Autor Wątek: Dragon Ball  (Przeczytany 2231 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Online Castiglione

Odp: Dragon Ball
« Odpowiedź #15 dnia: So, 19 Październik 2024, 23:39:40 »
Daima... Nowi bohaterowie, znani w wersjach mini, nowe światy, nowi bogowie czy tam arcywrogowie... Ech, durnoty za durnotami.
Spoiler: PokażUkryj
Bożek wbija na Ziemię wykorzystuje Smocze Kule i zmienia co i kogo chce. Więc czemu nasi (na pewno tego nie zrobią) nie poleca na inną planetę i nie zrobią tego samego w innym wrzechświecie. Cienko to jest wytłumaczone że Bogowie z Uniwersum 7 nie mają bladego pojęcia o innych...


Napiszę tak, Daima na pewno zaoferuje jakąś sagę, która będzie godna oglądania z wypiekami na twarzy raz w tygodniu. No bo to w końcu Dragon Ball, ale mając brudnopis na kolanie byłbym wstanie opracować lepszy plan na nowe przygody, bardziej przyziemne, jak to miało miejsce w oryginalnej serii. Nawet taki Raditz mógłby mieć maleńkie dziecko, które teraz mogłoby być nowym zagrożeniem. Mogło być uśpionym Saiyanem, a jakaś sytuacja mogła obudzić w nim moce. A tak znowu będziemy poruszać się w jakiś totalnie obcych nam miejscach, gdzie magia i pomalowane klauny będą grali złoli. Nawet tych trzech ananasów pilnujących kul w świecie demonów wyglądało mało atrakcyjnie. Jakieś robociki... Meh, D jak dupa.
Ja uważam, że właśnie to, czego potrzeba w DB to nowe postacie i nowe wątki, a nie powracanie w kółko do poprzednich villainów. I nie zgodzę się, że kolejny wyciągnięty znikąd Saiyanin (Turles? Tarble? Broly?) miałby być lepszy. Co jak co, ale rozwój kosmosu w Super był według mnie najciekawszym fragmentem tej serii.

Offline Itachi

Odp: Dragon Ball
« Odpowiedź #16 dnia: Nd, 20 Październik 2024, 11:40:37 »
Przecież Super wprowadził pierdyliard nowych bohaterów, pewnie jakby wszystkich zliczyć to przebiłby bohaterów z sagi o młodym Goku jak i Z. Zazwyczaj jak na szybko rozbudowuje się uniwersum to później się okazuje, że większość bohaterów jest słabo przedstawiona, a ich potencjał jest słabo wykorzystany. W jednym odcinku odegrają ważną rolę, a chwilę później anime leci dalej, a o nich się zapomina. Identycznie jest z przemianami. Ile czasu było potrzebne na SS w Z? A pierwsza w Superce? Już praktycznie na samym początku.

Daima zaczyna się po Z, więc kontynuowanie jakiejś sagi byłoby na pewno mile widziane. Wolałbym kogoś związanego z Saiyanami, niż klauna w nowej serii, który odmłodził bohaterów zamiast na przykład pozbawić ich mocy, albo uśmiercić.

Każdy ma inne odczucia, ale dla mnie Daima oparta na takim, a nie innym pomyśle raczej się nie sprawdzi.
https://www.instagram.com/itach_i_93/

A co, chciałbyś mnie zadenuncjować jak ten konfident itachi?

Online Castiglione

Odp: Dragon Ball
« Odpowiedź #17 dnia: Nd, 20 Październik 2024, 12:56:08 »
No ale Daima kontynuuje którąś z sag DBZ - konkretnie Sagę Buu - i widzimy właśnie skutki przedstawionych w niej wydarzeń. Wszystko, co dzieje się aktualnie w Krainie Demonów jest wynikiem tego, co się wtedy stało, śmierci Dabury i pokonania Buu. Dodatkowo przedstawieni w Daimie Makaioshinowie to postacie, o których się mówiło na kilka lat przed wyjściem DBS czy nawet "Bitwy bogów".

Daima zaczyna się po Z, więc kontynuowanie jakiejś sagi byłoby na pewno mile widziane. Wolałbym kogoś związanego z Saiyanami, niż klauna w nowej serii, który odmłodził bohaterów zamiast na przykład pozbawić ich mocy, albo uśmiercić.
Jeśli założyć, że jest silniejszy niż Buu, to faktycznie mógł tak zrobić. Jeżeli nie, to dlaczego wypowiedział takie, a nie inne życzenie, było akurat jasno uargumentowane - kule nie mogłyby ich zabić.

Zresztą, wiesz, tak to moglibyśmy dywagować - czemu bohaterowie nie poprosili smoka o to, żeby Saiyanie nie znaleźli Ziemi, żeby zniszczyć wirusa, który zaatakował serce Goku, żeby zapobiec powstaniu Androidów, teleportować gdzieś Cella albo kokon z Buu przed jego wykluciem, itd.


Cytuj
Identycznie jest z przemianami. Ile czasu było potrzebne na SS w Z? A pierwsza w Superce? Już praktycznie na samym początku.
Zgadzam się, że tempo w DBS było słabe. SSJ Blue w ogóle mi się nie podoba (mam na myśli sam design) i jestem zdania, że obyłoby się bez tej transformacji. Osobiście uważam, że lepiej by było, gdyby po osiągnięciu SSJ God bohaterowie przeszli dopiero do odkrywania indywidualnych power-upów, jak ma to miejsce teraz.

Ale tak patrząc uczciwie, to w DBZ - w mandze ten okres to 26 tomów, niewiele więcej niż liczy obecnie manga DBS - w każdej kolejnej sadze bohaterowie dostawali nową przemianę, w tym kilka pobocznych (o czym świadczy najlepiej fakt, że kiedy po raz pierwszy pojawił się SSJ2, w materiałach promocyjnych był określany jako piąty poziom Super Saiyana). Dodatkowo w kinówce dostaliśmy SSJ z zielonymi włosami.


Przecież Super wprowadził pierdyliard nowych bohaterów, pewnie jakby wszystkich zliczyć to przebiłby bohaterów z sagi o młodym Goku jak i Z.
Mieliśmy też powrót do Friezy, Armii Czerwonej Wstęgi, Androidów i Cella, teraz pośrednio wracamy do Buu.