Autor Wątek: Filmy s-f drugiej kategorii  (Przeczytany 8674 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline turucorp

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #30 dnia: Śr, 20 Październik 2021, 17:30:14 »
Ale tak po prawdzie to co ten tytuł ma wspólnego z s-f?

A to akurat jest ciekawostka, bo film jest adaptacją powieści Davida Brina, która przy okazji była inspiracją dla jeszcze jednego filmu SF.
W filmowym „Listonoszu” usunięto kluczowy dla fabuły wątek „super żołnierzy”, przez co można sugerować, że zabrakło „S” w tym SF ;)

Offline Motyl

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #31 dnia: Śr, 20 Październik 2021, 20:25:50 »
Jak dla mnie to konkretne postapo to co innego niż s-f. Tak samo "Mad Max". Co tam jest z s-f?
Zagłada nuklearna to nie jest s-f, bo ta technologia istnieje i wystarczy nacisnąć guzik.
Za jakiś czas może się okazać, że temat AI przestanie być s-f.

Zagłada nuklearna to jak najbardziej science fiction. Nikt jej jeszcze na szczęście nie musiał przeżyć, dlatego wszystko, co zostało stworzone w tym temacie to na razie fikcja. Samo istnienie technologii nie wystarczy, by wyrzucić zagładę nuklearną poza nawias sf. Nikt z nas nie wiem, jak będzie wyglądał świat po zagładzie, a jeśli ludzie przeżyją, to w jaki sposób będzie zarządzana Ziemia. Na razie to są tylko domysły i wyobraźnia różnych autorów. Jak Mad Max nie jest sf, to obejrzyj sobie Z jak Zachariasz. Choć w tym przypadku polecam książkę O'Briena, w której postapo czuć znacznie bardziej niż w filmie. Pochłoniesz w jeden wieczór.

Offline willy_poodle

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #32 dnia: Śr, 20 Październik 2021, 22:09:14 »
A co z filmami Szulkina?
W sumie bliżej im do teatru telewizji niż do filmu.
Mnie podeszła tylko Wojna Światów.

Offline death_bird

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #33 dnia: Śr, 20 Październik 2021, 22:37:30 »
Zagłada nuklearna to jak najbardziej science fiction.

Zagłada nuklearna to co najwyżej political fiction.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Amer

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #34 dnia: Cz, 21 Październik 2021, 22:19:04 »
Na angielskiej Wiki pod hasłem SF drugie zdanie brzmi: "It has been called the <literature of ideas>, and it often explores the potential consequences of scientific, social, and technological innovations".
Pasowałaby więc tutaj zagłada nuklearna. Doszedłem do wniosku, że w takim wypadku wszelkie apokalipsy zombie wywołane wirusem z laboratorium muszą być SF. No i na IMdB znany brytyjski horror 28 dni później rzeczywiście stoi jako m.in. SF (gwoli ścisłości, wspomniany film nie jest o zombie, bo zombie to nieumarli [ang. undead], a w utworze występują zarażeni [ang. infected], ale w różnego rodzaju zestawieniach i opisach nikt się tym nie przejmuje).

Należy dodać, że postapo (o ile zaglada wywołana jest działalnością człowieka, a nie wyłącznie sił natury) ma pewne elementy SF, a ja nie widzę podstaw, żeby cząstka decydowała o całości. W ten sposób to prawie wszystko można by zaklasyfikować jako romans (np. Matrix).

Pisałem w innym miejscu, że podczas katalogowania swoich komiksów ograniczam się do przyporządkowania danego tytulu do maksymalnie trzech gatunków (w kolejności od najbardziej reprezentatywnego). W ten metodzie większości postapo w życiu nie oceniłbym jako SF. A najlepsze filmowe postapo, czyli brytyjski Threads (1984) uznaję za film wojenny i horror (widziałem kiedyś świetne zestawienie najlepszych filmów grozy, w którym obok Threads pojawiło się też inne wojenne arcydzieło, to jest Idź i patrz Klimova).
Poloniusz: Cóż czytasz, mości książę?
Hamlet: Dymki, dymki, dymki.

Offline turucorp

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #35 dnia: Pt, 22 Październik 2021, 19:05:54 »
A najlepsze filmowe postapo, czyli brytyjski Threads…
Dzięki za przypomnienie, moje punkowe serduszko właśnie załkało i poszedłem sobie puścić Conflict.  :)

Offline death_bird

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #36 dnia: Pt, 22 Październik 2021, 19:39:43 »
Na angielskiej Wiki pod hasłem SF drugie zdanie brzmi: "It has been called the <literature of ideas>, and it often explores the potential consequences of scientific, social, and technological innovations".

Ale jeżeli piszemy o "tu i teraz" to nie określiłbym mianem "innovation" technologii wykoncypowanej ponad 60 lat temu, bo na takiej zasadzie to s-f byłoby wszystko co tylko dotyczyłoby jakiejkolwiek technologii. Nieważne kiedy wynalezionej.
Przykład głupi, ale może obrazowy: gdyby ktoś machnął powieść (a ktoś inny ją zekranizował) o tym jak inny ktoś wywołuje zagładę ogólnoświatową poprzez zaparkowanie w kalderze Yellowstone ładunku dynamitu w odpowiedniej ilości do doprowadzenia do apokaliptycznego wybuchu to mamy s-f bo przecież zagłada jest efektem co prawda będącego rodem z 2 poł. XIX wieku, ale jednak "innovation"?
Na dzień dzisiejszy rozbijanie atomu i zaprzęganie go do produkcji bomb nie jest już żadnym "innovation".
Co innego gdyby wykoncypować i zrealizować dla istniejącej już technologii zupełnie nowe zastosowanie i np. gdyby ktoś machnął fabułę poświęconą armii Xornów mających zamiast mózgów miniaturowe elektrownie atomowe. To byłoby "technological innovation" mimo, że bazowałoby na istniejącej od kilku dekad technologii.
Ale zwykła, przyziemna wojna atomowa? Come on. Żyjemy w jej cieniu od kilkudziesięciu lat.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Amer

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #37 dnia: Pt, 22 Październik 2021, 21:18:16 »
No ale wojna jądrowa (co nie jest synonimem wojny atomowej) to coś spowodowanego wyłącznie działalnością człowieka. Coś kompletnie nieznanego i tajemniczego. Nie znamy sytuacji, w której kraj atakuje tego rodzaju bronią wroga, który może odpowiedzieć tym samym. Nie znany wymiany ognia o takiej potędze. Eksplorujemy na tysiące sposobów obszary hipotetyczne, tworzymy scenariusze Nieustalonego, więc - zbierając to wszystko do kupy - jak najbardziej poruszamy się w obrębie science fiction.

Jakie znaczenie ma, że żyjemy w cieniu takiej wojny, skoro za SF uważa się filmy, które dzieją się w warunkach już dzisiaj osiąganych. Choćby Grawitacja z 2013; w tym filmie przedstawiona zostaje hipotetyczna sytuacja związana z działalnością techniczną człowieka, dlatego jest to SF. Gdybyś napisał w przededniu lądowania na Księżycu powieść o eksploracji naszego naturalnego satelity, byłbyś pisarzem SF. Tak naprawdę jeśli napiszesz dzisiaj taką powieść, to nadal będziesz pisarzem SF, bo poza wbiciem flagi i zabraniem kilku kamyków, tośmy Księżyca nie pozwiedzali (mówię o swobodnych wycieczkach ludzi po jego powierzchni, a nie łazików).

To, co już się wydarzyło, a zostaje przeniesione na ekran (np. Apollo 13 z 1995) już SF nie jest.

Dla mnie te definicje są czytelne. Inna sprawa, że czasem elementy SF nie są dla mnie decydujące o uznaniu całego tworu za dzieło z tego gatunku, ale nie chcę powtarzać tego, co napisałem parę postów wyżej.
Poloniusz: Cóż czytasz, mości książę?
Hamlet: Dymki, dymki, dymki.

Offline death_bird

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #38 dnia: Pt, 22 Październik 2021, 21:35:05 »
Widzę to cały czas inaczej: "Apollo 13" to jest film historyczny. "Marsjanin" to jest s-f.
Natomiast "Grawitacja" to wg mnie jest przede wszystkim dreszczowiec. Możliwe, że z elementami s-f bo nie wiem czy wszystkie technologie, które tam pokazano odpowiadają temu czym dysponujemy.
Gdyby zaś ktoś nakręcił film o morderstwie na Mirze to byłby to kryminał z możliwymi elementami s-f gdyby morderstwa dokonano przy użyciu blastera. ;)
Myślę, że pozostaniemy przy swoich opiniach. Dla mnie s-f musi zawierać coś czym obecna cywilizacja nie dysponuje.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline grzegorz.cholewa

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #39 dnia: Nd, 05 Grudzień 2021, 15:04:04 »
Powstanie humanoidów (1962)

"Świat dotyka nuklearna zagłada. Ci, którzy przeżyli, postanowili połączyć człowieka z maszyną. Tak powstałe androidy mają pomóc ludziom w odbudowie cywilizacji. Jednak cyborgi buntują się przeciw swoim panom i rozpoczynają wojnę z niedobitkami ludzkości."

Kolejny film, który zaliczył James Cameron zanim zabrał się za Terminatora. Tu jest jednak tylko gadanie, uboga scenografia i niski budżet. Jednak wartość historyczna jest wyraźna.

Offline Gieferg

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #40 dnia: Nd, 05 Grudzień 2021, 20:44:46 »
Grawitacja w żadnym wypadku nie jest filmem SF i nawet reżyser jej za taki film nie uważa.

https://www.bbc.com/news/entertainment-arts-26381335

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #41 dnia: Pn, 20 Grudzień 2021, 15:59:53 »

Myślę, że pozostaniemy przy swoich opiniach. Dla mnie s-f musi zawierać coś czym obecna cywilizacja nie dysponuje.

I tak, i nie. Dziwna ta twoja opinia. Trochę tego nie rozumiem, bo według jej wydźwięu i znaczenia "Stalker" Tarkowskiego z 1979r., który według dużego grona fanów i krytyków gatunku uważany jest za klasyk specyficznego nurtu sci-fi w kinie... nie jest sci-fi. Gusta gustami.

Ale mniejsza z tym, obecna cywilizacja nie dysponuje na pewno... Miastem Żab

https://www.filmweb.pl/film/Miasto+żab-1988-126732  8)

Offline Koalar

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #42 dnia: Cz, 30 Grudzień 2021, 13:26:40 »
Ale mi się wczoraj trafił kombos. Podczas nocnego zappingu trafiłem na stację naziemną Filmax, na której puszczane są zwykle starsze filmy. Zaczęło się od Nocy żywych trupów, ale że nie włączyłem od początku i gra aktorska zbyt amatorska, to tylko sobie oglądałem przez ramię. Potem już całkiem dobre Diabelskie nasienie - tytuł jak dla horroru z antychrystem, a film o superinteligentnym komputerze. Trochę zepsuta końcówka, ale to nic w porównaniu z kolejną pozycją. Paco – maszyna śmierci uwiódł mnie już samym opisem i wiedziałem, na co się nastawić:
Spoiler: PokażUkryj
Film włosko-amerykański powstały na fali popularności Terminatora i Łowcy androidów o pół-człowieku, pół-cyborgu. Kurczę, pół-człowiek, pół-cyborg to musi być człowiek w 75%, w końcu cyborg to pół-człowiek, pół-robot.

Nie zawiodłem się. Scenariusz pisany na kolanie (mnóstwo głupotek), amatorskie aktorstwo, parę zerżniętych scen, postsynchrony, ale za to dobrze zrealizowany film z charakterystyczną muzyczką. Do tego spaprana końcówka. Jakby tego było mało, film miał polskie napisy zamiast lektora. Tłumacz, a właściwie translator, dostosował się do filmu idealnie. Większość dialogów w porządku, ale całkiem dużo źle przetłumaczonych, z błędami (brak wyrazów, literówki) albo napisanych kulawą polszczyzną (typu "się" na końcu zdania w stylu "Muszę zastanowić się.").
Podejrzewam, że takich perełek jest na tym kanale więcej.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline KzT

Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #43 dnia: Cz, 30 Grudzień 2021, 23:57:12 »
Obejrzałem właśnie Wojnę o jutro (Tomorrow War) na Amazon Prime i to jest właśnie dobry przykład współczesnego sf kategorii B. Jeśli nad tym pomyśleć, to nic tam się nie zgadza i kupy nie trzyma. Ogólnie, logika na poziomie podrzędnego sf z lat 80 czy 90. Ale z drugiej strony: wysoki budżet, obcy podbijający Ziemię i przy okazji zjadający ludzi, trochę strzelanki na niezłym poziomie, nie najgorszy wątek rodzinny... Jeśli wyłączy się myślenie to w sumie fajny popcorniak klasy B, o dziwo bez nachalnej ideologii.

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: Filmy s-f drugiej kategorii
« Odpowiedź #44 dnia: Nd, 16 Styczeń 2022, 10:17:40 »
Właściwie to nie wiem, czy jest to film drugiej, trzeciej... piątej a może ,,tak niskiej i cholernie złej, że aż niedającej się określić" kategorii, w gatunku sci-fi/fantasy i akcja. Nieważne... musiałem coś tam napisać o tym ,,anty-dziele" - kicz w dolnych granicach dopuszczalności; oglądać na własną odpowiedzialność, przy owocowym trunku wyskokowym w dłoni i cziperkach na przekąskę. Wasze mózgi będą zmasakrowane:

https://www.filmweb.pl/film/Super+rekiny+kontra+więźniarki-2015-707746