Ptaszki ćwierkają, że kontynuacja "Aquaman" nie wypadła najlepiej na pokazach testowych.
https://gamerant.com/aquaman-and-the-lost-kingdom-reaction-test-screenings-rumor/
Pokazy testowe jakichkolwiek filmów są zawsze kontrowersyjne. Bywało i tak, że na takowych pokazach emitowano nawet w 50% nieukończony do pokazów materiał, a nie mówiąc o ukończonym do emisji w kinach filmie. Bujdy i kupolis totalus - na pokaz przyszli pewnie ,,nonejmy" niewiadomego sortu lub dziennikarzyny z jakiegoś Vogue czy czegoś podobnego. Nie obracacie się w tym środowisku w USA, więc nie wierzcie we wszystko. Jeśli chodzi o mnie, przykładowo nigdy, ale to nigdy nie sugeruję się takimi wiadomościami, które przytoczyłeś w cytacie; nigdy nie wychodzę z założenia, że coś tak cudacznego ma powiedzieć mi cokolwiek o danym widowisku. W stosunku do recenzji jest nieco inaczej: szanuję czyjeś zdanie, opinię o czymś i omówienie ,,z czym to się je", jeśli recenzja takowej rzeczy, zjawiska etc. jest poparta dowodami/wnioskami. Jeśli nie widziałem danego filmu, a będzie on miał - albo już ma - swą emisję w kinie i czytam jego premierową recenzję, to nigdy taka recenzja mnie nie odpycha od filmu i nigdy nie każe mi się na niego nastrajać w określony sposób: ,,że to jest takie super, że musisz na to iść". Traktuję taką deliberację tak, jakbym miał iść do kina na ten obraz i zwrócić uwagę podczas seansu na to i na to. Po prostu świat recenzji jest specyficzny. Recenzje dają mi jakieś wytyczne, ale nigdy nie się nimi nie sugeruję. Jeśli mam iść na "Aquaman 2", to na niego pójdę, a co będzie po seansie to będzie... I fajrancik. A ja w ten sequel wierzę i bronię "The Flash", "Aquaman 2", "Shazam! 2" całym swym serduszkiem.