Ten "Mega Spider-Man", odniosę się do animacji, nie do samej opinii wyżej. Próbowałem jakiś czas temu (chociaż pewnie kilka lat od tego czasu minęło...), brakowało mi Spider-Mana na ekranie i sprawdzałem kolejne animacje - znałem Spider-Mana z 1994(?) i dwu-sezonowego Spectaculara, ten pierwszy z pewnością się zestarzał, ale do dzisiaj nie poznałem lepszego odcinkowego Spider-Mana. Spectacular był niezły, ale oczekiwaniom nie sprostał w mojej opinii (przypuszczam że wciąż jest ogólnie traktowany jako ścisła czołówka animacji o Spiderze?). W każdym razie spróbowałem chyba wszystkiego co wówczas było dostępne, starsze tytuły odebrałem jako bardzo archaiczne (te sprzed S-M1994 znanym/określanym jako TAS - The Animated Series), a z nowszych przyjemnie zaskoczony byłem Spider-Manem z MTV, The New Animated Series, zaskoczony bo nie spodziewałem się, że "coś" w tym będzie, o ile mogło być lepiej, to nie podzielam krytyki odnośnie tej serii, zresztą krytyka skupiała się na warstwie wizualnej w głównym stopniu - względnie wczesne użycie CGI do produkcji całości telewizyjnej animacji ewidentnie nie spotkało się z dobrym odbiorem (ja z kolei zarzutów wobec ówczesnej jakości nie mam, przykładowo taki Beware the Batman mający w założeniu wyglądać lepiej dla mnie prezentuje się gorzej od TNAS...).
Ale o Ultimate Spider-Manie (bo z tego co pamiętam to był w kraju ten "Mega" Spider) - po pierwsze nazwa może mylić, z komiksowym światem Ultimate wspólne jest chyba tylko to, że Peter jest uczniem (gdzie w ówczesnych komiksach z 616 uczniem już dawno nie był). W tym momencie chcę napisać konkretne zarzuty jakie mam do tego serialu, ale nie mogę wybrać która z przywar jest najcięższa... Może zacznę od pozytywu - wyobrażam sobie, że oglądając z dzieckiem można się tzw. dobrze bawić i animacja może być odbierana pozytywnie. Jedna rzecz na jaką nie narzekałem to wykonanie serialu - wizualnie wszystko "zgadzało się" z tematyką, a więc animacja kolorowa, czysta i klarowna, jednocześnie nie pusta czy biedna, to tak ogólnie, bo nie za dużo pamiętam, coś w designie postaci mogło mi nie pasować, ale sam styl i wykonanie były w porządku. Tak samo odnośnie obsady głosowej, jw. nie pamiętam ze szczegółami, ale ogólne wrażenie miałem takie, że dźwiękowo serial jest lepszy od poprzednich Spiderowych animacji, nic się nie wyróżniało specjalnie, ale jako całość było spójnie i idealnie pasowało do konwencji serialu. No właśnie, to konwencja była dla mnie drażniąca i całkowicie dyskwalifikująca, a serialowi dałem względnie dużo czasu na poprawę w tej kwestii (możliwe że cały pierwszy sezon, a później za sprawą pozytywnych recenzji patrzyłem też na odcinki sygnowane jako części story-arców itp.). Słowo jakim najlepiej określiłbym styl prowadzenia fabuły, postaci i wszystko co przedstawione na ekranie (poza ww. pozytywami, czyli tym jak zostało to przedstawione) jest "niestrawne" - dosłownie wszystko, od prowadzenia historii (poza punktem wyjściowym, który czerpał przeważnie z komiksów), przez "przebojową" narrację, do przedstawienia bohaterów i ich zachowań czy reakcji... Wypadałoby jakoś poprzeć tak krytyczne zdanie, ale nie chcąc się rozpisywać nie sposób sposób w krótki sposób opisać moich odczuć, myślę że jeśli ktoś widział chociaż jeden odcinek i zna konwencję/elementy stałe serialu, to po prostu każda rzecz jaka była pokazywana na ekranie (znów - poza stylistyką audiowizualną) była dla mnie irytująca (w tym to co opisał kolega w opinii wyżej). Sprawdziłem też jakiś czas temu odcinki najbardziej chwalone (chyba Spider-Verse) - wizualnie świetnie, miałem wręcz odczucie że to jest "za dobre", z tym że po chwili ładnej grafiki albo się jakiś bohater odezwał, albo pojawiała się jakaś udziwniona wersja złoczyńcy, albo dobijała schematyczność w połączeniu z irytującą narracją, albo... "Ładny" komiks mogę ocenić nie najlepiej, może mi się nie podobać fabuła czy inne głupoty, ale i tak czerpać mogę przyjemność z czytania przez oglądanie ciekawych plansz, ba, z medium filmowym też tak mam (np. Sucker Punch Snydera i pozlepiane ze sobą teledyski), jeden warunek jest taki, że całość mimo swoich słabości nie może irytować, a Ultimate Spider-Man irytował mnie jak mało co. Możliwe że był to "ten" serial, który uświadomił mi tak dobitnie jak robi się produkcje wycelowane w dzieci - ma być głośno i kolorowo (plus obecnie jak najszybsze ujęcia i dużo chaosu, bo "attention span" jest jaka jest...), niby to oczywiste, ale wcześniej może to ignorowałem, a może po prostu nie było tak dobitnie wyeksponowane. No i jak już podaję konkrety, to jedna kluczowa rzecz - w serialu chciano chyba zrobić wszystko, wszystko co nawet jeśli miało jakieś odbicie w komiksach, to nie jednocześnie i nie na taką skalę (chociaż przyznam, że końca runu Slotta nie czytałem, a tam zdaje się postać Petera była znacząco odmienna od tej jaką znam). To nie są spoilery, bo chyba pierwszy odcinek nakreśla to co piszę - Peter/Spider robi dla SHIELD jakieś pomocnicze rzeczy, cośtam w narracji jest skonfliktowania, ale nie ma to żadnego znaczenia, bo ma to robić i tyle, do szkoły chodzi z innymi mniej/bardziej znanymi bohaterami w wersji dziecięcej, już nie pamiętam kto nie znał tożsamości Spidera, ale zdaje się to nie mieć żadnego znaczenia kto znał a kto nie. No i z tego "towarzystwa" wynika ogromny minus, coś co sprawiło że oglądać tego nie mogłem - Spider/Peter musi być częścią drużyny - to nie jest nawet zaadresowane bezpośrednio, po prostu jest częścią drużyny superbohaterów i jest to bezrefleksyjna kwestia, taka konwencja. W przypadku odcinków ze Spider-Verse z tego co pamiętam był "sam" (może w późniejszych sezonach już tej stałej drużyny nie ma?), ale nic to - w każdym odcinku miał miejsce identyczny przebieg zdarzeń, gdzie Spider stawał się częścią zespołu. Nie będę się rozwodził nad tym jak nie pasuje to do charakteru Petera (wiem, była masa Team-Upów itp. w komiksach, ale nie wyglądało to jak w tym serialu, zapewniam), ani nad tym że ta bezrefleksyjna "przynależność" i poleganie na innych ma być dla dzieci edukacją z ekranu (może i dobrze że jest coś takiego, ale im jestem starszy tym lepiej widzę, że
takie coś jak telewizja ma znikomy wpływ na rozwój człowieka*, prawda że coś zobaczone na ekranie może być "katalizatorem" jakichś zachowań itp., ale z ekranu nic się nie bierze, to codzienne otoczenie dziecka ma na nie wpływ, a coś nierealnego w telewizorze może wspomóc lub pogorszyć rozwój dziecka, ale nie wykreować coś, czego nie ma w jego otoczeniu [u "zdrowej" osoby oczywiście]). Zresztą - pamiętacie animacje ze świata DC (Batman TAS i kontynuacje) - Batman przy formowaniu Ligi niechętnie zdecydował się być jej częścią i naturalnym było, gdy w niektórych odcinkach było wprost powiedziane, że go nie ma bo zajmuje się innymi rzeczami, które są dla niego ważniejsze - co istotne nie wynikało to z konieczności oszczędności na aktorach czy animacji, a z tego by serial był wierny charakterom postaci (charakterom po Kryzysie z 1985[?]). Liga nie jest dla mnie benchmarkiem seriali animowanych, było tam za dużo postaci i nawet długie odcinki (bo efektywnie przynajmniej dwuczęściowe) nie pozwoliły na pokazanie postaci, dynamiki między nimi i ogólnych fabuł bardziej kompleksowo, z tym że znów - to była produkcja dla dzieci i ten Spider o jakim piszę był produkcją dla dzieci - skąd więc taka przepaść?! Wracając do pozytywu Ultimate Spider-Mana - może z dzieckiem dałbym radę to oglądać, inne oczekiwania wobec animacji wtedy itp., ale od tak - nie dałem rady, widzę też, że inne animacje w przeważającej większości już do mnie nie trafią, chyba że te celowane w starszą młodzież/dorosłych, z tym że Disneyowski animowany Spider (m.in. nowsza animacja co zmieniała tytuł kilka razy [o ile się nie mylę]) ogólnie jest robiony dla dzieci i tego nie sposób zmienić.
Przyznam że poświęciłem chwilę czasu na napisanie powyższego, do serialu na pewno nie wrócę, a opinii nie miałem okazji nigdzie indziej napisać, więc jest to moje "pożegnanie" z tą produkcją i ogólna opinia o serialach animowanych o Spider-Manie, przy dalszych planach Marvela/Disneya nic nie wskazuje, że ulegnie ona zmianie w tym dziesięcioleciu.
*stwierdzenie może kontrowersyjne, zapraszam do dyskusji