death_bird nie bardzo rozumiem skąd zaskoczenie losem Daenerys, od samego początku była ona konsekwentnie budowana jako postać wariatki równie szalonej co ojciec i brat tylko nie tak zepsutej i z dobrymi intencjami, której na sam koniec odpadła ostatnia klepka która ją trzymała po stronie dobrych, ani przez moment nie brałem na poważnie jej kandydatury do tronu, już lepsza byłaby Cersei. Za to scena jej śmierci to straszna tandeta. Kandydatura Branna na króla nie była dla mnie zaskoczeniem z tych co przeżyli na koniec był u mnie na drugim miejscu po Jonie Snow a przed Tyrionem, innych kandydatów właściwie nie brałem pod uwagę. Snow był u mnie na pierwszym miejscu, ale to jego smocze pochodzenie okazało się jedynie zmyłką i miało wskazywać na konieczność jego starcia się z Danką. Powinienem jednak na pierwszym miejscu obstawiać to że Brann zostanie królem, był ostatnim męskim potomkiem rodu, któremu tron się należał jakoby z racji "przyczyn dziejowych" na dodatek pierwszy odcinek był tak nakręcony jakby to on był najważniejszą postacią wokół której skupi się cała intryga. Najlepsze jest to, że jego zdolności widzenia przyszłości mogą świadczyć o tym że wiedział że może zostać królem co czyni z niego sprytnego manipulatora, który niekoniecznie może nie chcieć dostać władzy w swoje ręce.
Zgadzam się co do Jaimiego, jedna z tych postaci które są tak sympatyczne że czego by nie zrobiły to wszyscy je lubią, miałem nadzieję że przeżyje chociaż byłem pewien że zginie bo musiał odpokutować za swoje poprzednie życie. Natomiast tego, że zginie z powodu jakiegoś refluksu to było mega słabe.
Zgadzam się i co do Jona, to była najfajniejsza scena takie słodko-gorzkie zakończenie, pewnie został szczęśliwszy za murem niż na tronie, mimo wszystko po tylu wyrzeczeniach i trudach został wygnany przez najbliższych.