Autor Wątek: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela  (Przeczytany 191867 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pan M

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1065 dnia: Pt, 03 Czerwiec 2022, 18:59:20 »
Taka rozkmina mnie naszla.

Dlaczego wszystkie postacie Marvela w rownoleglych swiatach wygladaja tak samo ale Peter Parker z dwoch innych rownoleglych wszechswiatow wygladal innaczej (chodzi mi o twarz)?

Dr Strange np w innych swiatach czy christine byli identyczni.

Nie wyglądają tak samo..W Lokim
Spoiler: PokażUkryj
 był Loki kobieta, aligator, czarnoskóry
Poza tym w Strangeu była przecież
Spoiler: PokażUkryj
 Peggy Carter jako cap
Strange faktycznie mało kreatywny ale to i tak pewnie tylko malutka część alternatywnych wersji tej postaci i bezproblemowo można wrzucić dużo kreatywniejsze warianty.

sum41

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1066 dnia: Pt, 03 Czerwiec 2022, 19:02:38 »
No wlasnie inna płeć.

Peggy tak jest Capem ale wyglada tak samo jak nasza  z 616.

Chodzi mi o wyglad fizyczny postaci a nie tym czym sie zajmuje lub kim jest.

Offline jotkwadrat

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1067 dnia: Pt, 03 Czerwiec 2022, 21:38:38 »
Ciekawe czy Banner Nortona się kwalifikuje jako inny świat?

sum41

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1068 dnia: Pt, 03 Czerwiec 2022, 22:51:16 »
Ciekawe czy Krasiński będzie nadal Mr Fantasticiem bo jeśli nie to będzie kolejne odstępstwo.

Z Bladem czy X-Menami też lipa choć Deadpool bedzie taki sam z rzeczywistości  Fox że tak to nazwę.

Offline Motyl

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1069 dnia: So, 04 Czerwiec 2022, 17:44:45 »
Ciekawe czy Banner Nortona się kwalifikuje jako inny świat?

Nie, ponieważ zarówno Ross, jak i Stark z The Incredible Hulk należą do uniwersum 616. Sytuację rozwiewa też ponowne pojawienie się z tamtego filmu postaci granej przez Tima Rotha w serialu o She-Hulk i w swojej monstrualnej wersji w Shang-Chi.

sum41

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1070 dnia: Śr, 29 Czerwiec 2022, 15:37:48 »
Autor filmiku rowniez zaowzyl lipna bitwe w obronie klasztoru :)


Offline Leyek

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1071 dnia: Cz, 07 Lipiec 2022, 23:08:00 »
Z okazji premiery filmu „Thor: Miłość i grom” można wziąć udział w loterii organizowanej przez Microsoft i wygrać konsolę Xbox Series X upodobnioną do młotu Thora.


FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1072 dnia: Pt, 08 Lipiec 2022, 09:08:27 »
Nie przepadając za konsolami Microsoftu, gdybym jednak wygrał w konkursie ten wyżej umieszczony, wyglądający na zdjęciu... rzeczywiście jak coś, co ma boskie pochodzenie, młot Thora, a raczej najnowszego nextgenowego Xboxa, to... zostawiłbym sobie go dla siebie, tak aby zdobił mój pokój. Wartość kolekcjonerską ten gadżet, będzie miał na pewno sporą; sprzedać tak podrasowany egzemplarz konsoli, sądzę, będzie można za całkiem okrągłą sumkę. Ha!

A wracając do MCU, oglądając najnowszy film animowany w połączeniu z live action, "Chip ‘n Dale: Rescue Rangers", zauważyłem, co samo w sumie jest mega dobre i w opór zabawne:
Spoiler: PokażUkryj



Tak, Paul Rudd miał w tej animacji swoje cameo. Nie tylko na tym plakacie; obejrzyjcie tą pozycję. Jedna z najbardziej odważnych - i krytycznych! - ze strony Disney'a produkcji ostatnich lat. Szkoda jedynie, że nie ma ona tego samego zasięgu/siły przebicia, co najnowsze "Minionki".


Offline Harlequinka

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1073 dnia: Pt, 08 Lipiec 2022, 12:49:59 »
 O kurde, to jest cudne. :D Jakbym miała mieć kie4dyś konsolkę to zdecydowanie tylko takiego Mjolnira! 😻

Edit. Oh no. Jest tylko jeden. E tam...chamstwo zwykłe!
« Ostatnia zmiana: Pt, 08 Lipiec 2022, 13:02:50 wysłana przez Harlequinka »
“I have been awake since before the breaking of the First Silence.“

sum41

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1074 dnia: Pt, 08 Lipiec 2022, 15:10:27 »
Wyglada tak kanciasto jak ten fenomem kultury ktorego chyba nigdy nie zajarze jak w obecnych czasach taka pikseloza mogla odniesc taki sukces - Minecraft...

Offline nori

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1075 dnia: So, 09 Lipiec 2022, 09:29:16 »
Byłem wczoraj w kinie na najnowszym Thorze, poprzedni film, Ragnarok, uwielbiam, bardzo mi podszedł,

Spoiler: PokażUkryj
natomiast w przypadku najnowszej odsłony podczas seansu odczuwałem coraz większe zniechęcenie. Przez większość czasu tylko nasuwały się myśli w stylu "jakie to głupie" "dowcipy zupełnie nieśmieszne", "brak logiki", "zachowania postaci w ogóle od czapy"... Do tego w pewnym momencie nawet zaczęło mi się przysypiać... (seans zaczął się po 22). Bardzo lubię MCU, do tego postać Thora jak najbardziej mi podeszła, ale w tym filmie po prostu jak dla mnie zbyt wiele rzeczy nie zagrało. Nie mam pojęcia, czy reżyserowi dali za bardzo wolą rękę, czy wręcz przeciwnie, zbyt go ograniczyli, ale wyszedł dziwaczny misz-masz. Nawet muzyka, oczywiście doskonała, jednak poza jedną czy dwoma scenami, nie budziła większego podziwu. A w Ragnaroku mieliśmy przynajmniej parę "epickich" pod względem wizualnym do tego zaprawionych odpowiednią ścieżką muzyczną, scen. Miałem może zbyt wielkie oczekiwania, ale w tym momencie najnowszy Thor plasuje się w moim prywatnym rankingu gdzieś na końcu stawki...


Nie wiem, czy to tylko moje odczucia, chętnie poznam Wasze, jak już ktoś oglądał.
8studs blog o klockach LEGO, komiksach i filmach.

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1076 dnia: So, 09 Lipiec 2022, 11:04:53 »
"Thor: Miłość i Grom" z 2022 roku, to film na którym byłem (tak, miałem nie chodzić do kina na żadne marvelozy z MCU etc., ale byłem przejazdem w pewnym mieście i poszedłem na seans tego obrazu MCU w Heliosie, w formacie kinowym Dolby Atmos i 4K, Sala Dream) z jednego prostego powodu: ot tak, żeby tylko coś tam blockbusterowego obejrzeć i urozmaicić sobie dzień z odrobiną geekowskości - żebym poszedł na taki seans, który da mi czystą esencję i moc niezobowiązującej rozrywki i nic więcej, bo niczego większego od "Thor 4" nie oczekiwałem. Tak też się stało, trochę chillu i śmiechołków było, ale... nic poza tym; emocje opadły 20 minut po obejrzeniu filmu. Cóż, dostałem obraz pełen kontrastów, któremu za świetną ścieżkę dźwiękową i muzykę filmową, dobrze zoptymalizowane efekty specjalne i charakteryzację, oraz za danie nam filmu, który absolutnie nie wnosi nic do MCU (kompletne zero pod budowę dalszej części tego Uniwersum, w fazach IV, V, etc. - jeśli miałbym tak to postrzegać), a jest tylko i wyłącznie obmierzłą sztuką zrealizowania kiczu klasy B w wydaniu wysokobudżetowym, muszę powiedzieć: było fajnie, ale to tyle z plusów i pozytywnych wartości. "Miłość i Grom" ocenię na: 4,5/10. Naprawdę nie wiem, z jakiego powodu miałbym zapamiętać ten film:
Spoiler: PokażUkryj
wyglądający jak ta demoniczna zakonnica z "Obecność 2", Gorr, szukający drogi do osobistego Katharsis? A potem podający rączkę Thorowi? To miał być najpotężniejszy złoczyńca w całej historii MCU? Nie zniosłem tego kontrastu! Miarka się przebrała, gdy Korg odgadywał sobie na chilloucie sprawy osobiste i różne takie ,,miłosne relacje", z Valkirią - zwłaszcza gdy wypowiedział się o swoich dwóch ojcach: że, jeśli dobrze zrozumiałem, wystarczy dwóch ,,tatusiów" do poczęcia męskiego przedstawiciela rasy Korga. Te słowa i bzdurne narzekania Valkirii, padły w momencie tak cichym, bez żadnej ścieżki dźwiękowej, że czuło się niemiły dyskomfort.
Boże, dlaczego? A "Thor: Ragnarok" był tak zjawiskowo dobry!

Dobrze, że celem tego dnia, w którym jak piszę wyżej widziałem najgorszy film tego roku, jak i najgorszy film w dziejach MCU, z perspektywy pasji popkulturowych była projekcja "Elvis" Baza Luhrmanna. Całe szczęście! Na tym filmie z kolei byłem jako na filmie w zwykłym systemie kinowym, gdyż na seans "Elvisa" w Dolby Atmos czy IMAX 2D z napisami nie starczyło mi czasu; nadeszła ta chwila, więc postanowiłem obejrzeć historię Elvisa Presleya i
Spoiler: PokażUkryj
jego relacji z ,,Pułkownikiem" Tomem Parkerem, opisywana poprzez styl i specyfikę narracji tegoż to ,,Pułkownika". Wiem, że to temat na inny wątek na tym forum, ale dodam bardzo krótko jeszcze: Austin Butler dostanie za rolę Elvisa Presleya Oscara, a film być może Oscara za muzykę; szansa dla filmu pana Baza na oscarową statuetkę jest również w kategoriach: za najlepszą muzykę, dźwięk i montaż dźwięku, oraz za najlepsze kostiumy. To jeden z najważniejszych filmów w moim życiu; zjada każdą Marvelozę na śniadanie.


Offline Koalar

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1077 dnia: So, 09 Lipiec 2022, 11:30:41 »
Też byłem wczoraj i leciuteńko na plus dzięki końcówce. Po fajnym trailerze liczyłem na coś równie fajnego, ale tego w ogóle nie było.
Spoiler: PokażUkryj
Ja akurat nie przepadam za Ragnarokiem, nie podoba mi się stylistyka głupawości Waititiego. Tym razem byłem na to przygotowany, więc mi to aż tak mocno nie przeszkadzało. No ale weźmy początek i dramat Gorra, trafia do swojego boga, a tam atmosfera jakiejś parodii, głupkowato zachowujący się bóg i jego głupkowate towarzystwo. W ogóle mi to nie pasuje do tego momentu i ten sposób opowiadania nie pasuje mi do postaci Thora.
Thor ze Strażnikami Galaktyki był szansą na jakieś fajne przygody i humor, a tutaj te postaci praktycznie niewykorzystane. Podobnie sympatyczna i zakręcona Darcy Lewis (koleżanka Jane), która pojawia się na jedną scenę.
Humor to w ogóle mało udany, mało się śmiałem i ludzie na widowni też. Zaznaczam jednak, że byłem na dubbingu (dla mnie parę kwestii w trailerze brzmiało lepiej).
Film schematyczny jak większość Marveli, ale z Thorem to w ogóle przeginka. Podczas filmu dostajemy streszczenie, jak to jego wszyscy bliscy umierają i co się dzieje? No bach, Jane Foster, jego wielka miłość, umiera. Zabrakło mi też w tym filmie relacji Thora z Jane, wszystko takie raczej z doskoku.
W końcówce jeszcze dzieci naparzają się lepiej niż Trzech Wojów.
Sam Thor też chwilami zachowuje się tak niedojrzale, że wygląda, jakby ta postać cyklicznie się rozwijała i zwijała.


Jak dla mnie pora, żeby inny reżyser przejął Thora.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1078 dnia: So, 09 Lipiec 2022, 11:52:30 »
Też byłem wczoraj i leciuteńko na plus dzięki końcówce. Po fajnym trailerze liczyłem na coś równie fajnego, ale tego w ogóle nie było.
Spoiler: PokażUkryj
Ja akurat nie przepadam za Ragnarokiem, nie podoba mi się stylistyka głupawości Waititiego. Tym razem byłem na to przygotowany, więc mi to aż tak mocno nie przeszkadzało. No ale weźmy początek i dramat Gorra, trafia do swojego boga, a tam atmosfera jakiejś parodii, głupkowato zachowujący się bóg i jego głupkowate towarzystwo. W ogóle mi to nie pasuje do tego momentu i ten sposób opowiadania nie pasuje mi do postaci Thora.
Thor ze Strażnikami Galaktyki był szansą na jakieś fajne przygody i humor, a tutaj te postaci praktycznie niewykorzystane. Podobnie sympatyczna i zakręcona Darcy Lewis (koleżanka Jane), która pojawia się na jedną scenę.
Humor to w ogóle mało udany, mało się śmiałem i ludzie na widowni też. Zaznaczam jednak, że byłem na dubbingu (dla mnie parę kwestii w trailerze brzmiało lepiej).
Film schematyczny jak większość Marveli, ale z Thorem to w ogóle przeginka. Podczas filmu dostajemy streszczenie, jak to jego wszyscy bliscy umierają i co się dzieje? No bach, Jane Foster, jego wielka miłość, umiera. Zabrakło mi też w tym filmie relacji Thora z Jane, wszystko takie raczej z doskoku.
W końcówce jeszcze dzieci naparzają się lepiej niż Trzech Wojów.
Sam Thor też chwilami zachowuje się tak niedojrzale, że wygląda, jakby ta postać cyklicznie się rozwijała i zwijała.


Jak dla mnie pora, żeby inny reżyser przejął Thora.

Przeraził mnie w "Thor 4" kolejny absurd, do którego i Ty się odnosisz:
Spoiler: PokażUkryj
końcowa sekwencja scen w tej całej przestrzeni Pustki Gorra, gdzie dzieci obdarzone mocą Boga Piorunów walczyły lepiej niż niejeden Avenger. Tak przynajmniej to wyglądało. Najgorsze w tych sekwencjach był pewien moment, gdy jakaś dziewczynka trzymała maskotkę królika w wyciągniętych przed siebie rękach, a z oczu maskotki wyzierały potężne strumienie energii/mocy danej przez Thora. Pytam się: WTF? Dlaczego i za jakie grzechy o Opatrzności? Czyżby dopadł cię Gorr?  ;) 8) A Thor udający Van Damme'a: szpagat i kopniaki?! Że co?

P.S. A co do tych ,,thorowych dzieci", o których wspomniałeś: dlaczego Thor Odinson dopiero w tym momencie, w którym rozgrywa się akcja omawianego filmu w rzeczywistości MCU, zorientował się, że ma przepotężną właściwość swoich mocy: że potrafi dzielić dar Boga Piorunów na jednostki ludzkie i inne, gdzie podzielona Moc - każda z osobna przy nowym gospodarzu - będzie tak samo ogromna i destrukcyjna (no prawie) jak u jego właściciela, czyli Thora? Thor a.k.a. Zen Master nauczył się dopiero tego... teraz? Gdyby umiał wykorzystać swój dar wcześniej, to Thanos nie miałby przy nim startu i podczas "Infinity War" i "Endgame".

Offline nori

Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« Odpowiedź #1079 dnia: So, 09 Lipiec 2022, 12:52:45 »
Spoiler: PokażUkryj
P.S. A co do tych ,,thorowych dzieci", o których wspomniałeś: dlaczego Thor Odinson dopiero w tym momencie, w którym rozgrywa się akcja omawianego filmu w rzeczywistości MCU, zorientował się, że ma przepotężną właściwość swoich mocy: że potrafi dzielić dar Boga Piorunów na jednostki ludzkie i inne, gdzie podzielona Moc - każda z osobna przy nowym gospodarzu - będzie tak samo ogromna i destrukcyjna (no prawie) jak u jego właściciela, czyli Thora? Thor a.k.a. Zen Master nauczył się dopiero tego... teraz? Gdyby umiał wykorzystać swój dar wcześniej, to Thanos nie miałby przy nim startu i podczas "Infinity War" i "Endgame".

O właśnie, dokładnie! poza tym skoro mają miejsce, gdzie można spełnić swoje życzenie, do tego jak widać, dotarcie tam w jakikolwiek sposób nie nastręcza problemów, to czemu wcześniej z tego nie skorzystali? Jasne, pozostaje kwestia klucza, ale klucz ten Thor już posiadał przed finałową potyczką z thanosem, do tego, dlaczego akurat to jest klucz, powstały w sumie całkiem niedawno, do drzwi, które istnieją od wieków?

8studs blog o klockach LEGO, komiksach i filmach.