Co do zagrożenia, to według mnie taka podbudowa jak przy Thanosie nie jest potrzebna, w końcu Avengersi 1 i 2 też nie mieli tak mocno wprowadzanych przeciwników. Powiedzcie mi, czy to nie miało być tak, że w tej fazie to Kang miał być głównym złolem, ale z różnych przyczyn nie pykło? Więc tu już niestety nie ma za bardzo czasu na budowanie zagrożenia. Przyjdzie Doom z alternatywnego świata (taki, co to zamiast Iron Manem stał się Doomem) i już. Jest możliwość, że się spiknie z Kangiem i jeszcze kimś. Może w F4 trochę zbudują Dooma. Możliwe, że jeszcze jakieś motywy z Marvels wykorzystają i trzeba będzie się zjednoczyć, żeby pokonać zagrożenie dla całego multiwersum.
Co do reżyserii to dla mnie to nie jest kluczowa kwestia. Najważniejszy jest scenariusz, bo reżyser choćby wyszedł z siebie, to z gówna bicza nie ukręci. Jak Russo dostaną dobrą historię i inne czynniki nie zawiodą, to zrobią film na poziomie. A jak dostaną głupotki do nakręcenia w stylu WW84 czy Marvels, to nic nie pomoże.