Obejrzałem te dwa odcinki "Hawkeye'a" i nawet w porządku się to wydaje, chociaż jakoś bardzo nie porywa. Origin Kate jest spoko, za dużo się na razie nie wydarzyło, przeciwnicy to póki co comic relief... Patrząc na to, że to już jedna trzecia całości, to trochę mało, choć ogląda się nieźle. Zobaczymy, czy dalej bardziej ruszy, no i ciekawi mnie, czy potwierdzą się plotki o powrocie D'Onofrio do roli Kingpina - nie obraziłbym, gdyby przeprosili się z serialowym "Daredevilem" i zrobili z niego oficjalnie kanon. Jak na razie to takie 6/10.
Poza tym nareszcie skończyłem "What If?" i finalnie też bym wystawił podobną ocenę. Niektóre odcinki warte uwagi, niektóre nie, przez cały czas wygląda to słabo, ma masę uproszczeń, pretekstowości i mniejszych czy większych głupot. Bardzo na plus zaskoczył mnie odcinek 8 z Ultronem, poza tym podobały mi się odc. 3, 4 i 6, chociaż miejscami też niedomagały. Finał to już typowe MCU i raczej rozczarowująca rzecz po dobrym poprzednim odcinku.