Kolejny argument na nie dla Netflixa. Mogliby ograniczyć liczbę produkcji oryginalnych tak o 30% mniej, zamiast tego inwestować w lepszy stan techniczny tych obrazów i marketing. Nie oszukujmy się większość ich produkcji wygląda i tak dość tanio jak na popularność tej platformy. "Wiedźmin" niczego nie urywał a to ich flagowa produkcja. Do tego niepokoi fakt , że Netflix zawarł przecież umowę z Millerem na więcej ekranizacji jego pozycji w ramach Millarworld. Kasa na pewno chłopu wpadnie do kieszeni i więcej laików komiksowych o nim usłyszy, ale tak poza tym? Jakość netflixowych produkcji to raczej bardzo dyskusyjna kwestia. Serialu szkoda, ale jak ktoś szuka superhero odchodzące od family friendly to w alternatywie czeka Invincible, Boys i Doom Patrol.