Wiecie czego jeszcze mi tu brakowało? Polskich produkcji, które również o ten gatunek zahaczały, szczególnie przełom lat 90/00.
Starając się być obiektywnym, czyli odsuwając własne opinie odnośnie polskiego kina/telewizji, i nie patrząc przez pryzmat potencjalnej nostalgii widzę kilka seriali, które w takiej przygodowej konwencji powstały wtedy. Pewien wspólny mianownik miały te produkcje, twórcy starali się naśladować zagraniczne tytuły, co do tych przygodowych to po pierwsze Goonies, motywy z E.T. czy różnych europejskich seriali przygodowych. Co jeszcze je łączyło - niski budżet (w zestawieniu ze 'światowym' poziomem), często drętwe i nienaturalne dialogi oraz nierówny poziom aktorski. Z pozytywnych elementów - pod względem technicznym nasze produkcje często kulały w konkurencji z 'zachodem', ale pomimo ograniczonych możliwości nie uważam, że znacząco od nich odbiegały (przynajmniej niektóre), szczególnie gdy patrzę na doceniane seriale z lat 90 z USA z gatunków pokrewnych, takie Xena czy Star Trek TNG po latach wcale nie 'wyglądają' tak dobrze, jak mogłyby wskazywać opinie.
Ale do konkretów - polskich produkcji (lub polskojęzycznych koprodukcji) telewizyjnych w ramach przygodowego gatunku trochę mógłbym wymienić, ale z takich, które obecnie może być warto sprawdzić obawiam się, że jest tylko kilka.
Gwiezdny Pirat - jest to bardzo 'inspirowane' Goonies, historia opowiedziana całkiem sprawnie, aktorstwo wcale nie tragiczne, montaż i inne kwestie techniczne na dosyć dobrym poziomie (zestawiając z innymi produkcjami z tych lat w kraju). Muzyka jest dosyć dobra, dźwięk itp. też pozytywnie oceniam, wizualnie widać że budżet niewielki, ale ile się dało wycisnąć to jest ok. Dialogi cierpią na taką 'dosłowność', nie są napisane w sposób naturalny - to nie miejsce na dywagacje, ale mam wrażenie że sporo filmów/seriali było pisanych pod kątem zagranicznej sprzedaży, np. w przypadku Psów 2 czy Młodych Wilków już lata temu miałem wrażenie, że dialogi w tych filmach zostały wręcz przetłumaczone z angielskiego (lub po prostu napisane zostały tak, żeby było łatwo przetłumaczyć na angielski, nie potrafię teraz klarowniej określić co mam na myśli z tą manierą), i tutaj jest podobnie (zresztą w innych produkcjach jakie wypisuję też to występuje)...
Tajemnica Sagali - czołowa produkcja w tym gatunku, jest to zdecydowanie przygoda, do tego elementy fantasy, ale nie są one dominujące. Jest to koprodukcja polsko-niemiecka, chociaż niekoniecznie przyczynia się to do skoku jakości, powiedziałbym że to taki ambitniejszy Gwiezdny Pirat.
Słoneczna włócznia - jest to bardziej sci-fi niż przygoda, ale ta produkcja wykorzystuje motywy przygodowe dla opowiadanej historii, do tego jest chyba najlepiej zrobiona z tych jakie wypisuję. Poza tym że kierunek historii jest odmienny od dwóch powyższych tytułów, to mają te seriale dużo wspólnego - reżyseria, istotna część obsady i pewnie dużo tych samych osób za kulisami.
Maszyna zmian - podobnie jak Słoneczna włócznia nie jest to typowo przygodowa seria, ale są przygodowe aspekty. Przypuszczam że to ostatni serial jaki mogę 'szczerze polecić' (osobom których konwencja nie odrzuca), przy tym uważam że ten tytuł zestarzał się najgorzej z powyższych, tytuły wyżej charakteryzowało większe wyważenie, balans różnych motywów, tutaj ten balans moim zdaniem jest zaburzony, bo historie mają trafić do jeszcze młodszego widza. Mnie po latach tą produkcję ciężko się ogląda, ale wciąż jest to jedna z lepszych, dalej jest np. WOW, który co prawda nie jest 'tragiczny', ale już ciężej mi go polecić, zwłaszcza że pewnie ww. lepsze produkcje mogą być wystarczająco 'ciężkostrawne'
Wiem że czasy są inne, dla dzieciaków jest ogromna oferta z całego świata, ale ww. okres gdy powstawały polskie produkcje przygodowe wydaje mi się wyjątkowy - ani wcześniej, ani później nie było takiego skupienia na przyciągnięcie młodzieży przed telewizory rozrywką moim zdaniem bardziej wartościową od... od chociażby tytułów późniejszych.
Także nie mówię żeby zamiast np. The Last of Us włączać polski serial młodzieżowy z lat 90, ale jako ciekawostka (pisałem niedawno, że gatunek przygodowy jest specyficzny, bo jednak wymaga budżetu sensownego, a te wypisane tytuły stoją częściowo w sprzeczności z moją tezą, co jest tylko ich zaletą), lub np. do oglądania z dziećmi jest to moim zdaniem 'bezpieczna' opcja