Autor Wątek: Czarnobyl - fenomen serialu  (Przeczytany 2588 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Itachi

  • Gość
Czarnobyl - fenomen serialu
« dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 12:28:19 »
9,7/10 w amerykańskim serwisie filmowym IMDb. Pomyślałem sobie, że za tym musi się kryć coś wyjątkowego, więc od wczorajszego dnia obejrzałem cztery odcinki, finał zostawiam sobie na wieczór.

Jaki jest Czarnobyl? Czy oceny są uczciwe, czy nie mamy styczności z zaaranżowanym układem? Raczej nie, a wręcz z pewnością nie. Z jednej strony odnoszę wrażenie, że HBO stworzyło zimnokrwisty dramat nie pompując w niego setek milionów zielonych banknotów. Nie stwarza na siłę jakiejś otoczki tajemniczości, a stara się wręcz przedstawić historię katastrofy w sposób przystosowany do obecnej jakości kina. Co to oznacza? Idealne wyważenie w proporcjach, scenariusza z ogromnym wyczuciem na emocje, ukazaniem kompletnej niewiedzy ludności z czym mają do czynienia oraz elementami technicznymi, naukowymi które w bardzo przyjazny dla widzów sposób są sprawnie i dosyć czytelnie opisywane przez głównych bohaterów.

Jak na motyw przewodni, serial nie szokuje przez większość czasu antenowego, szokuje w mikroscenach które trwają po kilka sekund i z pewnością stają się od razu tymi najlepszymi, które widz zabiera ze sobą w pamięci przez dłuższy czas. Pierwsza styczność z napromieniowanym grafitem, kontakt cielesny w szpitalu pomiędzy małżeństwem, w końcu obraz ukazujący zmiany cielesne i rozkład komórek, ale także takie sceny jak próba wysiedlenia staruszki w czwartym odcinku, zakorzenienia ludności.

Dowiedziałem się naprawdę o wielu rzeczach o jakich nie miałem pojęcia, jak skomplikowana to była operacja na etapie kolejnych tygodni/miesięcy po zdarzeniu.

Offline Lou

Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #1 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 12:49:30 »
Zona to jedno z moich niekomiksowych hobby więc mogę nie być obiektywną. Dla mnie 7/10. Ten serial jest pisany pod zachodniego widza. Ogląda się go i od razu widać: ale to nie tak było, tu wyolbrzymili, tu pominęli istotną rzecz. Momentami za dużo patosu i sinusoidalne aktorstwo. Za to przyłożyli się do scenografii i kostiumów. Najlepsze momenty to te, w których swój czas antenowy dostaje przyroda i przypadkowi ludzie. Plus też za naturalizm i Akimow wygląda bardzo jak on.
Na pewno po emisji serialu wzrośnie zainteresowanie wyjazdami do Strefy.
Never trust the friendly ones.
Yuri Daily

Itachi

  • Gość
Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #2 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 13:37:52 »
Dyskutowałbym z tym, że scenariusz pisany jest pod zachodniego widza. Ja na początku myślałem, że jest wręcz odwrotnie i dopiero polityczne wstawki ukierunkowały mnie że może być inaczej. Ale spokojnie mateczka już planuje swoją wersję :)

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #3 dnia: Pt, 05 Lipiec 2019, 23:38:56 »
Wydarzenia z radzieckiego Czarnobyla, zapoczątkowane 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1:23, znane jako ,,wypadek jądrowy w reaktorze jądrowym bloku energetycznego nr 4 Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej" przykryły się gigantycznym, malarycznym cieniem nie tylko na ,,potężny i dumny" Związek Radziecki, ale i na cały świat; na Cywilizację niepokornych, pochopnych, niezdecydowanych ludzi, przedkładających korzyści określonej grupy ludzi - w przypadku Czarnobyla: Aparatu Państwowego - nad zdrowie ogromnej populacji ludzi, a tym samym nad stan planety i przyszłość całej zbiorowości ludzkiej. Świat dostał solidne lanie; "Czarnobyl" od HBO pokazuje, że względy polityczne o mało co, a doprowadziłyby do tragedii na globalną skalę, a wtedy fantastyka, którą teraz podziwiamy, jak w powieściach "Metro 2033", "Metro 2034", stałaby się niechcianą rzeczywistością. Po 3 odcinkach produkcji jestem wstrząśnięty i przejęty od malutkiego palca stopy aż po sam czubek głowy. Język angielski, w którym w miniserialu od "HBO" porozumiewają się odgrywane przez aktorów postacie i kontrastująca do tego rosyjska czy ukraińska cyrylica widoczna na różnych powierzchniach, znakach itp., w ogóle mi nie przeszkadza, i nie powinno to przeszkadzać większej części widowni z pasją oglądającą serial. Zresztą "Czarnobyl" nie powstał stricte pod ,,zachodniego widza"; produkcja musiała zaangażować w swój kształt znanych aktorów, i w ogóle musiała wyglądać tak, a nie inaczej, gdyż miała trafić do odbiorcy, uzyskać odpowiedni wydźwięk i przekazać w sposób fabularyzowany, jak najbliżej zgodny z prawdą  o wydarzeniach z 26 kwietnia 1986r., mających miejsce w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, oraz o późniejszych tego skutkach mających miejsce na przestrzeni wielu lat, co tak naprawdę się wtedy wydarzyło.

"Czarnobyl" to piękny, prawdziwy, przytłaczający, surowy i zimny obraz od HBO, adaptujący ponad 30 letnią historię tragicznego wypadku, który dotknął ,,dumy" radzieckiej technologii, Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu.

Naród chce, tak jak chce władza. Przekonałem się o tym oglądając epizod drugi niniejszego miniserialu. Gorbaczow
Spoiler: PokażUkryj
 powiedział wtedy, do Profesora Legasova, próbującego przemówić mu do rozumu czystymi faktami naukowymi i szczerą obawą o los nie tylko Czarnobyla, ale i ludności całej Europy, następujące słowa, które zapisałem sobie na kartce: ,,Człowiek, którego nie znam snuje domniemania sprzeczne z doniesieniami urzędników partyjnych ?!".


Ni to wynaturzeniem, ni to fenomenem - bo sam nie wiem jak do tego podejść - można nazwać, to dlaczego "Czarnobyl" ma tak dużą oglądalność i wysoką ocenę za swój całokształt, oraz to, dlaczego nikt nie rozmawia o tym serialu na forach, na portalach społecznościowych tak zaciekle, jak w przypadku innych produkcji. "Czarnobyl" jest 1000000000 razy bardziej wstrząsający, poruszający i refleksyjny niż MCU i inne liczne fantastyczne produkcje, ba, w ogóle całe kino rozrywkowe. Nigdy, a chyba ciągnąć się to będzie za mną po śmierci, nie zapomnę widoku
Spoiler: PokażUkryj
 rozkładającego się ciała, paradoksalnie biologicznie umarłego ciała bodajże Toptunowa bądź Akimova, którego to zabiło największe dla człowieka zagrożenie, jakie można sobie wyobrazić: promieniowanie jonizujące z wypadku jądrowego z Czarnobyla. Ciało te ujrzała fizyk jądrowy z Białorusi, Ulana Khomyuk (jedyna fikcyjna w produkcji postać); a wyglądało ono w nie dający się opisać żadnym zbitkiem słów i określeń sposób, który może zapisać się w pamięci oglądającego serial widza na zawsze. Promieniowanie wpłynęło na ciało tego człowieka, który aż tak cierpiał fizycznie z tego powodu, że Khomyuk zastała nie chociażby lekko poparzoną ludzką sylwetkę, którą dałoby się uratować, tylko napęczniałe, będące jednym wielkim pęcherzem - z całym szacunkiem do rzeczywistych ofiar katastrofy - ,,żywe zwłoki". Ból, który musiała czuć ta osoba był zapewne niewyobrażalny. O podaniu morfiny nie było mowy, gdyż promieniowanie rozkładało naczynia krwionośne mężczyzny tak, że nawet najmniejsze wkłucie się do jego żyły mogłoby spowodować wewnętrzny krwotok lub zatrucie wstrzykiwanym preparatem. Dla ciekawych, jeśli macie HBO GO, VOD lub któryś z kanałów HBO, i jeśli chcecie zobaczyć ,,ciała" tych pracowników Elektrowni w Czarnobylu, których odwiedzała w moskiewskim szpitalu białoruska fizyczka, to podczas oglądania zatrzymajcie sobie trzeci epizod na: 35 minucie i 20 sekundzie, i 38 minucie i 12 sekundzie.
 


Po 3 z 5 obejrzanych odcinków "Czarnobyla", nie omawiając wszystkiego, co dałoby się w ocenie uwzględnić, daję produkcji notę: 10/10.

Pozory mylą; nie ocenia się ludzi po wyglądzie. Oto reżyser "Czarnobyla", Johan Renck. Coś niesamowitego, jak w dzisiejszym świecie wygląd człowieka często nic nie znaczy w odniesieniu do tego kim jest lub co wnosi dla społeczności.



Offline Lou

Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #4 dnia: So, 06 Lipiec 2019, 12:27:42 »
Ni to wynaturzeniem, ni to fenomenem - bo sam nie wiem jak do tego podejść - można nazwać, to dlaczego "Czarnobyl" ma tak dużą oglądalność i wysoką ocenę za swój całokształt, oraz to, dlaczego nikt nie rozmawia o tym serialu na forach, na portalach społecznościowych tak zaciekle, jak w przypadku innych produkcji.

O czym i kto z kim miałby rozmawiać? Kwestia wypadku i tego co z nim związane to temat niszowy, którym interesują się pojedyncze jednostki. Te osoby, siedząc głębiej w temacie, zwracają uwagę na to, że nie jest to serial 10/10, podkreślając co w nim nie zagrało. A zwykli oglądacze będą się nim nadal zachwycać, bo jest dobrze nakręcony, ma gwiazdy i znaczek HBO. Oni nie rozkminiają np. tego czy ludzie z mostu poumierali albo czy Obrona Cywilna miała broń. Ot, cała tajemnica.
« Ostatnia zmiana: So, 06 Lipiec 2019, 12:29:57 wysłana przez Lou »
Never trust the friendly ones.
Yuri Daily

Offline misiokles

Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #5 dnia: So, 06 Lipiec 2019, 13:54:42 »
Podacie mi przykład serialu/filmu 10/10 w 100% zgodnych z faktami? Rozumiem wytykiwanie nieścisłości przez ludzi specjalizujących się w tej dziedzinie, ale dość często czytam opinie że serial jest słaby gdyż ustrzelili w nim jedną krowe podczas gdy w rzeczywistości zginęły tam setki.

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #6 dnia: So, 06 Lipiec 2019, 19:14:56 »
Czwarty odcinek z pięciu epizodów dramatu od HBO, "Czarnobyl", bo na nim, jak na razie, skończyłem oglądać serial - ostatni odcinek pozostawię sobie na później, na refleksyjne dokończenie i podsumowanie produkcji - w pewnym sensie potrafił zdestabilizować mnie psychicznie. ,,Zdestabilizować" w tym sensie, że orientując się w realiach ,,wypadku jądrowego" w elektrowni czarnobylskiej z 1986r. i w jego następstwach, potrafiło w tym epizodzie zaskoczyć mnie dramatyczne, przytłaczające ukazanie reperkusji katastrofy jądrowej w Czarnobylu, która pociągnęła za sobą w dół cały przekrój społeczeństwa: czy to bogatych, czy biednych. Bo jak widać na przykładzie wątków czwartego odcinka:
Spoiler: PokażUkryj
młodzieńca ,,usuwającego" zbędny napromieniowany ,,element" w postaci porzuconych zwierząt domowych i gospodarczych, co sama ta czynność dla niedoświadczonego poborowego była dość trudną moralnie decyzją, oraz posiłkując się przykładem starowinki dojącej krowę, jak co dzień, i to w rozpadającej się chałupince, gdzieś w okręgu czarnobylskim, w określonym od elektrowni zagrożonym skażeniem obszarze, która prezentowała głęboko zakorzeniony w sobie lokalny patriotyzm, nie sposób nie poddać się przemyśleniom w tym temacie. Promieniowanie, niewidzialny wróg, pochłania wszystko. Aby go powstrzymać trzeba zaangażować każdego chętnego bądź nie, tego kto się po prostu nada. I to jest ta dobra strona tego serialu. Dialogi są płynne, przechodzą przez tragizm wydarzeń i atmosferę serialu, jak przecinak. Bo jeśli chodzi o rzeczywistość, o prawdziwe fakty, obecnie, w większości obszarów Czarnobyla i Prypeci tereny te nie są w ogóle skażone. Promieniowanie jonizujące jest tu podobnego miary, co np. w centrum Warszawy; tyle wiem z filmów dokumentalnych i literatury naukowej, nigdy tam nie byłem i z mieszkającymi tam jeszcze ludźmi nie rozmawiałem. Pytanie pozostaje więc następujące: czy długotrwałe wysiedlenie kilkudziesięciu tysięcy obywateli Prypeci i okolic było potrzebne? Czy dało się to miasto uratować?

Bender

  • Gość
Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #7 dnia: Wt, 09 Lipiec 2019, 10:48:54 »
Autorzy przecież wprost mówią na końcu, że to dramatyzacja. Zresztą wg mnie prawie doskonała. Dawno nie widziałem czegoś o tak gęstym klimacie. W niektórych miejscach był naprawdę przerażający.  Przypuszczam, że dla nas znacznie bardziej niż dla "zachodu".

Production values niesamowite. Każdy, kto pamięta, doceni, że to naprawdę wyglądało wypisz wymaluj jak nasze realia.

Jedyna rysa to moim zdaniem

Spoiler: PokażUkryj
finalna przemowa. To nie powinno się znaleźć w tym serialu, bo rzeczywiście zaleciało Hollywoodem i kontrast był po oczach.

Offline komiksowe_warianty

Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #8 dnia: Wt, 09 Lipiec 2019, 14:56:10 »
No widziałem kilka zachodnich wpisów na Twitterze, które były pod wrażeniem, że da się coś takiego wymyślić i tak przedstawić :P Te osoby czekają na drugi sezon, bo przydałyby się jakieś mutanty.

Offline Cypher

Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #9 dnia: Wt, 09 Lipiec 2019, 16:49:20 »
Była też jakaś pani, niby scenarzystka chyba z Anglii, która stwierdziła, że w serialu grało za mało czarnoskórych.

Jak zwykle życie pisze najlepsze historie. Szkoda, że w tym przypadku, takie tragiczne.

Co do tych mutantów, to gdy pierwszy raz usłyszałem o tym serialu od HBO, to myślałem że coś takiego w nim będzie. Pewnie HBO z Netflixem pomyliłem.

Ja w '86 miałem 9 lat, ale coś tam pamiętam. 1 maja oczywiście jeszcze cała szkoła z flagami załapała się na pochód pierwszomajowy spod budynku szkoły do tzw. Domu Kultury. Gnojek byłem, 2-3 klasa. A póżniej do domu. Tego samego dnia pielegniarki z Ośrodka Zdrowia obskoczyły całą miejscowość i kazały przyjść dzieciom (w określonym wieku) z rodzicami do Ośrodka Zdrowia. A tam badania i picie szczepionki, czyli płynu lugola (oczywiście wtedy nie wiedziałem co to jest). Pamiętam mnóstwo ludzi, którzy nie bardzo wiedzieli co się dzieje/stało.

Bender

  • Gość
Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #10 dnia: Wt, 09 Lipiec 2019, 16:55:34 »
U nas w szkole dawali, ale nie pamiętam czy już było wiadomo co się stało czy nie.

Offline misiokles

Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #11 dnia: Wt, 09 Lipiec 2019, 17:14:40 »
No widziałem kilka zachodnich wpisów na Twitterze, które były pod wrażeniem, że da się coś takiego wymyślić i tak przedstawić :P Te osoby czekają na drugi sezon, bo przydałyby się jakieś mutanty.

Nie, to nie rzeczywiste osoby tylko postacie z memów :)

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #12 dnia: Pt, 12 Lipiec 2019, 08:53:53 »
"Czarnobyl" i mutanty? Na wszystkie świętości tego świata! Taka uwaga, mam nadzieję, została napisana raczej z przymrużeniem oka, bo serial w swych pięciu godzinnych odcinkach jest po prostu kompletny, pokazując to, co trzeba pokazać: zarówno historia, dramaturgia, strach przed niewidzialnym wrogiem - promieniowaniem, oraz polityczne tło, w którym sposób rozumienia władzy w radzieckim mateczniku ukazano nad wyraz dosadnie.

Odcinek 5-ty był najlepszym, najbardziej wartościowym epizodem "Czarnobyla". Proces czarnobylski miał niesłychaną siłę przekazu...

Czarnobyl nauczył nas pokory i upokorzył.  :-\

Bender

  • Gość
Odp: Czarnobyl - fenomen serialu
« Odpowiedź #13 dnia: Pt, 12 Lipiec 2019, 09:59:52 »
miał niesłychaną siłę przekazu...

I jednocześnie był najsłabszym punktem serialu. Choć miałem pełną świadomość, że to dramatyzcja, to jednak w tym momencie zaczęło mi to zgrzytać, a przemowa była wręcz patetyczna i melodramatyczna. Byłem w szoku, ze na sam koniec twórcy sięgnęli po takie środki, przez co moim zdaniem troszkę popsuli ten serial.