Tak, mega bezpiecznie z naszego (znających komiksy) punktu widzenia. Dla statystycznego widza (a z moich obserwacji otoczenia to pewnie z połowa widowni), który lubi Marvela (oczywiście filmy, bo komiksów nie czyta) to już zbyt głęboka woda. To tylko moje wnioski, a nie prawdy objawione ale jestem przekonany, że to tak samo jak gorsze scenariusze kolejna możliwa przyczyna spadku popularności. Najwyżej ocenianie (oprócz finałowego starcia z Thanosem) produkcje to te z pierwszej i drugiej fazy, które koncentrowały się na pojedynczych (z gościnnymi występami) postaciach. Mnie Strange 2 bardzo się podoba, ale dla niedzielnych marvelowców inne Ziemie, różne wersje Lokiego czy cały plan na filmowo/serialowego Kanga to już zbyt wiele, pogubienie i meh.
Co do Gunna - też jestem ciekaw ale (nie chcę być złym prorokiem) to chyba już nie wypali - raz, że trafił na (miejmy nadzieję, że to tylko chwilowy spadek zainteresowania gatunkiem) zmierzch kina superboaherskiego, dwa - WB/DC już tak namieszało swoim brakiem spójności i tymi roszadami, że nawet marka twórcy Guardiansów może nie pomóc.
Czas pokaże. Obym się mylił.