Autor Wątek: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)  (Przeczytany 2579 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Michael_Korvac

  • Gość
Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 10:37:48 »
Tematyka powłóczących nogami, cmentarno-bladych, gnijących Zombie w świecie filmu i seriali ma prawie że eony lat, a co za tym idzie jest dość rozległa oraz w różny sposób kreowana i interpretowana. Dlatego uwzględniając klasyki małego i dużego ekranu, takie jak filmografia G.A. Romero bądź seriale "The Walking Dead", "Fear the Walking Dead", "iZombie" lub "Z Nation", postanowiłem, aby w dziale filmowo-serialowym forum założyć wątek przeznaczony temu zbiorczemu tematowi, uwzględniający również elementy ,,klasycznego" post-apo, jak wojna jądrowa, chemiczna, przypadkowo uwolniony wirus, wybuch Supernovej lub zbyt duża aktywność słońca - czyli wszystko to, co ,,wita" świat ścianą zniszczenia, co tworzy rdzeń do gatunku post-apo, zmuszając bohaterów takich dzieł, ot niedobitków apokalipsy, do przeżycia.

"Z Nation", jako reprezentant Uniwersum Zombie wygląda obiecująco. Szukam alternatywy dla serialu "The Walking Dead" i mam wątpliwości, czy w świecie małego ekranu w ogóle ona istnieje, pod względem siły przekazu fabuły i przedstawienia ogarniętego pandemią Zombie świata, jak w "The Walking Dead". Akurat "Z Nation" wyraźnie podchodzi pod mój fanowski gust; coś czuję, że nie musi to być takie złe, jak niektórzy fani Uniwersum Zombie sądzą. Zdjęcia z planu i zapowiedzi do serialu wskazują, według mnie, na co innego. Dlatego byłbym wdzięczny za jakąś bezspoilerową opinię, nie recenzję "Z Nation", jeśli ktoś z Was forumowicze oglądał chociażby pierwszy sezon.

Właśnie wczoraj rozpocząłem serialową przygodę z piątym sezonem "iZombie"; dopiero pierwszy odcinek. Do końca nie wiem, jak showrunnerzy i twórcy serialu chcą ruszyć z konstrukcją fabuły na obecny sezon, skoro odnosi się wrażenie, że produkcja traci swój tenor, że zamknięte, podzielone na ludzi i Zombie serialowe Seattle nie ma zbyt dużo możliwości rozwinięcia poszczególnych wątków, i w ogóle ewolucji wydarzeń. Z drugiej strony piąty sezon serialu ma być ostatnim, więc, kto wie, być może atmosfera, która i tak jest tu specyficzna, nabierze nieco wyrazu i wszystko zakończy się w miarę akceptowalnym tonie. 8)

Offline Amer

Odp: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« Odpowiedź #1 dnia: So, 15 Czerwiec 2019, 18:04:57 »
Obejrzałem cały "Z Nation", więc jestem właściwym gościem we właściwym miejscu

Za produkcję serialu odpowiada studio The Asylum, znane z b-klasowych filmów. Ale poziom realizacji serialu jest wyższy niż ich filmowe dokonania o zombie (żeby wymienić kilka: "Inwazja zombie" z 2012, "Abraham Lincoln kontra zombie" z 2012, "Dead Men Walking" z 2005).

Pierwszy sezon zaskakuje bardzo pozytywnie: ciekawi bohaterowie, mnóstwo zwariowanych pomysłów, miszmasz gatunkowy. W głównej mierze jest to kino drogi, a cały sezon polega na jak najszybszym dotarciu na drugi brzeg Stanów Zjednoczonych.

Bohaterowie tworzący zgraną paczkę to m.in.: Doc (pol. Doktorek) sypiący żartami (gwoli ścisłości: niezbyt wyszukanymi) i szukający okazji, żeby się najarać; 10K, młody chłopaczek, którego celem jest zabicie 10 tysięcy zombie; Murphy odporny na wirus zombizmu, który potrafi telepatycznie sterować stworami.

W każdym odcinku drużyna dociera w nowe miejsce: a to do sanktuarium wynaturzonej sekty, a to do obozu wyłącznie dla kobiet, a to do elektrowni jądrowej, po której szwędają się napromieniowane zombie.

Nie brakuje pomysłów z kina niższych klas: tornado zombie (z-nado), zwierzęta zombie, fito-zombie (roślina zombie). W drugim sezonie nagromadzenie tego typu fantastycznych pomysłów jest jeszcze większe. Jest odcinek z latającymi spodkami o charakterystycznej nazwie "RoZwell". Odcinek 02x08 był z kolei o kolekcjonerze najbardziej oryginalnych zombie, a jedną z jego zdobyczy był George R.R. Martin (zagrał samego siebie).

Dużo jest odcinków proceduralnych, które równie dobrze można zwać zapychaczami czasu. Prawie wszystkie tego typu odcinki to pastisze, np. "Lot Doktorka nad kukułczym gniazdem" (03x06), który rozgrywa się w szpitalu psychiatrycznym.

W pewnym momencie ta zwariowana przygoda zaczyna nużyć. Dość sporym minusem jest też fatalna gra aktorska niektórych ważnych osób. Suma summarum, nie wiem, co obejrzałem. Ani  po co. 6/10 za całość, ale na dzielni siedzę cicho i nie przyznaję się, że widziałem.

Ciebie kojarzę jako osobę, która ma zamiłowanie do takich dziwnych utworów, które trudno skategoryzować, więc nie widzę przeciwwskazań, żebyś zapoznał się przynajmniej z pilotem.

Z seriali pokroju TWD (Netflix) nie znajdziesz raczej nic. Jest spin-off zat. FTWD, ale to na pewno wiesz (do obejrzenia na Prime Video). Zapowiedziany jest drugi serialowy spin-off. Jest skrótowo omówiony Z Nation (Netflix) i jego rzekomy spin-off Black Summer (Netflix), chociaż poza nazwą (Czarne Lato to pojęcie używane przez bohaterów Z Nation) tych seriali nic nie łączy (Black Summer to realistyczny survival, w którym ucieczka i skrywanie się przed jednym szybkim zombie potrafi zająć cały półgodzinny odcinek). Jest wspomniane przez Ciebie rewelacyjne iZombie (Netflix), na podstawie komiksu. Jest świetna trzysezonowa komedia Santa Clarita Diet (Netflix), która niestety została zakończona z pourywanymi wątkami. I jest jeszcze doskonały koreański Kingdom (Netflix), ale może lepiej poczekać, aż nakręcą drugi sezon.

Poza tymi 7 serialami nie ma moim zdaniem nic godnego uwagi. Albo bowiem niewiele ma to wspólnego z zombie (np. The Returned), albo jest nieprawdopodobnie słabe (np. Freakish, od Hulu). Naprawdę pierwszym serialem o zombie jest właśnie TWD. Wcześniej był tylko miniserial Dead Set dziejący się w brytyjskim Big Brother (na dobrą sprawę jest to dwugodzinny film poszatkowany na pięć odcinków z niewiadomego powodu).
« Ostatnia zmiana: So, 15 Czerwiec 2019, 18:08:42 wysłana przez Amer »
Poloniusz: Cóż czytasz, mości książę?
Hamlet: Dymki, dymki, dymki.

Offline Lewaczek

Odp: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« Odpowiedź #2 dnia: So, 15 Czerwiec 2019, 18:08:36 »
Szukam alternatywy dla serialu "The Walking Dead" i mam wątpliwości, czy w świecie małego ekranu w ogóle ona istnieje, pod względem siły przekazu fabuły i przedstawienia ogarniętego pandemią Zombie świata, jak w "The Walking Dead".
Zakładam, że znasz ten serial, bo go wymieniłeś. Ale nie wiem czy jesteś na bieżąco.

"The Walking Dead" olałem przy bodaj szóstym sezonie.

"Fear the Walking Dead" oglądam do dziś i powiem szczerze, że od czwartego sezonu i zmiany showrunnerów, tytuł ten bije w moich oczach serial-matkę na głowę.

Offline Amer

Odp: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« Odpowiedź #3 dnia: So, 15 Czerwiec 2019, 18:13:57 »
TWD ma nowych showrunnerów od 9. sezonu i to ponoć (widziałem 8 sezonów) także zmiana wynosząca serial na znacznie wyższy poziom.
Poloniusz: Cóż czytasz, mości książę?
Hamlet: Dymki, dymki, dymki.

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« Odpowiedź #4 dnia: So, 15 Czerwiec 2019, 21:23:31 »
Tak się złożyło, że zacząłem oglądać równocześnie "Fear The Walking Dead" i "iZombie"; każdy z seriali od pierwszego odcinka swojego aktualnego sezonu. Zaskoczył mnie pozytywnie s05e01 pierwszego z wymienionych dzieł. Wprowadzenie nowych, młodych postaci i więcej chaosu, i to na samym początku pięknie wzmacnia strukturę i atmosferę "Fear The Walking Dead". A Morgan, mimo wyjścia na durnia, czyli zrobienia się w bambuko - choć to moja opinia - dalej ufa ludziom, wciąż wyziera z niego ta bezgraniczna chęć niesienia pomocy. Można odnieść wrażenie, że stało się to jego obsesją, chociaż Morgan cały czas stara się być przykładem spokojnego człowieka, i ,,dobrego ojca przewodnika" dla swojej grupy niedobitków apokalipsy.

W przypadku pilotowego odcinka 5-ego sezonu "iZombie" trudno było mi z początku pierwszego wrażenia patrzeć na Dr. Raviego zjadającego się mózgami, jak Liv, i mającego objawy nabycia osobowości osoby, której akurat zjadło się mózg. Brakuje mi wizji Liv i większego luzu w niektórych momentach serialu - głównie chodzi o 4-ty sezon. Pani patolog, a tak właściwie to panna, Moore, dodatkowo zdaje się być przytłoczona masą innych obowiązków: ratowanie Zombie, jako ,,Renegate" to nie lada wyzwanie.

Mam nadzieję, że 5-ty sezon "iZombie", jako ostatni finiszujący tę produkcję, rozkręci się z odcinka na odcinek.

Będąc entuzjastą popkulturowego segmentu tematycznego orbitującego fabularnie wokół ,,sztywnych", ,,zimnych", ,,szwędaczy", czyli, mówiąc krótko, wokół tematyki Zombie oraz post-apo, nie byłbym sobą gdybym nie polecił Wam forumowicze filmu Zacka Snydera i Jamesa Gunna: "Świt żywych trupów", z 2004r., który to jest remake'em geniusza, twórcy i ojca chrzestnego Zombizmu, G. A. Romeo, z 1978r.; a jako kultowy już film z tejże tematyki również serdecznie polecam. Remake Snydera, to naprawdę, wg. mnie (nie traktując tego tylko i wyłącznie jako remake) bardzo dobry produkt z apokalipsą żywych, spaczonych, ziejących zgnilizną zombiaków w roli głównej. Film jest bardziej dramatyczny niż typowo zombie, post-apokaliptyczny. Zbieranina nieznających się między sobą ludzi musi umieć się ze sobą porozumieć, dojść do konsensusu, co robić dalej, aby nie koczować tylko i wyłącznie w rozległym domu handlowym, otoczonym z każdej strony przez masy ,,szalejących", pragnących pysznego ludzkiego mięsa i ,,mózgu" zombiaków. Sztywnych widzieliśmy, w większej ilości i zaangażowaniu fabularnym, w pierwszym akcie filmu, w tym całym początku Pandemii: pierwsze ugryzienia, panika w placówkach medycznych, kordony sanitarne, bezradność Władz i mediów.

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« Odpowiedź #5 dnia: Cz, 11 Lipiec 2019, 22:19:20 »
W 5-tym sezonie "Fear The Walking Dead", jak to się mówi, sprawy nie mają się tak, jak powinny.

"Fear the Walking Dead" oferuje, tak zgoła to ujmując, inny trzon fabularny, inną dynamikę, bohaterów - tych pozytywnych rzecz jasna - i relacje między bohaterami, niż podobny, będący dla niego pierwowzorem post-apokaliptyczny "The Walking Dead". Począwszy od sezonu 1 do sezonu 5 "Fear The Walking Dead" rozwijał się w zadowalającym tempie. Dynamika z pierwszych dwóch sezonów przechodziła w nieco bardziej intensywny obraz dramaturgii w 3, 4 i 5-tym, obecnym cyklu produkcji. Wadą "Fear The Walking Dead" jest to, że z racji natury serialu, jako Spin-Offu, nie poznaliśmy w nim najważniejszych pytań: kto był pacjentem zero choroby tudzież pandemii zwanej ,,zombizmem" dla całego Uniwersum Zombie od "AMC"; czy ta straszna choroba zakaźna jest pochodzenia wirusowego, bakteryjnego; jak ona ewoluowała, oraz kto był jej pierwszym ludzkim nosicielem i odpornym na to ustrojstwo człowiekiem? Doszło w końcu do tego, że z perspektywy fanów oglądających Spin-Off, w sezonie 5-tym "Fear The Walking Dead", odczuwa się nachalną, jednostajną post-apokaliptyczną rutynę, jakby postacie - bez względu na frakcje, które reprezentują: czy ci źli, czy ci dobrzy, nie chcą walczyć o wyjście z sytuacji, w której się znaleźli, jakby do niczego im się nie spieszyło. Postać Morgana jest w porządku, ,,bad-ass" dzieciaki również, lecz to wszystko w fabule serialu jest źle prowadzone,  bardzo spowalniając to, co obecny sezon produkcji opowiada. Zakopuje się w ten sposób masę ciekawych, tajemniczych wątków, mogących rozszerzyć Uniwersum Zombie od "AMC". Oby kolejne odcinki "Fear The Walking Dead" nabrały odpowiedniego tempa! Jako Zombie-Fan serialu trzymam za niego kciuki!

Offline LordDisneyland

Odp: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« Odpowiedź #6 dnia: Pn, 29 Lipiec 2019, 15:20:26 »
Czy ktoś był już na "The Dead Don't Die"? Jak wrażenia?
Jim Jarmuż poradził sobie z ożywieńcami, czy też raczej strata czasu?
,, - Eeeeech.''

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« Odpowiedź #7 dnia: Pn, 05 Sierpień 2019, 13:50:32 »
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych seriali traktujących o tematyce Zombie, powstałych w ciągu ostatnich kilku lat właśnie dobiega końca; tak właściwie to już zakończył swój 5-sezonowy bieg, jednakże czeka na premierę polskiego odcinka na Netflixie. Mowa o "iZombie", ze wspaniałą nadającą fabule serialu wyjątkowego uroku, a narracji odpowiedniego tonu - często charakterystycznej pierwszoosobowej opowieści, Liv Moore - główną bohaterką produkcji
Spoiler: PokażUkryj
(tak było w pierwszych sezonach, gdzie Liv przedstawiała wydarzenia ze swojej perspektywy, później się to zmieniło, lecz jest podobnie). Teraz po prawie całych 5 sezonach, został mi do obejrzenia 1 odcinek - 13 finałowy epizod. Przyznam szczerze, z całym geekowskim serduchem, że serialu będzie mi bardziej brakowało niż "Fear The Walking Dead" i "The Walking Dead". W "iZombie" mamy sensowny humor, barwne postacie (od pobocznych po pierwszoplanowe), Zombie zajadające się mózgami i mające wizje tego, co widział ,,posiadacz" mózgu za swego życia, no i nie zapomnijmy o zachowaniu, jakie przejawiał nieumarlak, gdy zjadał mózg jakiegoś człowieka, nabierając jego cech, zwyczajów, umiejętności i charakteru. Głównie tyczyło się to Liv, która prawie że, co odcinek była inną osobą. Dodajmy do tego wątek detektywistyczny, a z czasem - głównie 4 i 5 seria, wątek społeczny: Seattle zostaje odseparowane od świata, przypominając powoli getto, gdzie zaognia się konflikt ludzi z jawnie żyjącymi pośród nich Zombie - dopóki Zombie jedzą mózgi albo tubki z ,,neutralnycm mózgiem" nie są tymi powłóczącymi nogami trupiobladymi o śniętych oczach, zdziczałymi istotami. Przedostatni odcinek serialu napawa optymizmem w kontekście zakończenia produkcji. W grę wchodzi przetrwanie Seattle i wszystkich jego obywateli. Lekarstwo na Zombizm co raz bliżej.


Jeśli ktoś nie oglądał "iZombie" lub wcześniej oglądał i bez znaczących powodów serial porzucił bądź czytał komiksy "iZombie" od Vertigo, niech czym prędzej, śmigiem migiem produkcję tą wznowi lub zacznie oglądać!

Offline Eyeless

Odp: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« Odpowiedź #8 dnia: Pt, 23 Sierpień 2019, 13:35:54 »
Przypomniał mi się pewien film z gatunku postapo obejrzany w latach 90-tych. W tv miało to tytuł "Pokłon dla Juggera" czy jakoś tak.
Nie mogłem tego znaleźć nigdzie , ale pamiętałem Rutgera Hauera w roli głównej, więc po krótkim przeglądnięciu biografii pozostało mi polecić Krew bohaterów z 1989.

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« Odpowiedź #9 dnia: So, 18 Styczeń 2020, 16:15:37 »
Boimy się śmierci, to zrozumiałe. A czego boimy się bardziej od śmierci? Zmarłych powstających z grobów, boimy się Zombie. Polecam zaznajomić się z tematyką chodzących trupów, czyli Zombizmu, z nieco innej strony: poprzez film dokumentalny, do którego odnośnik umieściłem nieco niżej. To specyficzny około 90-minutowy materiał o charakterze naukowo-reportażowym, w których szeroko, zarówno w aspekcie kulturowym, religijnym i popkulturowym - jako część fikcji omówiono czym jest Zombie i skąd się to pojęcie tudzież zjawisko wzięło.

https://www.filmweb.pl/film/Zombi%3A+prawda+czy+mit-2011-761811

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« Odpowiedź #10 dnia: Nd, 19 Kwiecień 2020, 14:22:24 »

"Fear The Walking Dead", drugi co do ważności w "Uniwersum The Walking Dead" serial, wraca ze swym szóstym - i miejmy nadzieję ostatnim, chyba że seria siódma będzie dużym, równym w każdym aspekcie Crossoverem z postaciami zakończonego już "The Walking Dead" - sezonem. Nowe odcinki tego apokaliptycznego widowiska od "AMC" miały wystartować niedawno, w okolicach pierwszej połowy kwietnia 2020 roku. Jednak równie ,,apokaliptyczny Koronawirus" pokrzyżował ekipie filmowej finał planów filmowania szóstego sezonu: wstrzymano pracę nad ostatnimi odcinkami serii. Niestety, nowy ponoć obiecujący sezon "Fear The Walking Dead" ma wystartować dopiero w sierpniu bądź wrześniu anno domini 2020. Nie pozostaje nic innego, jak uzbroić się w ,,zombie cierpliwość" i czekać na zaprezentowanie przez stację "AMC" pierwszych epizodów kolejnej po ostatnim sezonie "Fear The Walking Dead" serii.

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Uniwersum Zombie i Post-Apo (Seriale, filmy, animacje)
« Odpowiedź #11 dnia: Pn, 01 Czerwiec 2020, 14:29:31 »
"Noc Żywych Trupów (1968)" - dzieło klasyczne, horror iście przełomowy, jak na tamte czasy wizjonerski, sponiewierający wiele tytułów ówczesnego kina horroru / thrillera / makabry i gore. To film ukazujący zaczątki historii postapokaliptycznych, które w kinie, w przyszłości, rozwiną się na dobre; historii, które taka jak ta w debiutanckim horrorze George’a A. Romero opierała się nie tylko podrzędnej fabule, mającej zasiać w widzu pierwiastek grozy, lęku zmieniającego się w atawistyczne przerażenie. Nie. W "Nocy Żywych Trupów" tło polityczne, w związku z tym implikacje społeczne, a także konflikt psychologiczny - każdej z postaci (rozdarcie wewnętrzne, błądzenie decyzyjne), lub na przestrzeni grupy, gdzie przetrwanie w lichym, drewnianym domu niczym twierdza wymagało współpracy, zaprzęgnięcia ,,do pracy" idei konformizmu i bezwzględnego wyznaczenia ról dla każdego z tzw. ocalałych, było tak samo znaczące jak fabuła, efekty graficzne i dźwiękowe filmu, a może nawet szersze i bardziej w tym znaczeniu dobitniejsze. Obraz, realizacja filmu - może i nie jest to majstersztykiem tamtych czasów. Proste, schematyczne ujęcia, bez szerokich, zróżnicowanych planów zdjęciowych - wszystko to zrealizowane w surowej zimnej kompozycji, estetyce ,,bez wyjścia" i dobrego zakończenia, potęgowało moc samego filmu w każdym jego składniku go tworzącym.

Samo zakończenie "Nocy Żywych Trupów (1968)" paraliżowało, drwiło z uważnego, poświęcającego się temu obrazowi widza, a nawet wzbogacało go, śmiem twierdzić, w ostatecznym wydźwięku jego całości, jako wybitnego łamiącego kajdany schematów przeciętności wielkoekranowych produkcji, dzieła.
Spoiler: PokażUkryj
Zabicie Bena, czarnoskórego, najbardziej trzeźwo myślącego wśród postaci dzieła, bohatera, który wyglądając z okna próbował tylko przetrwać, ustrzelić ze strzelby jakiegoś Ghula (określenie Zombie w filmie raczej nie padło), podsycało tylko słabość jednostki ludzkiej, jej uleganie chaosowi, rozwiązywaniu problemów siłą, a nie spokojnym racjonalnym podejściem do sprawy. Ben zginął, bo strzelano do wszystkiego, co się rusza - bo nie ważne czy to jest człowiek szukający schronienia, na pewno jest to Ghul, i koniec kropka! Jedno istnienie w zamian za przetrwanie populacji, czy całej Cywilizacji, a czemu nie?




Filmowi, po obejrzeniu po trzech latach ponownie, po raz drugi, wystawiam ocenę: 9/10.