Lubiłem ich oglądać, ale po tym materiale jestem mocno zniesmaczony. Określają fandom SnyderCut toksycznym - ten sam fandom, który organizował zbiórki pieniężne dla rodzin ofiar depresji i samobójstw (oddając hołd zmarłej córce Zacka Snydera). Nie mówiąc już o tej idiotycznej retoryce, że Warner daje to co krzykacze wykrzyczeli - 'krzykacze' którzy fundowali bannery reklamowe i transparenty na samolotach.
Potem jeszcze wszedłem na twittera Stelmacha, byłem w szoku że takie pierdoły i bol dupy tam się wylewał z niego odnośnie SnyderCut. Zawsze był hejterem Snydera, ale odnosiłem wrażenie że lekko kibicuje by SnyderCut wyszło i fani Snydera w końcu "przestali płakać". A tu awantura o to, że wychodzi wersja filmu której fani chcieli, i jeszcze część z nich dokładała z własnych portfeli na kampanię by ją wywalczyć.
Polscy Youtuberzy powinni odrobić w końcu lekcje i zdjąć klapki z oczu by dostrzec, że fandom SnyderCut to diametralnie inna grupa niż fandom Gwiezdnych Wojen. Nie rozumiem również ich personalnych pojazdów po samym Snyderze - człowiek pokazał że ma pasję i kochał to co robił z postaciami DC, wspominał o swoim filmie, a wciąż słyszę od YouTuberów płacz że jakiś reżyser pisze sobie co ma ochotę pisać i o czym na swoim prywatnym profilu Vero.