...kombinezony były celowo uszkadzane, ale kombinezon jednej z osób został zabezpieczony lepiej. Pytanie czy to był przypadek, czy świadome działanie? Bo jeśli świadome, to już mamy całkiem sporo osób zaangażowanych w to oszustwo, pamiętajcie, że to się dzieje od 140 lat. Jeśli przypadkiem, to słabość scenariusza moim zdaniem, bo to jest dla potrzeb scenariusza tylko i wyłącznie.
Fałszywy ekran jest na wyświetlaczu wewnątrz hełmu, czyli zaawansowana technologia (nawet dziś tego nie mamy) i tych hełmów muszą mieć gigantyczny zapas, jeśli od 140 lat wysyłają tam ludzi bezpowrotnie. Ewentualnie produkują te hełmy na miejscu, ale znowu, to jest bardzo precyzyjna i zaawansowana elektronika, tego nie da się wykonać za pomocą śrubokręta i złomu.
Kolejna sprawa, osoby bez zabezpieczonego skafandra, dosłownie chwilę po zasłabnięciu umierały, ale jedna z osób mimo iż też zasłabła, może sobie chodzić, nawet jeśli dojdzie do innego silosu to co zrobi? Nie da się wejść z powrotem do silosu, może co najwyżej stanąć przed kamerą i machać rękami. Nawet gdyby postanowili taką osobę wpuścić do środka (w co wątpię) to zanim podejmą decyzję (pewnie zwołanie narady), ta osoba umrze, bo kombinezon nie jest przecież idealnie szczelny co nam pokazano plus skończy się tlen z tej małej butli na plecach.