Spekulacji na temat tego ,,dlaczego, czemu, i po co", to nie nikomu innemu, a właśnie Steve'owi Rogersowi powierzono cofnięcie się do przeszłości, przez płaszczyznę kwantów, i oddanie wszystkich Kamieni Nieskończoności na ,,swoje miejsce", wrzucają nieco wyższy bieg, niż ostatnio bywało. Teoretycznie cisza spoilerowa dla "Avengers: Endgame" już dobre kilka dni nie obowiązuje, więc bracia Russo zaczynają dopowiadać pewne wyjaśnienia do poszczególnych wątków, fabularnych wytrychów i innych historii całości fabuły "Endgame", które mogłyby potoczyć się inaczej, i których to skutki dla stałości i stabilności Osi Czasu MCU mogłyby być różne. Reżyserzy, między innymi, wyjaśnili, że według nich Steve przemieszczając się po Osi Czasu, trafiając w poszczególne jej miejsca, tak, aby z, powrotem umieszczać na swoim miejscu Kamienie Nieskończoności, mając problem ze zwróceniem Kamienia Duszy, którego, ot tak, teraz nie można oddać, spotkał Red Skulla, który opisał mu, jak w jedyny sposób - zapewne bez konsekwencji - przekazać na swoje miejsce takowy Klejnot. Twórcy filmu zapewnili nas, że Steve i Red Skull na pewno jakoś ,,sobie wyjaśnili" problematyczność Kamienia Duszy. A jak do tego doszło, i co to był za sposób, to być może w tej chwili się tego nie dowiemy. Możliwe, że w przyszłych filmach MCU Kamienie Nieskończoności wrócą, jako równie istotny, co ostatnimi laty wątek w konstrukcie fabuły Kinowego Uniwersum Marvela. Można przypuszczać, że wyjaśnienie tego, jak Rogers zwrócił Kamień Duszy zostałoby uwypuklone w jakiejś retrospekcji, np. w serialu MCU: "Falcon i Zimowy Żołnierz", gdzie Falcon wspominałby pamiętne historie przekazane mu przez Steve'a, w których Steve wyjaśnił mu co zrobił z wszystkimi sześcioma potężnymi Klejnotami, a najważniejsze, jak, rozwiązał problem Kamienia Duszy. Tak cudowne przedłużenie cząstki fabuły "Avengers: Endgame" na serialowe realia MCU byłoby wyjątkowe.