Nadpisywanie rzeczywistości to zgadzanie/nie zgadzanie się z opinią o filmie, którego się nie widziało. No chyba, że byłeś na jednej z festiwalowych widowni, wtedy zwracam honor.
Być może Joker Philipsa okaże się nieoglądalnym badziewiem, a ja wrócę tu Benderze błagać Cię o wybaczenie, ale póki co wierzę że film zgłebi temat który fascynuje mnie od lat, po trailerach widzę że duża tu inspiracja kinem Scorsese. A teraz widzę jak ktoś go w ramach ideologicznej wojenki ocenia jako kawał śmiecia, a wysoka nota dla Cap Marvel, bardzo fajnego filmu, przy gnojeniu Jokera podejrzanie mi pachnie.
Zapytasz się Bender, dlaczego wyczuwam tu kierowanie się ideologią, a nie jakością filmu. Dlatego, że Cap Marvel nie jest dla mnie zbytnio feministyczna. Normalny film o kobiecie walczącej z przeciwnościami. Ale już kobieta jako główny bohater dla wielu wystarczy by podnosić jej ocenę. Odsyłam Cię do ocen Wonder Woman.
Wyjaśniłem to, czy nadal nie widzisz w moim podejściu sensu?