Czy Morawiecki także jest zły? No jest, ale czy to jest poziom złodziei okradających banki w kominiarkach, pedofilów, seryjnych morderców?
No jest. I tak, dla niektórych może być to poziom nawet gorszy od wymienionych przez ciebie przykładów.
Zresztą, to nie ma znaczenia, bo w sednie postaci Dwóch-Twarzy nie jest jego wygląd, a właśnie jego dwie osobowości - ta krystalicznie dobra, która chciała zwalczać przestępczość w Gotham City oraz ta zła, która sama stała się szaleńcem/ przestępcą. W tej wersji to wypaczono, bo Harvey jest dupkiem, a po poparzeniu jest jeszcze większym dupkiem. Czyli to "One-Face with scars", a nie Two-Face.
Odcinek 25 minut, tu nie ma czasu podawać na tacy originów.
Odcinki TASu były jeszcze krótsze i jakoś się udawało, wszystkie postaci były prezentowane należycie (czasami genialnie), ich genezy też. Także
runtimem złego scenopisarstwa nie obronisz.
Dostajemy na tacy inne wizje postaci i musimy je zaakceptować.
Niczego takiego nie musimy. Możemy zwyczajnie je skrytykować, na co zasłużyły.
Czy od Spider-Mana w MCU wymagałeś by wiedzieć jak został Spider-Manem i co się stało z wujkiem Benem?
Czy Spider-Man w MCU nie był Peterem Parkerem, tylko zmieniono mu płeć, kraj pochodzenia, kulturę, whatever, cokolwiek co sprawiło, że nazwa "Spider-Man", albo jego kostium nie mają sensu? Nie, był tym samym Peterem co w poprzednich seriach filmowych, więc jego "originu" nie potrzebowałem. Twój przykład jest inwalidą.
Czy w Batmanie z Patinsonem musiałeś widzieć co się stało z jego rodzicami?
Owszem, i jak w każdej innej wersji ekranowej jest to wyjaśnione w filmie.
Nie potrzebujemy na siłę znać odpowiedzi. (...) Sądzę, że to jest ten moment kiedy trzeba dać sobie spokój, a nie doszukiwać się braku logiki w zmianach
Braku logiki się nie doszukiwałem, on jest tak ewidentny, że bił mnie po oczach. Wybaczam takie rzeczy, gdy cała reszta jest tip-top, ale w tym serialu prawie nic nie działa.
Co w dzisiejszych czasach nie jest poprawione na woke? To jest wszędzie i żeby tego nie widzieć, to trzeba by bojkotować popkulturę.
Bzdury, bzdury, bzdury. Nadal jest wielu twórców (np. Eastwood, Tarantino, Nolan, Scorsese, Cameron, Shyamalan, Chazelle, Tartakovsky) i wiele wytwórni (np. A24, Neon, Adult Swim), którzy robią "swoje" i nie uginają się pod naciskiem mediów by najgłośniej krzyczące o równouprawnienie grupy focusowe z twittera były zadowolone, a ich postulaty ważniejsze od fabuły i logiki wydarzeń. Znowu próbujesz bronić serialu opisując jakąś skrzywioną wizję rzeczywistości.
Ale co mam zrobić? Wytwórnie ugną się pod naporem narzekających fanów?
Oczywiście, że tak. Tak to właśnie działa: Ludzie byli niezadowoleni po BvS i SS, więc JL poniosło w kinach klapę. Później byli niezadowoleni z kolejnych filmów DCEU i braku jasnego kierunku serii, więc prawie każdy ich film ponosił klapę za klapą, aż doszło do resetu. Próby reaktywacji Terminatora w XXI wieku tak samo, spaliły na panewce. Czasami to trwa całe lata, ale owszem, nasz głos ma moc i nawet największe studia filmowe nas słuchają. Ty masz odwrotne podejście, chcesz wszystko wybaczać i łykać co by nie zaserwowali - okej, potem nie dziw się, że zalewają cię przeciętniakami, lub złymi produkcjami, jak ta.