No i nie będzie Deadshota. A przynajmniej Smitha.
Jak donosi portal Deadline, gwiazdor rozstał się z producentami cyklu w dobrej atmosferze, zaś głównym powodem jego rezygnacji był brak wolnego czasu.
Szczerze chciałbym Deadshota, to taki mocny dwulicowy lider tego zespołu, nigdy nie wiadomo co się po nim spodziewać ale niekoniecznie Smitha mogą brać innego aktora. Moim zdaniem zadziałałoby to.