To czy serial jest gniotem nie ma znaczenia, przykładem jest Lucyfer, który znalazł psychofanów i trwa, nawet po anulowaniu na jednej stacji znalazł miejsce na innej, co zdarza się rzadko, a gdyby brać pod uwagę jak mierny to serial, to zdarzył się cud. Pytanie, czy Sandman wygeneruje psychofanów? W obsadzie brak idola nastolatków, może cosplay trochę pociągnie. Gaiman ma fanów, więc jak mocno zaangażuje się w promocje i wyjdzie przed szereg, to na sezon wystarczy.
Mnie to ciągle zastanawia, na co ludzie liczą? To nie jest komiks akcji, raczej to ten z gatunku przegadanych, więc pewnie trzeba będzie go dopakować akcją. O ile pamiętam, to w komiksie nie ma żadnego spektakularnego pojedynku, a jeżeli chodzi o postać złego, to Sen w zasadzie jest swoim własnym przeciwnikiem. W komiksie spór między Snem, a Pożądaniem to też nic efektownego, żadnego wielkiego knucia, pociągnia sznurkami za kulis, aby wygrać. Każdy z Nieskończonych raczej działa w swojej strefie wpływów niespecjalne zainteresowany tym, aby rosnąć, czy przejąć inną sferę.