Autor Wątek: Batman: Caped Crusader  (Przeczytany 5500 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Adolf

Batman: Caped Crusader
« dnia: Pt, 02 Sierpień 2024, 13:24:48 »
Nie rozumiem co tu tak cicho. Właśnie dostaliśmy przełomową produkcję. Te wszystkie nazwiska producentów jednak coś dały. Według mnie spokojnie serial przebija kultowe Batman:TAS. Jest to jego jakby "duchowy spadkobierca". Wszystko co najlepsze oferowała bajka z lat 90-tych, tutaj dostajemy ponownie, polane nowoczesną oprawą i odrobiną kultury przebudzenia, która nawet nie drażni. Podobnie jak 30 lat temu, przenosimy się do Gotham rodem z lat 50-tych, w solidnym sosie art deco. Dobrze znana oprawa, podobnie działający Batman - bardziej detektyw niż Rambo, lecz kiedy potrzeba to po mordach bije wręcz wzorowo.
A fabularnie widać, że celowano w starszych odbiorców i to działa. Twisty są przewidywalne, ale zaskakujące jednocześnie. Klimat wręcz wylewa się z każdego odcinka. Podoba mi się jak momentami jest przygnębiająco i strasznie, i nie ma rozładowującego napięcie humoru.

Spoiler: PokażUkryj
Olbrzymi plus, że nie ma Jokera, przynajmniej w pierwszych 8 odcinkach.


Cały sezon, 10 odcinków już na Amazonie. Miłego delektowania się nim.
« Ostatnia zmiana: Pt, 02 Sierpień 2024, 17:38:48 wysłana przez Mateusz »

Offline Piterrini

Odp: Batman: Carped Crucader
« Odpowiedź #1 dnia: Pt, 02 Sierpień 2024, 15:12:07 »
To w końcu przełomowo czy ponownie to co 30 lat temu? ;)

Na razie rzuciłem okiem i faktycznie jest ok (zresztą na to się zapowiadało, ale wiadomo że mogło być różnie). Nic nie irytuje, zdecydowanie dojrzalszy serial niż właściwie wszystkie od czasu DCAU (czyli po TAS, TNBA i Beyond), a próbowałem je kiedyś oglądać i było ciężko, niektóre odcinki Beware the Batman, serialu CGI, były niezłe (Pyg, Anarky), ale wykonanie w ogólności pozostawiało wiele do życzenia, a serial chyba z 2004, w którym Joker ma cechy fizjonomiczne małpy(?) ma, co ciekawe, dobre opinie, ale... zdecydowanie nie byłem już targetem, a to chyba najlepsze co było od czasu DCAU w serialach animowanych z Batmanem. Tak samo zresztą nie trafiły do mnie inne animacje serialowe DC, np. chwalony Harley Quinn jest kompletnie nie w moim guście...
Fabularnie cudów po tym nowym Batmanie nie oczekuję, i nic w tym złego, tak jak piszesz - pewnie zazębia się to z TAS, tyle że jedno do czego bym się przyczepił z tego co patrzyłem to ogólna audiowizualna wartość "artystyczna" - z pierwszym 60+-odcinkowym sezonem TAS nie może się Caped Crusader równać, jasne że z odcinka na odcinek było nierówno, bo i różne studia robiły animację, ale to była inna liga względem współczesnych animacji. Chociaż z tym mogę być w mniejszości, bo np. Berserk z 1997 jest raczej krytykowany za animację względem nowszej wersji, a dla mnie to właśnie starszy serial miał klimat...

Offline jotkwadrat

Odp: Batman: Carped Crucader
« Odpowiedź #2 dnia: Pt, 02 Sierpień 2024, 15:36:09 »
Czepiający się krzyżowiec?  ;D

Offline radioblackmetal

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #3 dnia: Pt, 02 Sierpień 2024, 18:31:27 »
To ten serial w którym Pingwinowi zmienili płeć?  ;)
Tolerancja nie oznacza akceptacji.


The darkness will swallow everything

Offline Tymon Nadany

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #4 dnia: Pt, 02 Sierpień 2024, 22:24:28 »
Obejrzałem  z trudem pierwszy odcinek nowego animowanego Batmana.

- Pingwin to baba która bez mrugnięcia okiem zabija własnych synów
- Alfred jest kosmicznym grubasem
- Gordon jest czarny, jego córka teżi ma syndrom boss-bitch.
- Harvey Dent jest zły PRZED oszpeceniem
- Bullock jest skorumpowany
- Wszyscy mężczyźni, łącznie z Batmanem, są niekompetentni

Po pierwszym odcinku: 0/10 szkoda czasu.

Dla mnie to po prostu Batmanowski i Frajerzy.
« Ostatnia zmiana: Pt, 02 Sierpień 2024, 22:57:16 wysłana przez Tymon Nadany »

Offline Juby

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #5 dnia: Pt, 02 Sierpień 2024, 22:39:51 »
Właśnie dostaliśmy przełomową produkcję. Te wszystkie nazwiska producentów jednak coś dały. Według mnie spokojnie serial przebija kultowe Batman:TAS.

Rotfl xD

Moja recenzja Batman: Woked Crusader » https://www.batcave.com.pl/seriale-animowane/batman-caped-crusader/recenzja/

Wiem, że swoją szczerością narażam się na przyklejenie łatki "nietolerancyjnego gnojka, który na takie rzeczy w ogóle nie powinien zwracać uwagi", ale trudno. Piszę tylko jak odebrałem ten mocno rozczarowujący serial.

Chciałem jeszcze zaznaczyć, że podobieństwo Alfreda do prezydenta Białorusi wychwycił mój dobry kumpel, ale wspomniałem o tym, bo nie potrafię już tego odzobaczyć :)
« Ostatnia zmiana: Pt, 02 Sierpień 2024, 22:55:46 wysłana przez Juby »

Offline Kyms

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #6 dnia: Pt, 02 Sierpień 2024, 23:36:16 »
"Batman. Mroczny Mściciel"? Świetny serial, który nie leci na nostalgii "Batman TAS" ❤

Serial oddaje klimat lat 40. i noir koncepcją, animacją, muzyką i detalami 🔥 Mroczny, realistyczny ton sprawia, że świat jest wiarygodny (mimo nadprzyrodzonej treści) i "zbrukany", bohaterowie autentyczni (a decyzje zgodne z ich sylwetkami). Dojrzały charakter serialu jest dla dorosłych, a brak wulgaryzmów i przesadnej brutalności sprawia, że jest również ok dla młodszych.

Twórcy kreatywnie zbudowali świat i postacie, inspirując się klasycznymi komiksami 😀 Choć nie każda zmiana pasowała mi, wszystkie są fabularnie uzasadnione i spójne. Lubię tego Batmana - prawdziwy detektyw (dużo śledztwa) i wiarygodny wojownik (ludzki, strateg). Epizodyczne odcinki angażowały zwięzłymi historiami, jednocześnie utrzymując napięcie wieloodcinkowymi wątkami. Ale epizodyczność nie oddała głębi psychiki Wayne'a, część ciekawych postaci (i wątków) były za krótko.

Świetna oryginalna i polska obsada  :) Głosy dobrze dobrano, aktorzy dali dużo od siebie. Linklater i Mysłakowski mają potencjał na TE głosy Batmana!
Zapraszam na portal o DC https://uniwersumdccomics.com.pl/

Zapraszam na portal o serialach https://serialomaniak.com/

Offline Adolf

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #7 dnia: Nd, 04 Sierpień 2024, 08:53:14 »
Obejrzałem  z trudem pierwszy odcinek nowego animowanego Batmana.

- Pingwin to baba która bez mrugnięcia okiem zabija własnych synów
- Alfred jest kosmicznym grubasem
- Gordon jest czarny, jego córka teżi ma syndrom boss-bitch.
- Harvey Dent jest zły PRZED oszpeceniem
- Bullock jest skorumpowany
- Wszyscy mężczyźni, łącznie z Batmanem, są niekompetentni

Po pierwszym odcinku: 0/10 szkoda czasu.

Dla mnie to po prostu Batmanowski i Frajerzy.

- Oswalda to czarny charakter, nie rozumiem skąd zdziwienie zaskakującym twistem
Spoiler: PokażUkryj
biorąc pod uwagę, że ma wyrzutnie rakietową i nie dba oto czy przypadkiem nie zabije dziesiątek celów

- Alfred był już gruby w filmie Joker
- A Gordon był już czarny w filmie The Batman, a córka normalne, że także jest czarna po ojcu i dzidziczy po nim cechy charakteru. W sumie skoro powtórzono zabieg, to fani zdążyli się przyzwyczaić, przynajmniej tak by się zdawało.
- Dent nie jest zły, jest narcystyczny. Bycie egoistą nie czyni go od razu villainem.
- Skorumpowany Bullock - taka interpretacja, odnosi się to szerzej do podziałów na komendzie
- Faceci to pipy - w ogóle to witamy w czasach przebudzenia

Takie czasy, gdzie dyskutujemy o elementach woke zamiast o produkcji. Mnie także pewne rzeczy mogą drażnić, ale staram się podejść do tematu ze zrozumieniem - wytwórnie bez tych zmian nie wypuszczą już nic nowego. A przy tej animacji muszę przyznać, że fajnie bawiono się konwencją. Zmiany czuć na gruncie fabularnym, dlatego są ciekawe i dobrze wtopione. Nie jest to typowe "odhaczanie kogo wrzucić". Oglądamy nową, zaskakującą interpretację, a nie jeszcze raz to samo. Dlatego serial zyskał w moich oczach, a nie stracił.

"Batman. Mroczny Mściciel"? Świetny serial, który nie leci na nostalgii "Batman TAS" ❤

Serial oddaje klimat lat 40. i noir koncepcją, animacją, muzyką i detalami

Według mnie trochę leci. Trochę bardzo. Właściwie tak w podstawach. Jednak rozumiem Twoje spojrzenie - nowa interpretacja sprawia, że ma on swój własny charakter.

Offline michał81

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #8 dnia: Nd, 04 Sierpień 2024, 11:05:47 »
- Alfred był już gruby w filmie Joker
Taaaa, bo na pewno nie wzięli tego z komiksu tylko z filmu.
« Ostatnia zmiana: Nd, 04 Sierpień 2024, 11:08:18 wysłana przez michał81 »

Offline Juby

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #9 dnia: Pn, 05 Sierpień 2024, 10:55:30 »
- Alfred był już gruby w filmie Joker
Nie był, był normalnej postury. Poza tym, nie wiem co ma Alfred z czasów dzieciństwa Bruce'a do Alfreda-sojusznika Batmana.

- A Gordon był już czarny w filmie The Batman
Bo film toczył się w 2021 roku, a nie przed kilkudziesięcioma laty, kiedy czarnoskóry nie mógł zostać policjantem, a co dopiero komisarzem w największym mieście USA.

- Dent nie jest zły, jest narcystyczny. Bycie egoistą nie czyni go od razu villainem.
Oczywiście, że jest "zły", bo w tyłku ma sprawiedliwość, obchodzi go tylko zysk i własne korzyści, sam tego nie ukrywa, jest zarozumiały i łatwo daje się skorumpować. Jak widać taki był pomysł na nowego Two-Face'a - będzie "zły" jako Dent, a jako TF zrozumie, że posunął się za daleko i będzie "dobry". Dla mnie to wypacza samą postać i sprawia, że jego przyjaźń z Brucem nie ma sensu (no bo czemu Wayne utrzymuje kontakt z kimś takim?).

- Skorumpowany Bullock - taka interpretacja, odnosi się to szerzej do podziałów na komendzie
- Faceci to pipy - w ogóle to witamy w czasach przebudzenia
Bullock i Flass są partnerami i są źli, bo Montoya musi przy nich wypadać na jeszcze bardziej "dobrą". Flass jest czarny, bo w duecie musi być przynajmniej jeden reprezentant jakiejś mniejszości. To samo z kierowcami konwoju z kasą w szóstym odcinku.

Takie czasy, gdzie dyskutujemy o elementach woke zamiast o produkcji.
Skoro dla samych twórców elementy woke były ważniejsze od produkcji, to nic dziwnego, że później ludzie bardziej na nie zwracają uwagę.

Mnie także pewne rzeczy mogą drażnić, ale staram się podejść do tematu ze zrozumieniem - wytwórnie bez tych zmian nie wypuszczą już nic nowego.
Bzdury. Oczywiście że wypuszczą, po prostu tutaj chciano czegoś odwrotnego.

Ja też od lat podchodziłem do tematu ze zrozumieniem, pamiętam jak już po premierze Star Wars: The Force Awokens wszyscy trąbili o Rey Mary Sue i politycznej poprawności, a ja jeszcze długo byłem obrońcą takich zagrań i zmian, wszystkiemu starałem się dać szansę. Jednak po latach moje pokłady tolerancji i cierpliwości są na wykończeniu, a ten serial jest największym zbiorem tego typu elementów jaki kojarzę.

A przy tej animacji muszę przyznać, że fajnie bawiono się konwencją. Zmiany czuć na gruncie fabularnym, dlatego są ciekawe i dobrze wtopione.
Nie mógłbym się bardziej nie zgodzić - nie ma tu żadnej zabawy konwencją, zmiany są niedorobione i źle wtopione, o czym więcej za chwilę.

Nie jest to typowe "odhaczanie kogo wrzucić". Oglądamy nową, zaskakującą interpretację, a nie jeszcze raz to samo.
No właśnie dokładnie tak jest :P

Pierwsze z brzegu przykłady dlaczego te zmiany są tak upośledzone:
1. Oswald był "Pingwinem" bo był miłośnikiem ptaków i na co dzień chodził ubrany we frak, co w połączeniu z jego wzrostem i posturą dawało wygląd przypominający ludziom pingwina. A Oswalda? Nic nie wskazuje na to, by była miłośniczką ptaków. Ta wysoka i dobrze zbudowana kobieta nie nosi fraku, tylko w dwóch-trzech scenach zakłada czarny płaszcz na fioletową suknię. Skoro nie jest miłośniczką ptaków, ani żadnego nie przypomina z wyglądu, to czemu właściwie jest "Pingwinką"? Abo tak. Jedyna odpowiedź jaka przychodzi mi do głowy to taka, aby zwiększyć ilość postaci kobiecych kosztem mężczyzn w serialu. A wystarczyłoby sięgnąć po jakąś inną antagonistkę z obszernej galerii przeciwników Batmana, albo wykreować kogoś własnego, jak robiono to w TAS.
2. Na co tej nowej interpretacji Harley Quinn ten brzydki żółto-zielony kostium? W TAS i w kolejnych jej wcieleniach była przebrana za arlekina, bo była częścią gangu Jokera. To on zwrócił uwagę na zbieżność jej imienia i nazwiska do słowa "arlekin" i to jego ludzie przebierają się za clowny. Proste? Proste, i nie pozostawiające żadnych wątpliwości. W tej wersji jednak z życia Harley całkowicie wymazano Jokera. Kumam dlaczego porywa zamożnych facetów, kumam czemu ich przebiera i każe w tak groteskowy sposób, ale nie kumam po co renomowany psychiatra przebiera się w swojej piwnicy w to niedorzeczne przebranie? Jaki jest w tym sens? Jakie jest tego uzasadnienie? Odp: Abo tak. Jak widać nie pamiętano aby tę nową interpretację porządnie przygotować od A do Z, pamiętano natomiast, aby nie zabrakło scen przypominających widzowi że jest lesbijką :P

I właśnie tak prezentuje się ten serial. Twórcy wpadli na pomysł "zróbmy z tymi postaciami coś nowego", ale już nie wpadli na to, aby pasowało to do stylistyki serialu, którą obrali, ani aby zachować przy tym sens poszczególnych elementów tych bohaterów/łotrów. Najważniejsze było zadowolenie grup focusowych z twittera, które najgłośniej domagają się równouprawnienia.

Offline Bazyliszek

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #10 dnia: Pn, 05 Sierpień 2024, 11:19:19 »
Uparli się na wieloetniczne, tolerancyjne Gotham osadzone w estetyce ala lata 30-ste. Jednocześnie jest to najgorsze i najbardziej przepełnione złem, cynizmem, obojętnością i nienawiścią miasto w Ameryce. Chcą coś takiego sklejać na ślinę - niech im będzie. Ale żeby z Harley Quinzel robić ciemną Azjatkę przy kości, to mnie naprawdę wkurza.

Offline HugoL3

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #11 dnia: Pn, 05 Sierpień 2024, 11:46:20 »
Jestem po 4 odcinkach, mnie się podoba. Najmniej podobała mi się
Spoiler: PokażUkryj
Catwoman z peleryną
. Ale serial jest w porządku, zdecydowanie lepiej niż te animacje DCEU, z którymi mieliśmy do czynienia jeszcze kilka lat temu.
Uważam to za ciekawą reinterpretację i powiew świeżości. Gdyby wszystko było takie jak kiedyś to narzekalibyśmy, że nic nas nie zaskoczyło, ale może niektórym o to chodzi.

W sumie zgoda, że Pingwinka wcale nie musiała być Pingwinką, tylko po prostu jakąś nową przeciwniczką.

Offline michał81

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #12 dnia: Pn, 05 Sierpień 2024, 14:50:24 »
Najmniej podobała mi się
Spoiler: PokażUkryj
Catwoman z peleryną
.
Bo na pewno nie wzieli tego z komiksu ;)

Spoiler: PokażUkryj

Offline HugoL3

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #13 dnia: Pn, 05 Sierpień 2024, 14:52:20 »
Bo na pewno nie wzieli tego z komiksu ;)

Spoiler: PokażUkryj


Bardzo ciekawy easter egg w takim razie, na przestrzeni lat przywykłem do wersji bez peleryny.

Offline Kandor

Odp: Batman: Caped Crusader
« Odpowiedź #14 dnia: Pn, 05 Sierpień 2024, 15:33:42 »
Catwoman na samym początku w komiksach nosiła suknię i pelerynę, to nawiązanie do oryginalnej wersji.