Objerzałem sobie w czasie urlopu serial X-men'97. Nostalgii w moim przypadku zupełnie nie było, bo starą animację w momencie w którym pojawiła się w Polsce, traktowałem raczej jako bajeczkę dla dzieci i jej fanem nigdy nie byłem.
Muszę napisać, że nową wersję oglądało mi się bardzo dobrze. Oczywiście puryści będą kręcić nosem, że serial miksuje wątki z komiksów, zmienia istniejące i wprowadza nowe, itp. Mi to zupełnie nie przeszkadzało.
Ktoś wspominał wcześniej, że animacja w starej kreskówce była lepsza. Hmmm... nie wiem w jaki sposób (może nie chodził o animację, tylko design postaci?), ale ja stanowczo się z tym stwierdzeniem nie zgadzam.
Podsumowując - Xmen-97 to dobra rzecz. Fani klasycznych X-menów z epoki Claremonta i Lee (i nieco późniejszych), do grupy których sam się zaliczam, nie powinni być rozczarowani.
Aha, Rogue wcale nie ma tu płaskiego tyłka
. Rzekłym nawet, że kiedy wskakuje w kieckę, jest całkiem sexy (of course, jak na animowaną postać
). Podobnie jak pozostałe bohaterki.