Masz tu "dowód"
Widzę tu dwa aspekty:
1. Williams powinna zmienić agenta.
2. Zestawienie Stone/Wahlberg i ich pensji w okresie (jak rozumiem) 2016/2017:
Nie chciało mi się sprawdzać miesięcy premier czy się łapią do okresu czerwiec/czerwiec.
Tutaj jest filmografia obojga za pełen okres 2016-2017 (rok, tytuł, box office/koszt w milionach $):
Wahlberg
2016:
Dzień patriotów (51/45)
Żywioł (120/110)
2017:
Wszystkie pieniądze świata (56/50)
Co wiecie o swoich dziadkach (180/69)
Transformers ileś tam (608/217)
Łącznie "jego" filmy zarobiły 524 mln $.
Stone
2016:
La la Land (445/30)
2017:
Popstar (9,5/20)
Wojna płci (12,5/25)
Łączny zarobek 392 mln$.
I teraz: Wahlberg w tym samym okresie zagrał w pięciu filmach, z których wszystkie zarobiły, jeden okazał się być hitem a drugi megahitem. Stone zagrała w trzech, dwa przyniosły straty i miała jeden megahit, który odpowiada za całokształt zysków "jej" filmów.
Można rzecz jasna polemizować czy różnica 2,5-krotności jest w 100% adekwatna niemniej nie znamy szczegółów umów nie wiemy kto jakie bonusy wynegocjował i nie wiemy ile z zarobków z okresu 16/17 obojga wiąże się z tantiemami za wcześniejsze filmy (a Wahlberg w portfolio ma jeszcze jedne megahitowe Transformersy). Fakty są takie, że Wahlberg pracował więcej w danym okresie, jego filmy zarobiły około 132 miliony więcej i żaden nie przyniósł strat. Być może to usprawiedliwia różnicę. A być może ma większą siłę przebicia i lepszych agentów/prawników.
Edycja: dotarłem do budżetu "Wojna płci" ze Stone - 25 mln. Czyli film zaliczył 12,5 mln straty. Czyli na 3 filmy Stone dwa to finansowe wtopy.