy Goblin poczestowal maga bomba. Strasznie durne i nie pierwsze zresztą zachwianie power levelu w mcu. Strange, który potrafił walczyć z Thanosem uzbrojenym w kamienie powinien wytrzeć nimi podłogę, no ale, że to pająk gra tu główna rolę jest jak jest

Offline Marvelek

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #893 dnia: Nd, 26 Grudzień 2021, 18:24:49 »
Cytat: Pan M link=topic=12
[quote author=Pan M link=topic=127.msg164504#msg164504 date=1640526440
Ja się Strangem umiarkowanie jaram z powodu
Spoiler: PokażUkryj
 występu Shuma Gorath, Supreme Strange
i Scarlet Witch, która dużo zyskała na serialu. Poza tym dostaniemy więcej multiwersum. Co do pajęczaka to film istotne jest festiwalem fanserwisu ale zarazem wydarzeniem bez precedensu, kolejnym dużym krokiem w mcu po pierwszych avengers i Infinity war. Multiwersum zadebiutowalo na ekranach kin i o ile sama koncepcja moglaby by być bardziej wyjaśniona i dialogi między postaciami z różnych światów nie być momentami aż tak klejone gumą do żucia to sam  pomysł zasługuje na uznanie choćby za ponowny występ Moliny i Defoe. Przez film znowu wrócilo do mnie pytanie dlaczego ten drugi nigdy nie zagrał Jokera. Każdy kto zarzucał Hollandowi bycie Iron Boyem od debiutu w Civil war nie powtórzy tego po tym filmie.
Spoiler: PokażUkryj
Parker to na ten moment najbardziej stratna w Mcu razem z Thorem postać. Mnie zastanawia czy to juz koniec roli Michelle i teraz dostaniemy klasyczna Mary Jane, co łączyło by się z powrotem do szytego kostiumu i bazowaniu na skromnych środkach własnych a nie technologii Starka. To co dostaliśmy w finale to praktycznie pierwszy restart w historii mcu gdzie tylko pająk pamięta poprzednie wydarzenia. Pytanie co teraz. Sony miałoby w tej chwili świetna furtkę zabrać pająka tylko do siebie i nie crossowac go już z nikim z mcu, ale eter chuczy od wieści o co najmniej kolejnych trzech filmów dla Hollanda. Występy Macguirea i Garfielda nie wypadły aż tak krzyczące w twarz o nostalgii żeby zestawiać ten film z nostalgicznymi aż do granicy choroby sw Disneya. To ciągle jest historia tego pajęczaka z mcu. Nie oglądałem filmu z zegarkiem w ręku ale zdaje się, że tamte inkarnacje Spidera są na ekranie tak z lekko ponad pół godziny. Co do Brocka. Może w tym świecie istnieje jego wariant, który przejmie resztki symbiontu zostawione w scenie po napisach. Jak jesteśmy przy wariantach to brakuje mi odniesienia do postaci Jamesona przez pająka Tobyego i czytelny sygnal, że ten ze świata Hollanda to też inna wersja postaci z ziemi Raimiego. Niestety dla ludzi, którzy złapali że to ten sam aktor takie olanie tej kwestii będzie minusem /spoiler] Warto zaznaczyć że film ma też dużo poważniejszy ton niż poprzednie z pajakiem. Generalnie z pewnością jest tu dużo fanserwisu ale wiadome występy wcale nie sprawiły ze historia pająka Hollanda się rozmywa, ba ta tutaj jest najciezsza w mcu do tej pory. Muszę jednak stwierdzić ze bardzo nie podobało mi się [spoiler]pokonanie Strangea przez pająka i do tego ten moment kiedy Goblin poczestowal maga bomba. Strasznie durne i nie pierwsze zresztą zachwianie power levelu w mcu. Strange, który potrafił walczyć z Thanosem uzbrojenym w kamienie powinien wytrzeć nimi podłogę, no ale, że to pająk gra tu główna rolę jest jak jest


Jeśli wyznacznikiem poważniejszego tonu filmu jest mniejsza ilość rzucanych sucharów typowych dla MCU to spoko, ale moim zdaniem mniejsza ilość heheszków to trochę za mało by uznać film za poważniejszy. To samo tyczy się Multiwersum - pomysłu naprawdę dobrego, ale w najnowszym Spiderze kompletnie niedziałającego. Co z tego, że są Molina i Dafoe skoro ich postacie są kompletnie niezabudowane. Na dobrą sprawę tam żaden bohater nie ma porządnej motywacji, postacie pojawiają się jak króliki z kapelusza. Dotyczy to zwłaszcza dwóch Spiderów. Dialogi to największy dramat tego filmu. Przez większość czasu bohaterowie gadają o niczym. Strange przedstawiony jest jako kompletny głupek i chwała Bogu, że blipnął i nie został tym głównym magiem bo z takim kretynem los Ziemi nie zapowiada się wesoło. Zachowanie Sandmana i Lizarda jest zupełnie nielogiczne. Poza tym czemu Sandman cały czas łazi w piaskowej postaci? Przecież posiadał zdolność przemiany. Mam wrażenie, że jedynym powodem była scena z brudzeniem kanapy. Jedną z zalet SM od MCU było to, że oszczędzili gadek o mocy i odpowiedzialności, ale tu musiało to zostać wciśnięte. Nigdy nie zachwycałem się Infiniti War ani Endgame ale tamte filmy były w miarę logiczne. W przypadku Pająka jest to po prostu film fatalnie napisany. Moim zdaniem to jeden z najgorszych filmów w MCU a na pewno to najgorsza część Spidera. Chciałbym wierzyć, że końcowe sceny filmu zwiastują nowy początek ale moim zdaniem zbyt radykalnego odwrotu od Iron Boya nie będzie. No i na marginesie:  dobrze, że Petera i reszty
Spoiler: PokażUkryj
 nie przyjęli na MIT. Jeżeli nie wiedzą o prawie do odwołania od decyzji łącznie z przenikliwą MJ to chyba rzeczywiście ta uczelnia i żadna innych nie jest dla nich. Z pozytywnych zaskoczeń to cameo Coxa. Nie jestem zadowolony z tego, że aktor będzie się bawił w MCU bo Daredevil w wersji Disneya może być jedynie groteską ale sam epizod wyszedł zgrabnie
« Ostatnia zmiana: Nd, 26 Grudzień 2021, 18:29:08 wysłana przez Marvelek »

Offline Pan M

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #894 dnia: Nd, 26 Grudzień 2021, 19:32:09 »
Jeśli wyznacznikiem poważniejszego tonu filmu jest mniejsza ilość rzucanych sucharów typowych dla MCU to spoko, ale moim zdaniem mniejsza ilość heheszków to trochę za mało by uznać film za poważniejszy.

Przecież
Spoiler: PokażUkryj
 finał to jedna wielka gorzka pigułka dla Spider-mana. Stracił Ciotkę, MJ w ogóle o nim nie pamięta. Siatka powiązań z Avengers została raczej zamknięta albo co najmniej mocno utrudniona. IMO to jest na równi z  co najgorszymi momentami Maguirea  i  Garfielda a właściwie nawet gorzej, bo tam magicznie  najbliżsi o nich nie zapomnieli
Ten film jest najpoważniejszy ze wszystkich spiderów MCU i trzeba mieć niezłe  klapki na oczach, żeby nie widzieć, że finał to praktycznie czysty grunt pod totalnie nowe rozdanie. To czy i jak to wykorzystają to już inna sprawa, ale imo wykorzystają.

Iron boy wróci? Tak jak odkręcono skutki Endgame i po ekranie lata sobie znowu Stark...oh wait.

Oni raczej prędko tego nie odkręcą  o ile w ogóle. Równie dobrze może zostać jak jest i
Spoiler: PokażUkryj
MJ z tego świata już i tak przepadła dla Parkera i mogą szykować zupełnie nowe rozdanie dla postaci. Osobiście stawiałbym na nową dziewczynę Parkera w postaci BlackCat i kumplowanie się z Moralesem, którego może wyrzucić do tego świata co będzie nowym startem dla tego bohatera. Dla mnie wszystko tutaj się idealnie klei od śmierci Starka, przez śmierć MJ i koniec związku z MJ. Wracamy do korzeni czyli samotnego pająka, który pewnie w przyszłości za jakiś czas pozna nowe postaci jw, albo kogoś innego, ale musi pobyć sam żeby dojrzeć.
Co jak co ale MCU na razie nie wycofało się z najbardziej srogich przetasowań jak brak Starka, Capa,  Natashy,
Spoiler: PokażUkryj
był powrót Visiona, ale to nie to samo, bo to po prostu zupełnie inny model tego androida, który po prostu przejął wspomnienia drugiego, ale to ciągle nie jest najbardziej oklepany powrót tego co było. 
Stawiałbym na warianty zmarłych postaci z innych wymiarów, ale to ciągle nie jest to samo co klasyczne ożywianie. IMO pajęczak też uniknie najbardziej klasycznego powrotu do tego co było, tym bardziej, że tak naprawdę filmowo to bardziej rzecz Sony niż Marvel Studios i obecne rozwiązanie może mega odpowiadać Sony.
« Ostatnia zmiana: Nd, 26 Grudzień 2021, 19:46:37 wysłana przez Pan M »

Offline Marvelek

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #895 dnia: Nd, 26 Grudzień 2021, 21:35:54 »
Przecież
Spoiler: PokażUkryj
 finał to jedna wielka gorzka pigułka dla Spider-mana. Stracił Ciotkę, MJ w ogóle o nim nie pamięta. Siatka powiązań z Avengers została raczej zamknięta albo co najmniej mocno utrudniona. IMO to jest na równi z  co najgorszymi momentami Maguirea  i  Garfielda a właściwie nawet gorzej, bo tam magicznie  najbliżsi o nich nie zapomnieli
Ten film jest najpoważniejszy ze wszystkich spiderów MCU i trzeba mieć niezłe  klapki na oczach, żeby nie widzieć, że finał to praktycznie czysty grunt pod totalnie nowe rozdanie. To czy i jak to wykorzystają to już inna sprawa, ale imo wykorzystają.

Iron boy wróci? Tak jak odkręcono skutki Endgame i po ekranie lata sobie znowu Stark...oh wait.

Oni raczej prędko tego nie odkręcą  o ile w ogóle. Równie dobrze może zostać jak jest i
Spoiler: PokażUkryj
MJ z tego świata już i tak przepadła dla Parkera i mogą szykować zupełnie nowe rozdanie dla postaci. Osobiście stawiałbym na nową dziewczynę Parkera w postaci BlackCat i kumplowanie się z Moralesem, którego może wyrzucić do tego świata co będzie nowym startem dla tego bohatera. Dla mnie wszystko tutaj się idealnie klei od śmierci Starka, przez śmierć MJ i koniec związku z MJ. Wracamy do korzeni czyli samotnego pająka, który pewnie w przyszłości za jakiś czas pozna nowe postaci jw, albo kogoś innego, ale musi pobyć sam żeby dojrzeć.
Co jak co ale MCU na razie nie wycofało się z najbardziej srogich przetasowań jak brak Starka, Capa,  Natashy,
Spoiler: PokażUkryj
był powrót Visiona, ale to nie to samo, bo to po prostu zupełnie inny model tego androida, który po prostu przejął wspomnienia drugiego, ale to ciągle nie jest najbardziej oklepany powrót tego co było. 
Stawiałbym na warianty zmarłych postaci z innych wymiarów, ale to ciągle nie jest to samo co klasyczne ożywianie. IMO pajęczak też uniknie najbardziej klasycznego powrotu do tego co było, tym bardziej, że tak naprawdę filmowo to bardziej rzecz Sony niż Marvel Studios i obecne rozwiązanie może mega odpowiadać Sony.

Trzeba mieć niezłe klapki na oczach, żeby nie wiedzieć jak działa to Uniwersum. Spider został
Spoiler: PokażUkryj
 odcięty od Avengers? Czyżby? Owszem, wszyscy zapomnieli kim jest, ale na Ziemi. Co z Kapitan Marvel i przede wszystkim Nickiem Furym? Czy oni także zapomnieli? Moim zdaniem nie i nieprzypadkowo w filmie przypomniano, ze Fury'ego nie ma od dłuższego czasu na Ziemi. MJ i Ned go zapomnieli? Stary, to jest Disney - Peter będzie wpadał czasem do kawiarni i sprawi, że księżniczka Disneya zakocha się w nim ponownie a Ned znów zostanie jego kumplem. Może i jakaś nowa laska się pojawi, ale do czasu ponownego rozkochania MJ.

Tak, czy inaczej nie zmienia to faktu, że film jest po prostu źle napisany. Pod względem dialogów porównywanie tego filmu do trylogii Raimiego jest jakimś gigantycznym nieporozumieniem. O Garfieldzie się nie wypowiadam, bo widziałem pierwszą część raz (nie podobała mi się). Podobnie część 2 widziałem tylko jeden raz i z tego co pamiętam wrażenie było lepsze, niż w przypadku 1, ale musiałbym przypomnieć sobie oba filmy.

Offline Pan M

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #896 dnia: Nd, 26 Grudzień 2021, 21:48:55 »
Trzeba mieć niezłe klapki na oczach, żeby nie wiedzieć jak działa to Uniwersum. Spider został
Spoiler: PokażUkryj
 odcięty od Avengers? Czyżby? Owszem, wszyscy zapomnieli kim jest, ale na Ziemi. Co z Kapitan Marvel i przede wszystkim Nickiem Furym? Czy oni także zapomnieli? Moim zdaniem nie i nieprzypadkowo w filmie przypomniano, ze Fury'ego nie ma od dłuższego czasu na Ziemi. MJ i Ned go zapomnieli? Stary, to jest Disney - Peter będzie wpadał czasem do kawiarni i sprawi, że księżniczka Disneya zakocha się w nim ponownie a Ned znów zostanie jego kumplem. Może i jakaś nowa laska się pojawi, ale do czasu ponownego rozkochania MJ.

Tak, czy inaczej nie zmienia to faktu, że film jest po prostu źle napisany. Pod względem dialogów porównywanie tego filmu do trylogii Raimiego jest jakimś gigantycznym nieporozumieniem. O Garfieldzie się nie wypowiadam, bo widziałem pierwszą część raz (nie podobała mi się). Podobnie część 2 widziałem tylko jeden raz i z tego co pamiętam wrażenie było lepsze, niż w przypadku 1, ale musiałbym przypomnieć sobie oba filmy.


Spoiler: PokażUkryj
A jakie ma znaczenie czy ktoś jest z ziemi, czy np. jak Fury lata po kosmosie? Zaklęcie było proste, każdy kto znał Parkera miał zapomnieć kim jest. Skoro ta magia działa wręcz na multiwersalną skalę przy źle rzuconym zaklęciu to nie sądzę, żeby wielkim wyzwaniem było aby ktoś spoza ziemi zapomniał Parkera. Już w pierwszej solówce Strange'a widzilieśmy jak op jest magia w MCU, że nawet Dormammu, istota z innej czasoprzestrzeni,  musi liczyć się z tym, że istnieją zaklęcia, którym nawet on się nie oprze. Wymazanie pamięci w całym wszechświecie wszystkim nie jest tutaj ani nagle z dupska przegięte, a dobrze wpisuje się w to jak potężna może być ta magia.

Co do związku z Mj, mogą ale nie muszą. Równie dobrze mogą wrzucić Gwen z tego świata, Black Cat na jej miejsce  etc. Już najbardziej klasycznym motywem wydaje się wrzucenie właściwej, klasycznej  Mary Jane. Nie bierzesz pod uwagę, że pająk jest Sony a nie Marvel Studios i oni mogą przekłuć obecną sytuacje na praktycznie zmianę tego wszystkiego.  No a finałem to praktycznie jest reset. Już sam fakt, że Sony pewnie użyło perswazji w stosunku do Marvel Studios, że to  ma się liczyć z kreacjami z filmów Sony niepowiązanymi wcześniej z MCU pokazuje tutaj siłę Sony. Dobrze wiemy, że Sony już prawie zabrało sprzed nosa Marvel Studios pajęczaka i Ci drudzy muszą być mega dyplomatyczni jak nadal chcą  mieć filmy z nim  w ramach swojego świata. MCU samo z siebie może chcieć ale nie musi uwzględniać innych filmowych światów  Marvela- tutaj przypominam co zrobili z bratem Wandy w inkarnacji X-menów Foxa. Sony na pewno trzyma ich mocno za jaja, bo pająk to jest najpopularniejsza od zawsze postać Marvela i nawet ogromna popularność Iron Mana czy Thora dzięki filmom tego nie zmieni. Do tego powtarzam też, że Marvel do tej pory nie przywrócił żadnego statusu quo w kontekście Lokiego, Black Widow i Starka. Ten pierwszy ma jakieś przygody w innych liniach multiwersum pozostając martwym w głównym uniwersum, podobnie jak pozostała dwójka. Jasne przywrócili status quo przed działaniami Thanosa. Nadal jest to też co innego bo odnosi się do globalnej sytuacji a nie statusu indywidualnego bohaterów, gdzie np. taki Stark i Rogers odczuli konsekwencje tamtych wydarzeń i to w najmocniejszy sposób.   
Ja mam wrażenie, że narzekanie na MCU Spider-mana musi być i tyle. Jeżeli to nadal chłopiec, który bazuje na Starku to fe i be, jeżeli idzie to w inną stronę to nadal fe.

BTW Pająk przekroczył miliard w box office

https://www.boxofficemojo.com/release/rl2869659137/?ref_=bo_hm_rd
« Ostatnia zmiana: Nd, 26 Grudzień 2021, 22:10:29 wysłana przez Pan M »

Offline Marvelek

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #897 dnia: Nd, 26 Grudzień 2021, 22:09:02 »

Spoiler: PokażUkryj
A jakie ma znaczenie czy ktoś jest z ziemi, czy np. jak Fury lata po kosmosie? Zaklęcie było proste, każdy kto znał Parkera miał zapomnieć kim jest. Skoro ta magia działa wręcz na multiwersalną skalę przy źle rzuconym zaklęciu to nie sądzę, żeby wielkim wyzwaniem było aby ktoś spoza ziemi zapomniał Parkera. Już w pierwszej solówce Strange'a widzilieśmy jak op jest magia w MCU, że nawet Dormammu, istota z innej czasoprzestrzeni,  musi liczyć się z tym, że istnieją zaklęcia, którym nawet on się nie oprze. Wymazanie pamięci w całym wszechświecie wszystkim nie jest tutaj ani nagle z dupska przegięte, a dobrze wpisuje się w to jak potężna może być ta magia.

Co do związku z Mj, mogą ale nie muszą. Równie dobrze mogą wrzucić Gwen z tego świata, Black Cat na jej miejsce  etc. Już najbardziej klasycznym motywem wydaje się wrzucenie właściwej, klasycznej  Mary Jane. Nie bierzesz pod uwagę, że pająk jest Sony a nie Marvel Studios i oni mogą przekłuć obecną sytuacje na praktycznie zmianę tego wszystkiego.  No a finałem to praktycznie jest reset. Powtarzam też, że Marvel do tej pory nie przywrócił żadnego statusu quo w kontekście Lokiego, Black Widow i Starka. Ten pierwszy ma jakieś przygody w innych liniach multiwersum pozostając martwym w głównym uniwersum, podobnie jak pozostała dwójka. Jasne przywrócili status quo przed działaniami Thanosa. Nadal jest to też co innego bo odnosi się do globalnej sytuacji a nie statusu indywidualnego bohaterów, gdzie np. taki Stark i Rogers odczuli konsekwencje tamtych wydarzeń i to w najmocniejszy sposób.   
Ja mam wrażenie, że narzekanie na MCU Spider-mana musi być i tyle. Jeżeli to nadal chłopiec, który bazuje na Starku to fe i be, jeżeli idzie to w inną stronę to nadal fe.

BTW Pająk przekroczył miliard w box office

https://www.boxofficemojo.com/release/rl2869659137/?ref_=bo_hm_rd

Eh...to nie jest narzekanie na Spidera z MCU. To jest stwierdzenie faktu, że film ma źle napisany scenariusz podlany głupimi dialogami wziętymi z dupy. I to że Pająk przekroczył miliard w box office tego faktu nie zmienia. BOX Office to żaden wyznacznik jakości filmu. A ten film jest po prostu kiepski.
« Ostatnia zmiana: Nd, 26 Grudzień 2021, 22:12:00 wysłana przez Marvelek »

Offline Pan M

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #898 dnia: Nd, 26 Grudzień 2021, 22:12:56 »
Eh...to nie jest narzekanie na Spidera z MCU. To jest stwierdzenie faktu, że film ma źle napisany scenariusz podlany głupimi dialogami wziętymi z dupy. I to że Pająk przekroczył miliard w box office tego faktu nie zmienia. BOX Office to żaden wyznacznik jakości filmu. A ten film jest po prostu kiepski.

A to nie ma nic do jakości. Bardziej piłem do fenomenu, że jakiś film w końcu pokonał pandemiczne blokowanie zarobków kin.

Co do Spidera. Totalnie zlewasz argument z tym, że Sony jak będzie chciało to nie będzie już tych postaci towarzyszących Spiderowi co do tej pory,  tak samo tak jak Marvel Studios musiało się liczyć, że wraca Defoe, Molina i inni mimo, że nie mieli nic do świata MCU. Imo to może być serio restart i dlaczego nie miałoby to być prawdą skoro doczekaliśmy się już eventów jak Infinity War, Endgame, teraz multiwersum? MCU akurat już przyzwyczaiło, że jako pierwsze wrzuca w świat filmu dany zabieg znany z komiksów superhero. Chyba tylko Warner/DC wyprzedzili ich w pierwszym filmie z kobiecą bohaterką.

BTW Co do tego co chciałoby Sony https://www.giantfreakinrobot.com/ent/emma-stone-spider-gwen.html


Może bzdura a może nie. Po tym co się odwaliło w ostatnim pająku wszelkie lekceważenie choćby plotek o planach  Sony wydaje się ignoranckie.
« Ostatnia zmiana: Nd, 26 Grudzień 2021, 22:24:19 wysłana przez Pan M »

Offline Castiglione

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #899 dnia: Nd, 26 Grudzień 2021, 23:24:21 »
Przecież oni zapomnieli tylko o tym, że Spider-Manem jest Peter. Wszyscy pamiętają, że jest członkiem Avengers, że walczył wspólnie z nimi z Thanosem, itd.