Autor Wątek: GoT - ostatnia prosta  (Przeczytany 9167 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Deg

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #30 dnia: Wt, 28 Maj 2019, 21:27:08 »
Nieoficjalne alternatywne zakończenie:
Nawet zabawne.

Nie daję spoilera, bo nie ma przymusu klikania, poza tym, ktoś jeszcze nie widział?
This is my truth, tell me yours.

Offline death_bird

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #31 dnia: Wt, 28 Maj 2019, 21:52:00 »
Obejrzałem, wczoraj wieczorem. Bardzo fajne i chyba jedyne z niewielu możliwych sensownych zakończeń, chociaż nie bez poważnych wad:

Czy sensowne? No nie wiem.
Spoiler: PokażUkryj
Smok niszczący tron, kolegium elektorskie, wybór (jednogłośny!) gościa o którym prawie nikt nic nie wie, ta cała nieszczęsna sfajczona stolica... Fani Martina nie zostawiają na tym suchej nitki. A ja z kolei nie mam takiej wiedzy książkowej żeby choć połowę ich argumentów przytaczać. Generalnie ósma seria jest zrobiona tak po chamsku po łebkach, że jak dla mnie serial powinien był się skończyć na świętowaniu starcia pod "Winterhell". Wszystko co po imprezie to jakaś parodia. Jedyne co tam się trzyma kupy (po ep. 3) to ładne domknięcie wątku Sansy (wcześniej jeszcze Theona). Reszta to porażka a już Jaime to porażka nad porażkami.


Spoiler: PokażUkryj
   death_bird nie bardzo rozumiem skąd zaskoczenie losem Daenerys, od samego początku była ona konsekwentnie budowana jako postać wariatki równie szalonej co ojciec i brat tylko nie tak zepsutej i z dobrymi intencjami, której na sam koniec odpadła ostatnia klepka która ją trzymała po stronie dobrych

Spoiler: PokażUkryj
Ok. To może teraz się dowiem: możesz wymienić gdzie i w których momentach ona jest budowana jako wariatka? Bo powtarzam sobie teraz serial i jak za tą postacią nie przepadam jakoś bardzo tak żywcem nie mogę wskazać jej akcji sprzed końcówki serii 8, które nie broniłyby się w sensie logicznym...
Przy czym nie wiem czy sensownie sformułowałem przemyślenia: mnie nie dziwi jej zgon, bo to było niemal oczywiste zważywszy na książki właśnie; mnie irytuje to, że jej wariactwo dokonało się w dwa odcinki.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #32 dnia: Wt, 28 Maj 2019, 22:25:03 »
Spoiler: PokażUkryj
No właśnie wybór gościa o którym nic nie wiedzą  może być w tym momencie najrozsądniejszy, bo nikt nie będzie nic do niego miał i nie wezmą się sami między sobą za łby, na tej zasadzie działała wolna elekcja w Polsce. Na dodatek mogli go znać jako dziecko jest w końcu potomkiem najbardziej szanowanego i zasłużonego rodu z Północy i Trójoką Wroną czymkolwiek by ona nie była. Ja też książek nie czytałem i w tym właśnie leży słabość serialu po nim widać, że materiał źródłowy był sporo obszerniejszy, widać że czytelnikom ten serial pewnie o wiele więcej mówił niż przygodnym oglądaczom. Czym była ta Wrona w końcu? Jakimś wróżbitą? Wszystkie postacie zdaje się są świadome kim on jest, ja jako widz nie bardzo się dowiedziałem. Dlaczego Nocny Król się go tak bał? Kim był wogóle Nocny Król i czego chciał? We wcześniejszych sezonach przecież też niektóre postacie wyskakiwały jak z pudełka.
  Od samego początku od kiedy udusiła Drogo poduszką i spaliła tę czarownicę żywcem na stosie. Ona przecież co chwilę kogoś morduje i to na różne barbarzyńskiego sposoby. Maskowane jest to nieco tym, że zabija głównie złe postacie, którym "się należy", ale w przypadku pozytywnych jak i półpozytywnych postaci takich jak Jon, Tyrion, Arya, Theon, Brienne, Jaime czy nawet Ogar podczas gdy zabijają swoich przeciwników to nikt nie uwierzy, że byliby w stanie palić kogoś żywcem, skazać na śmierć głodową, krzyżować czy stosować kary zbiorowe, jej to przychodzi bez trudu. Zresztą Tyrion i Jorah co chwilę powstrzymują ją przed namnażaniem wyroków śmierci. Jej opętanie żądzą władzy nie ustaje ani na moment, ani na chwilę nie zbacza z tej ścieżki, nawet jak się dowiaduje że Jon ma większe prawa do korony niż ona to dalej tytułuje się Królową i wyraźnie widać że prędzej mu poderżnie gardło niż odda koronę. Nie mów tylko, że brałeś ją za pozytywną postać.

Offline death_bird

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #33 dnia: Wt, 28 Maj 2019, 23:55:09 »
@SkandalistaLarryFlynt

Spoiler: PokażUkryj
No właśnie wybór gościa o którym nic nie wiedzą  może być w tym momencie najrozsądniejszy, bo nikt nie będzie nic do niego miał i nie wezmą się sami między sobą za łby, na tej zasadzie działała wolna elekcja w Polsce. Na dodatek mogli go znać jako dziecko jest w końcu potomkiem najbardziej szanowanego i zasłużonego rodu z Północy i Trójoką Wroną czymkolwiek by ona nie była.

No i tutaj leży Azor pogrzebany. Że obie Starkówny wesprą Brana to oczywiste. Ale: jedynymi dwoma ludźmi poza Starkami, którzy mają cień świadomości jak wyglądają jego moce to Sam i Royce (opiekun młodego Arryn`a). Reszta co najwyżej może coś słyszała. I w tym momencie powinna się poważnie zastanowić czy chce kogoś takiego na tronie - tzn. z mocami, które licho wie jak działają i licho wie co mogą narobić niedobrego. Brann jest najzwyczajniej w świecie największą niewiadomą.
Ludzie obcykani w książkowym lore twierdzą np., że z politycznego punktu widzenia najsensowniejszym wyborem w tamtej scenie był... Gendry... Podobnie jak wcześniej Robert. Gendry był świetnym kandydatem kompromisowym: brak sporej armii, brak dużego zaplecza, uzależniony od innych rodów... Ale oni całkowicie odróżniają książki od serialu. Serial do książek ma się jak pięść do nosa i tego trzeba mieć świadomość.

 
Ja też książek nie czytałem i w tym właśnie leży słabość serialu po nim widać, że materiał źródłowy był sporo obszerniejszy, widać że czytelnikom ten serial pewnie o wiele więcej mówił niż przygodnym oglądaczom.

Widzę, że wyraziłem się nieprecyzyjnie: książki czytałem, ale raz i do tego między serią 2 a 3 czyli pięć lat temu toteż mnóstwo rzeczy wyleciało mi z głowy. Ale generalną koncepcję pamiętam i dlatego tak bardzo irytuje mnie to co się stało pod koniec - o ile już od serii drugiej miały miejsce odstępstwa, z czasem coraz większe i większe, o tyle gdy materiału źródłowego zabrakło, fabuła zrobiła się płytsza a seria 8 przypomina po prostu bolid, który wyleciał z toru i przywalił w coś twardego.

Dlaczego Nocny Król się go tak bał? Kim był wogóle Nocny Król i czego chciał? We wcześniejszych sezonach przecież też niektóre postacie wyskakiwały jak z pudełka.

Ale umówmy się, że Nocny Król nie wyskoczył z pudełka. Motyw White Walkers jest motywem pierwszym i przewodnim także w serialu (początek s1.ep.1 pokrywa się z początkiem pierwszego tomu) a Nocny Król to przeciwnik największy i ostateczny. Wokół tego budowana jest fabuła. I z jego powodu (najprawdopodobniej - bo to tylko teorie fanów) John będzie musiał zabić Daenerys (z którą w książkach jeszcze się nie zobaczył, bo właśnie go zadźgano na Murze :) ).

Od samego początku od kiedy udusiła Drogo poduszką

Przecież to była eutanazja motywowana litością. Nigdy ani przez moment nie odczytywałem tego inaczej.

i spaliła tę czarownicę żywcem na stosie.

Czarownica zabiła jej syna i nie oddała jej męża. Na dobrą sprawę odbyło się to na zasadzie zawarcia paktu z diabłem, przy czym diabłem była czarownica. A że poszła z dymem? Jakiego rodzaju kary śmierci spodziewałbyś się po Targaryanównie. Że działała z zemsty? Jasne. Ale kto w tym uniwersum nie działa z zemsty?

 
Ona przecież co chwilę kogoś morduje i to na różne barbarzyńskiego sposoby.

Tam co chwila ktoś kogoś morduje na różne barbarzyńskie sposoby. Czy obdzierający wrogów ze skóry Roose Bolton jest szaleńcem? Jego ród ma taką "tradycję". Boltonowie od setek/tysięcy (? nie pamiętam) lat skórują wrogów. Targaryanowie ich palą. Gdyby Daenerys ich wieszała byłaby mniej szalona?

Maskowane jest to nieco tym, że zabija głównie złe postacie,

Ale co jest tutaj maskowane? Dziewucha po prostu zabija głównie drani. Jedynym, który nie chciał zabijać (w konkretnym momencie, bo nie dlatego, że miał z tym jakiś problem na tle ogólnym) był Ned Stark, który właśnie przez to, że ulitował się nad Cersei i jej dziećmi stracił głowę. Rzecz w tym, że nie jestem w stanie wskazać egzekucji nakazanej przez D., która byłaby nieuzasadniona. Jedyna wątpliwość to spalenie Tarlych. Ale z kolei dostali prosty wybór: "Bend your knee or dracarys". :) Oni wybrali honorową śmierć a ona była zwyczajnie konsekwentna.
Kiedyś tam miałem faktycznie wątpliwości co do śmierci Doreah w "skarbcu", ale jest wycięta scena w której ona własnoręcznie zabija Irri. Czyli znowu istnieje wyraźny powód dla tej śmierci.

To jest świetnie podane/wytłumaczone w drugim odcinku s.8 gdy Jaime stwierdza, że nie będzie przepraszać za to co robił podczas wojny, bo to była wojna a on robił co robił dla rodu. Jak wszyscy inni.

w przypadku pozytywnych jak i półpozytywnych postaci takich jak Jon, Tyrion, Arya, Theon, Brienne, Jaime czy nawet Ogar podczas gdy zabijają swoich przeciwników to nikt nie uwierzy, że byliby w stanie palić kogoś żywcem, skazać na śmierć głodową, krzyżować czy stosować kary zbiorowe, jej to przychodzi bez trudu.

Jon ścinał za nieposłuszeństwo (jak nakazuje tradycja rodu w którym się wychował) i wieszał zdrajców, Arya morduje w sposób nieraz paskudny (przypomnij sobie jak skasowała Trant`a :) - to było zwyczajnie obrzydliwe), że o zagładzie rodu Frey`ów nie wspomnę ( 8) ).Theon strzela ludziom w plecy i akceptuje morderstwa na dzieciach, Brienne mści się przy pomocy miecza. W zasadzie jedynym człowiekiem z zasadami jest tutaj Jaime.  ;D Który na początku w książkach odmalowywany jest jako zło wcielone.
W tych książkach morduje praktycznie każdy. Pozostaje kwestia metod (które nieraz są "rodzinne") i skali. Ci na szczycie mordują masowo. Ci na dole indywidualnie. W którym momencie D. jest gorsza od innych?
Wybór jest paskudny, ale chyba wolałbym zionięcie smoka od bycia oskórowanym.  :o

 
Zresztą Tyrion i Jorah co chwilę powstrzymują ją przed namnażaniem wyroków śmierci.

A tutaj powód wydaje mi się być bardziej prozaiczny: jak dla mnie dziewczyna zwyczajnie nie potrafi rządzić.  ;D Ona ma pewne wyobrażenia nt. władzy, ale większość z tego pochodzi od jej walniętego braciszka. A że nie wychowała się w normalnych warunkach (od dziecka ucieka jako potencjalna ofiara zabójstwa politycznego), to i trudno oczekiwać od niej wyższych standardów. A i tak zauważ, że ona co rusz stara się funkcjonować w ramach tychże podwyższonych standardów: wojna pałacom, pokój chatom. Czy Tywin nakazujący Górze rejzę po wsiach Dorzecza jest szaleńcem? Czy po prostu bezwzględnym taktykiem? Tymczasem dziunia do feralnego i idiotycznego spalenia stolicy trzęsie się nad każdym włosem spadłym z głowy prostego człowieka.

 
Jej opętanie żądzą władzy

Trochę inaczej: wychowałeś się na wygnaniu i jedyne o czym marzysz od dziecka, jedyne opowieści, które znasz od dziecka to te dotyczące powrotu do mitycznego, wyśnionego domu. Czy może raczej "Domu". Ów powrót do domu jest fundamentem Twojej osobowości. Żyjesz dla tej idei. Żyjesz tą ideą. I nagle na sam koniec, na kilometr przed metą, ktoś mówi Ci, że do domu nie wrócisz, bo to jest dom tego kogoś i ten ktoś tam od teraz mieszka. :)
Dobra.
Właśnie to do mnie dotarło ;D
W tym momencie właśnie zrozumiałem dlaczego ona oszalała.  ;D
Snow w krypcie zburzył sam fundament jej konstrukcji psychicznej. Dla mnie to teraz ma sens.

Nie mów tylko, że brałeś ją za pozytywną postać.

W tym serialu nie ma postaci pozytywnych. Daenerys jest postacią tragiczną. W stu procentach.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline death_bird

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #34 dnia: Śr, 05 Czerwiec 2019, 00:27:30 »
Post pod postem, ale trudno. Wiecie jaką teraz ksywkę ma Jon Snow?

Spoiler: PokażUkryj
Queenslayer.
  8)
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline death_bird

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #35 dnia: Wt, 29 Październik 2019, 22:30:00 »
https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/gra-o-tron-hbo-rezygnuje-z-prequelu/vxflcln

Hm... Ciekawe czy stała się szkoda czy dobrze zrobili.
Gdyby miało się okazać, że scenariusz leży...
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Online misiokles

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #36 dnia: Wt, 29 Październik 2019, 22:52:39 »
naekranie podaje więcej szczegółów:
https://naekranie.pl/aktualnosci/gra-o-tron-spin-off-skasowany-hbo-rezygnuje-z-projektu-z-naomi-watts-1572376252

Przy czym należy pamiętać, że pilot GoT również został nakręcony od nowa i z nową obsadą.

Offline death_bird

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #37 dnia: Wt, 29 Październik 2019, 23:20:16 »
Wydaje mi się, że treść jest zasadniczo ta sama w obu artykułach.
Natomiast problem może leży w tym, że "GoT" miało gotową fabułę na kilka serii (co było później, wszyscy wiemy). A tutaj HBO musi klecić scenariusz na własną rękę, korzystając najwyżej z porad i wskazówek. Ilość pracy własnej, którą trzeba włożyć w fabułę jest nieporównywalna. Może zwyczajnie padła warstwa koncepcyjna.
No ale pożyjemy, zobaczymy.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Online misiokles

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #38 dnia: Śr, 30 Październik 2019, 06:33:08 »
HBO ma w swoim portfolio seriale o podobnym stopniu skomplikowania, więc nie sądzę że fabuła scenariusza jest problemem, bardziej mieszczenie się w budżecie stacji. Czas akcji tysiąc lat do tyłu powoduje, że właściwie można mieć wolną rękę na dowolną fabułę fantasy, mając jedynie do odhaczenia parę punktów bazowych z Martinowych didaskalii o tamtym okresie. Kręcenie odcinków pilotażowych i dawaniu na ich podstawie zielonego/czerwonego światła jest raczej powszechną procedurą. Oj, do tej pory moje oczy krawią na wspomnienie jak wyglądał zerowy odcinek Big Bang Theory.

Offline Mateusz

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #39 dnia: Śr, 30 Październik 2019, 10:14:46 »
HBO postanowiło postawić na Targaryenów i zamówiło cały sezon drugiego spin-offa.
Zapraszamy na https://Filmozercy.com - serwis z najnowszymi newsami ze świata kina oraz ciekawymi filmowymi i komiksowymi artykułami

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #40 dnia: Śr, 30 Październik 2019, 11:09:26 »
Ciekawe czy historia będzie bazowała na "Krwi i Ogniu" Georga Martina - co może być trudne, bo sama książka to bardziej podręcznik historii niż powieść. Osobiście - nie czekam, po tym jak HBO potraktowało Grę o Tron nie interesuje mnie powrót do tego uniwersum w postaci serialowej. Plus jest tyle innych, dobrych seriali do obejrzenia że szkoda nerwów.

Ale to tylko moja opinia - po tylu latach nakręcania hajp maszyny spodziewam się ponownie rekordowej oglądalności.

Offline Gieferg

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #41 dnia: Pn, 09 Listopad 2020, 16:55:20 »
Jako że nie znoszę oglądać seriali, które się jeszcze nie skończyły, po pierwszym sezonie zrobiłem sobie przerwę i obejrzałem, gdy już była całość. Poniżej zebrane do kupy SPOILEROWE sprawozdanie z zeszłorocznego oglądania całej serii:

Sezon 1 - 9/10 - bardzo dobrze od początku do końca (tak było jak oglądałem po raz pierwszy 8 lat temu, tak samo i przy powtórce)
Sezon 2 - 6/10 - słaby początek, potem wyraźnie lepiej, ale ostatni odcinek znowu słaby.
Sezon 3 (dokończyłem właśnie bardzo dobry odcinek 4) jest na razie na dobrej drodze by się uplasować gdzieś między nimi. Problematyczne są wątki Jona Snowa i Daenerys (nudne i nieangażujące) - w tym ostatnim co prawda teraz był niby fajny zwrot akcji ale jak się tak zastanowić, ten fajny zwrot akcji to idiotyczny zwrot akcji i nie wiem co ten genialny sprzedawca armii sobie w ogóle myślał XD.
Zastanawiam się też dlaczego straż tak pękała w obliczu tego córkojebcy, który niby mógł ich zagłodzić i w ogóle zrobić z nimi co chciał (i czuł się tak pewnie jakby miał co najmniej setki zbrojnych pod rozkazami) a de facto nie miał żadnej realnej siły i wystarczył jeden wkurwiony kolo z nożem żeby z nim zrobić porządek.
Trzeci sezon tak na 8/10, wyraźnie lepszy niż 2, do pierwszego trochę brakło.
Jedziemy z czwartym (zaliczone 2 odcinki), nowy Daario na razie na maksa nijaki.

Sezon 4 - 9/10 - najlepszy obok pierwszego. Kilka solidnych kopniaków (pojedynek był najmocniejszym z nich), dobry finał.

Jestem w trakcie sezonu 5 (po szóstym odcinku) i choć ogląda się dobrze, to jednak brakuje jakichś mocniejszych uderzeń i znowu mamy do czynienia ze spadkiem formy (choć wciąż ogląda mi się lepiej niż najsłabszy jak dotąd S2). Wątek Daenerys dalej nudzi, choć miał kilka niezłych momentów, Snow nieco na plus w stosunku do tego co było wcześniej, ale znowu Arya w Bravos jest dość męcząca.
Sezon 6
- Arya w Bravos irytuje i nudzi jak mało co, mam już dość tego wątku
- zwrot akcji ze Snowem z rodzaju rzeczy, których nie lubię ale było do przewidzenia i wyniknęło z tego kilka dobrych momentów jak choćby wieszanie gnojka
- łapię się na tym, że coraz częściej kibicuję Lannisterom, szczególnie przeciw wkurzającemu Wróblowi
- postacie wracające po nieobecności trwającej półtora sezonu idą do natychmiastowej odstrzału? Słabo.
- z drugiej strony - Bran wrócił po całym sezonie nieobecności i najchętniej bym go już pożegnał.
- Ramsay to już totalny zwyrol i zło wcielone, generalnie niby nie jest to ciekawy typ postaci, ale czasami, jak w tym wypadku, się sprawdzają
- zabójstwo Trystane'a to chyba jakieś załamanie czasoprzestrzeni było... do tej pory nie wiem jak to się stało. Teleportacja? Dafuq?

Spadek formy po czwartym sezonie jest coraz bardziej odczuwalny, ale wciąż jeszcze ogląda się nieźle. Sezon 6 skończył się w miarę, choć motyw z zadźganą Aryą, której po chwili nic nie jest był MOCNO z dupy, jeszcze bardziej z dupy to, co się stało z Freyem. Bitwa fajnie zrealizowana, ale Snow to idiota. Z kolei Ramsay dostał na co zasłużył, wątek Wielkiego Wróbla zakończony satysfakcjonująco.

Obejrzałem też pierwszy odcinek sezonu 7 - ja p***ole, wątek Aryi i cały ten myk z maskami rodem z Mission Impossible to dno zupełnie nieprzystające do czegokolwiek w tym serialu... to był pomysł Martina czy scenarzystów?

Sezon 7 - po pięciu odcinkach myślałem, że w sumie nie jest tak źle, oglądało się całkiem spoko, sytuacja rozwijała się nawet interesująco, po czym w odcinku 6 fabuła widowiskowo się wykopyrtnęła serwując stek bzdur jakiego w tym serialu jeszcze nie było. Ot panowie scenarzyści wymyślili sobie, że fajnie by było jakby Nocny król miał własnego smoka - tylko jak do tego doprowadzić? Zorganizujmy iście kretyńską potyczkę ekipy Snowa z armią Nocnego Króla, która na każdym kroku straszyła scenariuszowym partactwem, no i potem misja ratunkowa i na deser jeszcze totalnie daremne zamknięcie wątku wujaszka zza muru... A no i jeszcze wątek Aryi osiąga nowe poziomy żenady - o co jej w ogóle chodzi?

W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czemu Danka nie spali w cholerę całego tego króla z jego armią, a ten wyciąga Lodową Dzidę Zagłady :)
Ok, zaciskam zęby i zabieram się za finałowy odcinek s7.
...
Już wiadomo o co chodziło Aryi - o nic, poza tym, że chciała zmylić widzów żeby zrobić wielkiego finałowego twista. Odcinek do bólu przegadany, z paroma przewidywalnymi zwrotami akcji i fajną sekwencją finałową. Ok, szykuję się na najgorsze...

Problem jeszcze w tym, że w sumie nie ma tu komu kibicować. Wszyscy są albo "czystym złem" (Cersei), albo antypatyczni (Arya/Sansa/Daenerys), albo pierdoły (Snow), nawet Tyrion odkąd dołączył do teamDaenerys stał się cieniem samego siebie. W sumie chyba tylko Jaime jeszcze jako tako daje radę...

Sezon 8 Sezon 8 odcinek 1 - w sumie bez większych uwag, zabrakło tylko...
Sezon 8 odcinek 2 - przegadany i o niczym, prawie zasnąłem
Sezon 8 odcinek 3 - tu już mam luki bo chwilami mi się oczy zamykały - idiotyczna taktyka (chooy z dothrakami), o jakieś 20 minut za dużo nudnej nawalanki - cała bitwa miewała przebłyski, ale w większości była mocno nieciekawa (ale mnie generalnie nie bawią nawalanki z zombiakami), no i sposób likwidacji głównego bossa... oh, well...

Na chwilę obecną wiem, że w przeciwieństwie do Rzymu, Black Sails czy Deadwood do tego serialu nigdy nie wrócę, no ale zobaczymy jeszcze jak się to skończy. Na nic ciekawego już nie liczę.
Sezon 8 odcinek 5 - w sumie zaskoczenie na plus, spodziewałem się wszystkiego co najgorsze, tymczasem dostałem najlepszy odcinek w sezonie :P Jak na razie największy problem sezonu jest taki, że mają za mało wydarzeń do pokazania i wszystko się ciągnie i ciągnie i ciągnie, aczkolwiek w tym odcinku tempo było spoko.

Jedziemy z finałem.
(…)
Zaliczone.
Nie wiem o co chodzi, ale to nawet nie stało koło tego czego się po tej serii spodziewałem zważywszy na jakieś chore akcje z petycjami i płacze połowy internetu. Nie ma w tej serii żadnego odcinka tak dennego jak ten z polowaniem na zombiaka w s7, owszem, kilka wątków pewnie dałoby się poprowadzić lepiej, ale jak napisałem po odcinku 5 główny problem jest taki, że mieli materiału na 3-4 odcinki, a nie 6, przez co ogląda się to już dość męcząco. Poza tym jest w sumie ok, bez szału i nigdzie w pobliżu poziomu serii 1,3 i 4, ale ujdzie.
Całe szczęście, że dali sobie spokój z żenującym pomysłem z maskami.

Co mi się nie podobało:
- Robak jako prawa ręka zbrodniarki, który mordował ludzi w stolicy, też powinien beknąć, a nie jeszcze wyjeżdżać z jakimiś żądaniami.
- Bran na tronie bo dla mnie gość i cały jego wątek, był daremny od początku do końca
- no i Davos z zakładaniem rodu nieźle popłynął :)
najlepsze sezony (1, 4) 9/10, najsłabsze (2,6,7,8) - 6/10
Całościowo dla serialu - 7/10, nawet najgorsze sezony wciąż były lepsze niż Stranger Things :P

-------
Teraz jak o tym myślę, mam ochotę obniżyć do 6/10. Tak czy inaczej, choć z początku było naprawdę dobrze, to na samą myśl o ponownym oglądaniu sezonów 5-8 dostaję drgawek. Tym samym moja przygoda z GoT się skończyła i  więcej do tego nie wrócę.
« Ostatnia zmiana: Pn, 09 Listopad 2020, 16:58:18 wysłana przez Gieferg »

Offline SawiK

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #42 dnia: Pn, 09 Listopad 2020, 22:46:00 »
Warto iść dalej niż 1odc 8 sezonu? Tam właśnie jestem a opinie w internetach nie zbyt pochlebne 😔

Offline xanar

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #43 dnia: Pn, 09 Listopad 2020, 23:08:16 »
Oglądaj do końca  :)  "Best Season Ever"  :)
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Gieferg

Odp: GoT - ostatnia prosta
« Odpowiedź #44 dnia: Pn, 09 Listopad 2020, 23:10:28 »
Cytuj
Warto iść dalej niż 1odc 8 sezonu? Tam właśnie jestem a opinie w internetach nie zbyt pochlebne

Jak już tyle przemęczyłeś, to nie ma sensu nie dokończyć.