Birds of Prey - bardzo fajny film!
Dlaczego? Oto powody:
- nie jest sprzeczny z wizją Snydera, nie niszczy dziedzictwa DCEU jak Aquaman
- jest dużo akcji, w miarę dobrze zaplanowanej i "czysto pokazanej" (nie ma trzęsącej się kamery!!!)
- dekoracje, kostiumy - są "trashy", ale tak ma być.
- biją się, przeklinają itd. porządnie, nie ma dziecinady
- humor nie jest żenujący jak u Marvel Studios ani wciskany na siłę, jak w Deadpoolu
- dobra muzyka Daniela Pembertona, znanego z "Króla Artura"
Innymi słowy bardzo duży fun! Nie jest to nic głębokiego ani mądrego - jest czysta akcja. To dobrze! Filmy DCEU powinny iść dwoma nurtami - jeden to głębia i sztuka wysoka, jak u Goyera, Snydera, Ayera; a drugi to właśnie tego rodzaju rozwałka. BoP stoi o klasę wyżej od KAŻDEGO filmu Marvela.