...postać Jasona 2 (prowodyra) na samym początku - jako zdeterminowanego, z przemyślanym planem (tyle że na początku spodziewałem się jakiegoś "twistu", że plan jest bardziej "rozbudowany"). Myślę że dałoby radę tą postać pokazać lepiej, jako bardziej spójną, chociaż tłumaczę sobie, że jest on odpowiednikiem "każdego", czyli mimo że w jakiejś rzeczy jest "specjalistą", ale reszta to jak wszyscy, czyli i błędy, i emocjonalne decyzje, plus cała sytuacja nie sprzyjała żeby usiąść i przemyśleć kolejny krok (Jasona 2 poznajemy jak już przez x czasu przygotowywał całość, przygotowywał się do przejęcia życia Jasona 1, to co od tego momentu miało miejsce to metoda prób i błędów, co w zasadzie jest spójne, ale nie zostało przedstawione wystarczająco dobrze...).
Po zakończeniu sezonu uważam za niedopracowane na pewno to, że niby w serialu alegoria naszych wyborów, ale dopchane to zostało motywami sci-fi i tylko mogę subiektywnie interpretować czy zakończenie było dobre czy złe (co bywa plusem, ale nie sądzę że tutaj o to chodziło). Powiem tak - to jak ten główny Jason 1 zakończył było jedynym dobrym zakończeniem. Chodzi mi bardziej o to w jakim stanie została rzeczywistość jaką opuścił, nie pomaga to, że każdy z Jasonów 1 był tym samym Jasonem, nieskończona ilość Jasonów 1 zginęła i nigdy nie dotarła do docelowej rzeczywistości, ale że nieskończoność jest... nieskończona, to i nieskończona ilość Jasonów wyszła i jeszcze wyjdzie z urządzenia. A i nieskończona jest ilość rzeczywistości, w których dzieje się to samo z drobnymi tylko zmianami...
Jeśli serial będzie wznowiony to nie spodziewam się sukcesu, oczekiwałbym że przedstawiona zostałaby historia zamykająca cały koncept*, ale kiedy ww. koncept nie ma granic, działa wg zasad fantasy, do tego mamy do czynienia z nieskończoną ilością rzeczywistości, to po prostu nie wiem jak serial miałby przedstawić skalę "zagrożenia", skoro przy nieskończoności nie ma żadnego znaczenia co stanie się z tą wersją postaci/rzeczywistości...