Autor Wątek: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki  (Przeczytany 163701 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline death_bird

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #555 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 17:03:11 »
Ok.
Ale to znaczy, że my to dostaniemy na HBO GO czy nie dostaniemy wcale?
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Szekak

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #556 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 17:14:59 »
Bedzie na HBO GO.
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline Pan M

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #557 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 17:23:52 »
Ciekawi mnie co fani Snydera na fakt, że wizja wyprzedaży postaci, marek DC i upadku samego Detective Comics mogła być znaczenie odwleczona w czasie gdyby filmy zostały przyjęte dużo lepiej, przez jednak nieco inną realizację- i nie mam tutaj na myśli ślepe podążanie śladem MCU.

Bo, że wydawca komiksów sam przyłożył do tego łapę to nie mam wątpliwości, ale filmy tylko imo dokręciły śrubę.

Damien

  • Gość
Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #558 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 17:43:50 »
Ciekawi mnie co fani Snydera na fakt, że wizja wyprzedaży postaci, marek DC i upadku samego Detective Comics mogła być znaczenie odwleczona w czasie gdyby filmy zostały przyjęte dużo lepiej, przez jednak nieco inną realizację- i nie mam tutaj na myśli ślepe podążanie śladem MCU.

Bo, że wydawca komiksów sam przyłożył do tego łapę to nie mam wątpliwości, ale filmy tylko imo dokręciły śrubę.

Fani Snydera nie są zarządcami korporacji istniejącej na rynku od końcówki lat 30', tylko grupą konsumencką. Zarzucanie jakiekolwiek winy grupce internatów za decyzję giganta medialnego odpowiedzialnego za produkcję filmów to najlepszy dowcip jaki usłyszałem w tym roku.

Ten chłodny realizm to walka z Doomsdayem, naparzaniem się eSA i Zoda, kryptoniańska technologia czy
Spoiler: PokażUkryj
Flash wyskakujący z portalu
? Czym ten realizm w takim razie jest? Ciemnymi filtrami? Powagą w dialogach?

Przecież to nie stoi nawet obok quasi realizmu Nolana, który nawet jak łamie swoje własne zasady to nie wali w widza typowo komiksową magią.



Użyłem określenia "chłodnego realizmu" w kontekście wyglądu filmów i sposobu przedstawienia postaci. To że film przedstawia fantastykę, nie znaczy że nie może być realistyczny, a jeśli nie przedstawia fantastyki, nie znaczy że zawsze jest realistyczny.

W podejściu Snydera podobało mi się, że tak dużo czerpał z Batmana Ch. Nolana, jednocześnie łącząc nolanowski realizm i przyziemność z komiksowym bullshitem. Superman nie daje rady odciągnąć walki z Zodem poza Metropolis, więc miasto siłą rzeczy musi paść ofiarą wojny. Jonathan Kent woli umrzeć niż ujawnić moce nastoletniego syna, bo dobrze wiemy że w realnym świecie w moment Kal-El zostałby pojmany i zamknięty w laboratorium. Superman budzi mieszane uczucia i nieufność, zamiast przyjęcia go z otwartymi ramionami przez świat jak w bajkowej wersji R. Donnera. Obie koncepcje lubię, ale gdyby nie Snyder, nikt nie odważyłby się nigdy pokazać tej pierwszej, raczej Christopher Nolan nigdy za Supermana by się nie wziął. Zarzutów części fanów, jakoby Superman Snydera był przeciwieństwem tego z komiksów nie popieram. Został pokazany pod innym kątem, ale wciąż czerpiąc motywy z przepastnej historii tej postaci. Poszukiwanie swojej drogi, niefortunne pierwsze kroki w roli superbohatera, desperackie zabójstwo Zoda, wszystko to znajdziemy na kartach komiksów.

Rola B. Afflecka jako Batmana jest świetna z tych samych powodów co wersja Christiana Bale'a. Dzięki realistycznemu podejściu do pokazania bohatera z przeżyciami takimi jak Batman. Komiksowy Bruce Wayne już dawno powinien przeżyć załamanie nerwowe lub zmienić się w złoczyńcę. Nolan i Snyder nie pokazali niezniszczalnego geniusza i oddychającej deus ex machiny z komiksów, tylko prawdziwych ludzi, i to jak w naszym świecie najprawdopodobniej zachowywałby się Wayne, jaką drogę by musiał przejść i jak to by go w końcu ukształtowało.

Choć BvS prezentuje Batmana w dobrej jak na swój wiek kondycji fizycznej, psychicznie jest w punkcie w którym był Wayne w The Dark Knight Rises przed walką z Banem. To retard po czterdziestce, mający już tylko wiernego lokaja. Lata jałowej walki z przestępczością zmieniły go w frustrata i ksenofoba, oraz mocno podkopały moralny kodeks. Moim zdaniem to jedyny realistyczny sposób na pokazanie Batmana po 40. Jego podejście do Supermana w BvS jest dla mnie w pełni zrozumiałe, oraz stanowi ciekawy środek w którym panowie się spotkali - zagubiony i niepewny swojego miejsca Superman vs. zmęczony i cyniczny Batman.

Offline R~Q

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #559 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 17:44:45 »
Wiadomość o powstaniu nowej (starej) wersji Ligi Sprawiedliwości według oryginalnej wizji Zacka Snydera była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Pamiętam jak dziś, gdy szedłem do kina jak na skazanie, uprzednio naczytając się negatywnych recenzji, i całej masy kpin oraz wylewanej nienawiści nawet na samą osobę reżysera. Mimo tego że wcześniej różnie oceniany Człowiek ze Stali bardzo mi się podobał, zawierzyłem opiniom krytyków i influencerów. Na szczęście było to błędem, bo kupiłem całkowicie wizję Snydera na Trinity i naturę konfliktu Batmana z Supermanem. Nawet zaakceptowałem Jessiego Eisenberga jako Luthora, który tak mocno odbiegał od sposobu portretowania tego złoczyńcy, do którego przywykłem. Gdy ogłoszono, że Snydera w połowie produkcji zastąpi Joss Whedon, jeszcze nie narzekałem. Lubiłem kilka jego filmów i seriali, myślałem, że wszystko się jakoś ułoży. Niestety wydał na świat paszkwila, który nie był ani dziełem jego ani Snydera. Od momentu ogłoszenia produkcji pierwotnej wersji JLA, czytałem każdy news na portalach filmowych i śledziłem uważnie social media Zacka Snydera.

Niestety wypuszczony ostatnio trailer lekko zabił we mnie entuzjazm. Lubiłem dwa pierwsze filmy DCEU, za ich odmienność od konkurencji z Marvela i charakterystyczny styl reżysera do przenoszenia komiksu na ekran jeszcze z czasów Watchmen: Strażnicy. Ostatni trailer natomiast, wygląda jakby tworzyła go inna osoba niż MoS i BvS. Świetne ujęcia i kadry towarzyszą wyjątkowo słabo wyglądającemu CGI. Największe zastrzeżenia mam do sceny z Darkseidem na Apokolips, Steppenwolfa w trakcie walki z Amazonkami, czy zbliżeniem na twarz Cyborga. Uwierzyłbym że taką fuszerkę mógłby zrobić Whedon, patrząc na to jak amatorsko potraktował dokrętki do JLA. W trailerze ZSJL nie czuje tego co przy poprzednich filmach. Wyczuwam w tym komputerową łupankę, a nie chłodny realizm jak w poprzednich filmach. Czyżby ZS dysponował niedostatecznym budżetem? Pewien jestem jednak że owy trailer w zestawieniu z trailerami MoS i BvS wypada bardzo słabo, nie dorównując im ani klimatem, ani wyglądem.

Czekam cierpliwie na film i nie będę skreślał go po jednym trailerze, ale nie czuje tego samego co przed premierami poprzednich filmów tego twórcy. Dla porównania zostawiam poniżej trailery do filmów prowadzących do ZSJL. Zupełnie inna półka.


Obejrzyj sobie trailer "Hallelujah" do ZSJL. o wiele bardziej snyderowski. Najnowszy trailer już chyba robiło studio - rzeczywiście sama nawalanka.

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #560 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 18:12:08 »
Cytuj
o wiele bardziej snyderowski
R~Q, myślałem że jesteś fanem i będziesz zachęcał do obejrzenia. Poważnie użył Hallelujah? Dał to już w Watchmen, tylko jedną piosenkę zna?

Offline Cringer

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #561 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 18:14:10 »
Ciekawi mnie co fani Snydera na fakt, że wizja wyprzedaży postaci, marek DC i upadku samego Detective Comics mogła być znaczenie odwleczona w czasie gdyby filmy zostały przyjęte dużo lepiej, ...
Z tego co pamiętam to Snyder chciał zrobić Man of Steel 2 a studio mu wcisnęło Batman v Superman i budowanie filmowego universum DC z JLA robioną na szybko tuż po zakończeniu BvS.
Snyder jest co najwyżej winny tego że jest Snyderem. Ci co go zatrudniali, pospieszali a na koniec wywali ponoszą pełną odpowiedzialność za sytuację filmową DC. Rzecz jasna są i plusy: Wonderwoman, Shazam, Aquaman, Joker. Tylko trochę  tego mało jak na lata które upłynęły od Man of Steel.

Offline Pan M

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #562 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 18:39:04 »
Fani Snydera nie są zarządcami korporacji istniejącej na rynku od końcówki lat 30', tylko grupą konsumencką. Zarzucanie jakiekolwiek winy grupce internatów za decyzję giganta medialnego odpowiedzialnego za produkcję filmów to najlepszy dowcip jaki usłyszałem w tym roku.


To nie jest zarzut do fanów, tylko sugestia, że jeżeli większości ludzi ten kierunek nie przypasował, to może jednak kierunek artystyczny obrany przez reżysera i studio nie jest tym właściwym. No a jak wiemy na podstawie MCU filmy mogą znacząco wpłynąć na żywotność marki.




Użyłem określenia "chłodnego realizmu" w kontekście wyglądu filmów i sposobu przedstawienia postaci. To że film przedstawia fantastykę, nie znaczy że nie może być realistyczny, a jeśli nie przedstawia fantastyki, nie znaczy że zawsze jest realistyczny.

W podejściu Snydera podobało mi się, że tak dużo czerpał z Batmana Ch. Nolana, jednocześnie łącząc nolanowski realizm i przyziemność z komiksowym bullshitem. Superman nie daje rady odciągnąć walki z Zodem poza Metropolis, więc miasto siłą rzeczy musi paść ofiarą wojny. Jonathan Kent woli umrzeć niż ujawnić moce nastoletniego syna, bo dobrze wiemy że w realnym świecie w moment Kal-El zostałby pojmany i zamknięty w laboratorium. Superman budzi mieszane uczucia i nieufność, zamiast przyjęcia go z otwartymi ramionami przez świat jak w bajkowej wersji R. Donnera. Obie koncepcje lubię, ale gdyby nie Snyder, nikt nie odważyłby się nigdy pokazać tej pierwszej, raczej Christopher Nolan nigdy za Supermana by się nie wziął. Zarzutów części fanów, jakoby Superman Snydera był przeciwieństwem tego z komiksów nie popieram. Został pokazany pod innym kątem, ale wciąż czerpiąc motywy z przepastnej historii tej postaci. Poszukiwanie swojej drogi, niefortunne pierwsze kroki w roli superbohatera, desperackie zabójstwo Zoda, wszystko to znajdziemy na kartach komiksów.

Rola B. Afflecka jako Batmana jest świetna z tych samych powodów co wersja Christiana Bale'a. Dzięki realistycznemu podejściu do pokazania bohatera z przeżyciami takimi jak Batman. Komiksowy Bruce Wayne już dawno powinien przeżyć załamanie nerwowe lub zmienić się w złoczyńcę. Nolan i Snyder nie pokazali niezniszczalnego geniusza i oddychającej deus ex machiny z komiksów, tylko prawdziwych ludzi, i to jak w naszym świecie najprawdopodobniej zachowywałby się Wayne, jaką drogę by musiał przejść i jak to by go w końcu ukształtowało.

Choć BvS prezentuje Batmana w dobrej jak na swój wiek kondycji fizycznej, psychicznie jest w punkcie w którym był Wayne w The Dark Knight Rises przed walką z Banem. To retard po czterdziestce, mający już tylko wiernego lokaja. Lata jałowej walki z przestępczością zmieniły go w frustrata i ksenofoba, oraz mocno podkopały moralny kodeks. Moim zdaniem to jedyny realistyczny sposób na pokazanie Batmana po 40. Jego podejście do Supermana w BvS jest dla mnie w pełni zrozumiałe, oraz stanowi ciekawy środek w którym panowie się spotkali - zagubiony i niepewny swojego miejsca Superman vs. zmęczony i cyniczny Batman.

Realna tematyka w fantastycznym świecie DC to żadne novum. Mi się nie widzi po prostu utożsamiania poważnej problematyki z jakimś fetyszem wszechobecnego ciemnego filtra, prawie zerowego poczucia humoru i pogody ducha. Mieliśmy już "Nową Granicę" Darwyna Cooke'a gdzie polityczne problemy epoki lat 50 i 60 miały realny wpływ na metaludzi. Był Makkartyzm, apartheid, temat imigrantów, echa 2 wojny światowej. Ba, nawet główne zło jest tam  inspirowane ponurą mitologią wielkich przedwiecznych Lovecrafta. Tematyka ważka, będąca ważna pocztówką minionych dekad zawirowań społecznych, ale bez podlania sosem weltschmerzu, zamiast tego było sporo entuzjazmu i dobrej energii bijącej od bohaterów.

"Przyjdź Królestwo" Marka Waida  opierało się na starciu młodych, gniewnych, "lepszych" herosów którzy wiedzą lepiej z generacją starych bohaterów. Pogoda  ducha też biła od całokształtu chociaż nie obyło się bez dramatów na kartach  tej opowieści. Pomimo tego całokształt i wymowa tej historii to dokładna opozycja do takich "Watchmen". Na ironię też  był tam obraz podstarzałego, zmęczonego życiem Batmana.

Co do Supermana, to jego wizja bardziej czerpie z "Injustice" a nie tak transparentnych tytułów dla tej postaci jak "Superman na wszystkie pory roku", "All Star Superman" czy nawet "Czerwony Syn", który też porusza tematy podobne do Snydera ale robi to zdecydowanie subtelniej, a to historia rozgrywająca się głównie w ZSRR, czyli niezbyt przyjaznych realiach.

Mi nie przeszkadza poważna tematyka w filmach Snydera, tylko fatałaszki w jakie to ubiera. Wręcz powodująca spłaszczenie całości. Jak ma być poważnie, to bez żartów, w ciemnych filtrach, no bo tak właśnie wygląda powaga. Jego wizja głównie czerpie z "TDKR" Franka Millera, z pominięciem tych bardziej niosących  pogodzę ducha aspektów uniwersum DC. No i spoko miał prawo do takiej wizji, a innym ma prawo to nie leżeć.


No Batman Snydera to istotnie  retard, skoro chce się pozbyć kolesia z powodu zaistnienia 1% tego, że stanie się zły. To równie dobrze wcześniej trzeba się pozbyć WW. No a potem samemu strzelić sobie w swoją batmanią potylicę.  Zgoda, że przyjęcie Supermana nie byłoby pewnie w 100% podlane hurraoptymizmem, ale Snyder idzie w skrajności.

Śmierć przybranego ojca Supka z punktu widzenia o jakim piszesz też mądra nie jest. To powinien się załatwić razem z Marthą Kent- czyżby nie pomyślał o tym, że mogą chcieć wyciągnąć informacje od biednej Marthy? No i Supek w momencie ujawnienia nie zostaje pojmany- co prawda w MOS rozmawia z jakimiś ważniakami wojskowymi, ale nie odbywa się to w tak histeryczny sposób jak widział to stary Kent.



Realizm to niekoniecznie jest zgorzkniałość. To już bliżej realizmu jest tragikomedia a nie szarobure sztywniactwo Snydera. Poza tym gość irytuje mnie tym, że tak bardzo zapomina się w swoim stylu, że niezamierzenie popada momentami w śmieszność. Choćby osławiona już scena gdzie Gacek reaguje na imię matki Supka, no a przez niezręczność tego, że obydwie mają tam samo na imię i retrospekcje śmierci rodziców Wayne'a w tle wypada to komicznie z sugestią jakby Batman myślał, że jego rodzicielka żyje. Tak wiem co ta scena ma oznaczać. Bruce uświadamia sobie, że Superman mimo wszystko jest  czyimś synem a jego matka jest zagrożona tak jak jego, ale wydźwięk tego w praniu dla niektórych ludzi był cokolwiek dziwaczny w takim sensie jak piszę.


« Ostatnia zmiana: Cz, 18 Luty 2021, 18:51:15 wysłana przez Pan M »

Offline R~Q

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #563 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 19:18:04 »
Realizm to niekoniecznie jest zgorzkniałość. To już bliżej realizmu jest tragikomedia a nie szarobure sztywniactwo Snydera. Poza tym gość irytuje mnie tym, że tak bardzo zapomina się w swoim stylu, że niezamierzenie popada momentami w śmieszność. Choćby osławiona już scena gdzie Gacek reaguje na imię matki Supka, no a przez niezręczność tego, że obydwie mają tam samo na imię i retrospekcje śmierci rodziców Wayne'a w tle wypada to komicznie z sugestią jakby Batman myślał, że jego rodzicielka żyje. Tak wiem co ta scena ma oznaczać. Bruce uświadamia sobie, że Superman mimo wszystko jest  czyimś synem a jego matka jest zagrożona tak jak jego, ale wydźwięk tego w praniu dla niektórych ludzi był cokolwiek dziwaczny w takim sensie jak piszę.

Skoro "dla niektórych ludzi" wydźwięk był dziwaczny, to dlaczego TY na to narzekasz? Jaki koleś nie mogę

Narzekanie na rzekome ciemne filtry i brak humoru - standardowa gadanie hejterów Snydera. W rzeczywistości MoS i BvS są bardzo kolorowe, a że humoru w stylu przekomarzanek MCU nie ma, to akurat zaleta. Ogólnie gościu gadasz zwyczajne bzdury w stylu "Snyder zrobił zły film, bo Superman i Batman nie odpowiadają temu, co te postaci sobą reprezentuje" - w sensie temu, co ty sobie uroisz jako jedyną prawidziwą wizję tych bohaterów. Oczywiście w komiksach była jeszcze większa rozwałka Metropolis i zabijanie. Ale ty powiesz: "w komiksach mi to nie przeszkadza, bo każdy ma prawo do opowiedzenia swojej historii, ale Snyder nie ma tego prawa, bo tworzył oficjalne uniwersum filmowe DC, więc musi ono być idealnie takie, jak ja chcę".

A najlepsze jak na rzekomy mrok u Snydera narzekają ludzie, którym "Mroczny Rycerz" nie przeszkadzał, a nawet ubóstwiali ten film.

Offline Pan M

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #564 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 19:52:43 »
Skoro "dla niektórych ludzi" wydźwięk był dziwaczny, to dlaczego TY na to narzekasz? Jaki koleś nie mogę

Bo to ma niezamierzenie śmieszny wydźwięk.


Narzekanie na rzekome ciemne filtry i brak humoru - standardowa gadanie hejterów Snydera. W rzeczywistości MoS i BvS są bardzo kolorowe, a że humoru w stylu przekomarzanek MCU nie ma, to akurat zaleta. Ogólnie gościu gadasz zwyczajne bzdury w stylu "Snyder zrobił zły film, bo Superman i Batman nie odpowiadają temu, co te postaci sobą reprezentuje" - w sensie temu, co ty sobie uroisz jako jedyną prawidziwą wizję tych bohaterów. Oczywiście w komiksach była jeszcze większa rozwałka Metropolis i zabijanie. Ale ty powiesz: "w komiksach mi to nie przeszkadza, bo każdy ma prawo do opowiedzenia swojej historii, ale Snyder nie ma tego prawa, bo tworzył oficjalne uniwersum filmowe DC, więc musi ono być idealnie takie, jak ja chcę".

A najlepsze jak na rzekomy mrok u Snydera narzekają ludzie, którym "Mroczny Rycerz" nie przeszkadzał, a nawet ubóstwiali ten film.

Nie, nie jest kolorowe. Jest pochmurne, przefiltrowane przez najbardziej nudny filer chłodnych barw i tyle.

Kolorowe są historie DC, które wymieniłem a styl Snydera nie jest  ;).

Budowanie uniwersum na pseudo Homelandrze i BatPunisherze to  było pełne prawo do interpretacji Snydera a ja jako odbiorca je krytykuje i nie dlatego, że jest jakaś jedyna prawilna wizja tylko dlatego, że gość moim zdaniem nie umie i tyle.  ::) Nolan to nie jest, bo tamten facio, potrafił pod własna konwencje wyprać totalnie świat przedstawiony z typowych cudactw świata DC  a Snyder robi film gdzie jest potwór z dna Kryptonczyków, Amazonka, Luthor głuptasek rodem z lat 60 i wciska kit, że to taki mroczny i ciężki film.

Problem z taką budową świata Snydera polega na tym, że  facet pokazuje  nie potrafi  albo/ i nie umie
robić  rzeczy raczej inaczej. Uważaj sobie co chcesz o MCU, ale to też  WS, CW, IW, EG, filmy, które pokazały, że w Marvelu można nieco inaczej.

Jest problem nadużywania władzy przez rządy, kompetencji samych herosów, a dylemat Thanosa jest jak na formułę MCU na tyle autentycznie skłaniający do przemyśleń, że robi wrażenie. Ba powiedziałbym, że bije to na łeb dylemat "co jak superman stanie się zły" bo jest zdecydowanie mniej jednoznaczne i dużo ważniejsze dla prawdziwej geopolityki. Tymczasem BvS robi szybki skręt w kwestii optyki "to jednak Superman jest dobry" i temat zakończony.

W Marvelu też nie obywa się bez uproszczeń, bo Thanos w Endgame zmienia optykę i decyduje się na jeszcze bardziej drastyczne środki, ale to bardziej naturalna ewolucja tej postaci, ekstremisty, którym jest.

Jednak finalnie uwierzę w poważny tematycznie wątek w bardziej luźnym MCU niż bardziej luźne i kolorowe podejście u  napuszonego Snydera.

Co do hejterów, kolesiów nie chce mi się do tych przytyczków nawet odnieść. Nie wiem polecam chyba  debatę Peterson - Zizek, gdzie ludzie o skrajnie innych poglądach w zdecydowanie bardziej ważnych sprawach nie używają ad personam.

« Ostatnia zmiana: Cz, 18 Luty 2021, 20:19:20 wysłana przez Pan M »

Offline R~Q

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #565 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 19:59:01 »
Cytuj
geopolityka = sytuacja na świecie, wydarzenia na świecie
aha

Offline Pan M

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #566 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 20:08:35 »
aha

Geopolityka – wieloznaczny termin, użyty po raz pierwszy przez Rudolfa Kjelléna w 1899, odnoszony do łączenia zagadnień geograficznych i politycznych.

Jeżeli przeludnienie nie jest tematem też politycznym- choćby kwestia tego czy bogatsze państwa miałby prawo ingerować w sprawy ludności biedniejszych- to nie wiem co polityką  jest.

Poza tym nawet jeżeli użyłem tego słowa zle i powinno być tutaj określenie problem globalny, społeczny, ekonomiczny etc, to ta odpowiedz to jest  to  typowe  lekceważenie sensu całej wypowiedzi adwersarza na podstawie jednego błędu, łapaniu za słówka czyli erystyka.

« Ostatnia zmiana: Cz, 18 Luty 2021, 20:10:40 wysłana przez Pan M »

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #567 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 20:24:52 »
Cytuj
Narzekanie na rzekome ciemne filtry i brak humoru - standardowa gadanie hejterów Snydera. W rzeczywistości MoS i BvS są bardzo kolorowe

  Już abstrahując od tematu tego czy kolor jest potrzebny w filmie czy nie i czy bardziej kolorowy film jest lepszy od mniej kolorowego, to nie MoS i BvS nie są bardzo kolorowe, są szaro-bure i przygaszone. Nałożony jest wyraźny filtr tłumiący kolory, na dodatek ściągający całe ujęcia do jednej dominującej tonacji. Możesz to spokojnie obejrzeć i na tym trailerze nowej Ligi Sprawiedliwości. Superman jest czarny? Wszystko inne jest również bardzo ciemne. Amazonki pędzą po zielono-burej trawie? Same też są takie. Batman stoi oświetlony przez zachód słońca? Jest buro-pomarańczowy. Taka koncepcja autora, rozumiem ale to wcale nie wygląda fajnie.

Cytuj
A najlepsze jak na rzekomy mrok u Snydera narzekają ludzie, którym "Mroczny Rycerz" nie przeszkadzał, a nawet ubóstwiali ten film.

 Porównanie, do filmów Nolana jest kompletnie nietrafione, on jest mroczny bo większość filmów się dzieje w nocy i taka jest koncepcja całej trylogii. Nolan wyraźnie inspirował zarówno pod względem fabularnym jak i wizualnym filmami Michaela Manna, niektóre ujęcia są wprost identyczne a ten stawiał przede wszystkim na realizm oraz ostrość obrazu i klarowność akcji bez zbędnego przeładowania niepotrzebnymi elementami. Miało nie być kolorowo? To nie umieszczał na planie kolorowych przedmiotów i kręcił w czasie słabszej pogody. Miało być miasto z góry? To wsiadał w śmigłowiec i nagrywał z góry. Nolan zrobił to samo i można jego Batmany lubić lub nie lubić, ale te filmy wyglądają fenomenalnie w przeciwieństwie do filmów Snydera.

   Nie wiem, może żądam zbyt dużo, ale czy któryś z fanów DC-filmografii Zacka Snydera mógłby mi napisać, ale tak sensownie w kilku zdaniach o co chodziło w Batman v Superman? Albo czy te filmy w jakiś sensowny sposób łączą się ze sobą?

Offline R~Q

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #568 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 20:38:32 »
Nie ma się do czego odnosić. Są 2 przesłanki do uznania cię za hejtera:

1. "włażenie w głowę" Snyderowi, zarzucanie mu promowanie jakiegoś negatywnego przekazu, insynuacje, że patrzy tylko na obrazki w komiksie, że "uważa", że "DC zawsze było mroczniejsze od Marvela", że "pozuje" na znawcę, że "wciska kit"
2. Gadanie, że "Nolan miał prawo tak zrobić, bo...", ale "Snyder nie miał prawa tak zrobić, bo..."
3. kłamstwa na temat samych filmów:

- filmy DCEU Snydera mają ciemny filtr
- w filmach DCEU Snydera nie ma humoru
- Superman jest niczym Homelander (??????? to jest tak absurdalne, że zwątpiłem, czy w ogóle oglądałeś MoS i BvS)
- zasadą i normą w filmach DCEU Snydera jest to, że bohaterowie zabijają
- modus operandi Supermana jest zabijanie
- w BvS opinia społeczna jest w 100% przeciwko Supermanowi, a potem nagle w 100% za nim
- w filmach DCEU Snydera jest tylko smutek i weltschmerz a nie ma radości i nadziei

Wszystko powyższe to nie są opinie. Przedstawiłeś to jako fakty, a to wszystko nieprawda. Wy hejterzy regularnie spamujecie fora takimi kłamstwami i jest to powtarzane tak często, że potem przeciętny fan przejmuje tę narrację, bo wydaje mu się, że "skoro tak często o tym piszą, to pewnie tak jest". Przez to nawet nieoglądający filmów/nieczytający komiksów ludzie myślą, że ten Snyder robi badziewne filmy i jeszcze pewnie jest trumpowcem. Nie potraficie po prostu wyrazić swojej opinii, tylko z nieznanych mi powodów chcecie zniszczyć Snydera, zarzucacie mu szkodliwość (ty dzisiaj napisałeś, że z powodu filmów Snydera DC "wyprzedaje swoje postacie", lol).

Offline Pan M

Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Odpowiedź #569 dnia: Cz, 18 Luty 2021, 20:48:26 »
Nie ma się do czego odnosić. Są 2 przesłanki do uznania cię za hejtera:

1. "włażenie w głowę" Snyderowi, zarzucanie mu promowanie jakiegoś negatywnego przekazu, insynuacje, że patrzy tylko na obrazki w komiksie, że "uważa", że "DC zawsze było mroczniejsze od Marvela", że "pozuje" na znawcę, że "wciska kit"
2. Gadanie, że "Nolan miał prawo tak zrobić, bo...", ale "Snyder nie miał prawa tak zrobić, bo..."
3. kłamstwa na temat samych filmów:

- filmy DCEU Snydera mają ciemny filtr
- w filmach DCEU Snydera nie ma humoru
- Superman jest niczym Homelander (??????? to jest tak absurdalne, że zwątpiłem, czy w ogóle oglądałeś MoS i BvS)
- zasadą i normą w filmach DCEU Snydera jest to, że bohaterowie zabijają
- modus operandi Supermana jest zabijanie
- w BvS opinia społeczna jest w 100% przeciwko Supermanowi, a potem nagle w 100% za nim
- w filmach DCEU Snydera jest tylko smutek i weltschmerz a nie ma radości i nadziei

Wszystko powyższe to nie są opinie. Przedstawiłeś to jako fakty, a to wszystko nieprawda. Wy hejterzy regularnie spamujecie fora takimi kłamstwami i jest to powtarzane tak często, że potem przeciętny fan przejmuje tę narrację, bo wydaje mu się, że "skoro tak często o tym piszą, to pewnie tak jest". Przez to nawet nieoglądający filmów/nieczytający komiksów ludzie myślą, że ten Snyder robi badziewne filmy i jeszcze pewnie jest trumpowcem. Nie potraficie po prostu wyrazić swojej opinii, tylko z nieznanych mi powodów chcecie zniszczyć Snydera, zarzucacie mu szkodliwość (ty dzisiaj napisałeś, że z powodu filmów Snydera DC "wyprzedaje swoje postacie", lol).

Zasugerowałem jedynie, że DC byłoby w dużo lepszej kondycji finansowej, gdyby ciężka sytuację wydawnictwa podtrzymywały filmy. Dokładnie tak jak ma to miejsce z Marvelem.

Proszę mi nie insynuować rzeczy, których nawet nie miałem na myśli.

Wtrącanie w to tekstów o trumpowcach, jakiś politycznych naleciałości to już w ogóle odlot w dziwnym kierunku,  którego nawet tutaj nie zarysowałem.


Mnie jedynie rozmowa z Tobą utwierdziła, że ruch dookoła SnyderCut jest oporny na krytykę, przypomina bardziej akolitów jakiegoś kultu, niż ludzi otwartych na krytykę.

Tak jak wcześniej pisałem wrzucasz mnie odgórnie do jakiejś założonej z góry grupy- tutaj hejterów. No i tak Ci się wygodnie rozmawia, rozumuje Twoje prawo. Mi się z takim leniwym rozmówcą nie chce w ogóle dyskutować.