Czy "Krypton" od SyFy jest dobrym serialem? Pytanie nad wymiar specyficzne, jednakże już spieszę z odpowiedzią. ,,Tak, jest to bardzo porządnie zrealizowane 2-sezonowe widowisko, genialnie oddające sposób i filozofię życia, aspekty społeczne, polityczne i religijne egzystencji Kryptończyków, na długo przed narodzinami na Kryptonie i pojawieniem się na Ziemi Kal-Ela, czyli Supermana". Takiego serialu, jak "Krypton" do tej pory jeszcze nie było. Nie chce mi się wierzyć, że stacja anulowała produkcję, skoro miała ona na świecie, może nie najwyższą i tą najbardziej oczekiwaną, ale dość solidną oglądalność, aby kontynuować jej fabułę przez kolejne dwa sezony; chodziły słuchy, że scenarzyści "Kryptonu" mieli rozpisane wstępnie plany na następne serie. To było tylko proste tłumaczenie się przed opinią publiczną, że ,,kiepska oglądalność" jest jedynym przyczynkiem do usunięcia tak dobrze rozwijającego się serialu. W grę wchodziły zapewne pieniądze przeznaczone na inne seriale, a nie daj Boże głupie filmy pokroju "Sharknado", "Głazonado" i inne. "Krypton"i "Swamp Thing" zapewne przejmie "Amazon", a może "NETFLIX", "ABC" lub "Hulu".
Zakończenie drugiego sezonu produkcji "Krypton" było na swój sposób nieprzewidywalne. Zrodziło wiele pytań, ale i płynnie zazębiło się wokół
postaci Brainiaca, który porwał Jor-ela (przyszłego ojca Supermana) - syna Sega i Nyssy-Vex; wokół Lobo, który postanawia z korzyścią dla siebie pomóc Segowi odnaleźć i uratować syna w zamian za ,,dostarczenie mu na tacy" Brainiaca, oraz wokół odnalezionego w bryle lodu Doomsdaya i poddanego iluzji Gen. Zoda przez przyssanie do jego Układu Nerwowego pasożyta ,,Black Mercy" - to, co Zod zrobił swojej matce, teraz spotkało i jego.
Ach,to były niesamowite dwa sezony. "Krypton" był dla mnie (a może wciąż ,,jest", bo ktoś to wyjątkowe dzieło uratuje?) najbardziej wartościowym serialem adaptującym realia Uniwersum DC, jaki widziałem w życiu; zaraz po nim plasuje się "Gotham", potem "Titans", "The Flash", "Doom Patrol" - wielka czwórka.