Nigdzie nie oceniłem
samego filmu, tylko mówię o nawiązaniach do świata Batmana. Trailer tutaj wystarczy, by stwierdzić
niezaprzeczalny fakt, że takowe się pojawią. Jak miałbym ocenić te historię, skoro jej jeszcze nie oglądałem. Gdy tylko wejdzie do kin, będę biegł z wywieszonym jęzorem i ślinotokiem, kupując jeszcze bilety na dwa miejsca wokół siebie, żeby nikt mi nie przeszkadzał podczas seansu oddychaniem. Pojawiły się mocne nawiązania do mitologii Batmana w trailerze? Pojawiły. A więc będą w filmie? Sądze, że rozsądnym jest założyć, że tak. Stwierdziłem, że dla mnie, te dwa, czyli Arkham i Wayne, wystarczą. Czy one Tobie wystarczą, to Twoja sprawa. Liczę, że wystarczą, i będziesz usatysfakcjonowany filmem, tak jak życzę tego Benderowi, pogromcy pretensjonalności w Batmanach Nolana i Loganie Mangolda.
Bo nie ocenia sie filmu na podstawie trailera, plotek i doniesien prasowych,
I ja nie oceniam filmu w żadnym moim poście, skoro go nie oglądałem. Odnosiłem się do przeróżnych aspektów w recenzjach, zjawisku, odbiorze, społecznych kwestiach którą mogą, choć nie muszą, wpływać na odbiór filmu przez pewne osoby. Wymieniałem swoje teorie oraz domniemania. Ani słowa na temat jakości filmu jako takiego, którego nie widziałem, nie znajdziecie w moich wpisach... Chyba że mam rozdwojenie jaźni i nie pamiętam. W końcu #WeAreAllClowns...