Dexter przecież spotykał na swojej drodze prawdziwych psycholi i wyraźnie się na ich tle wyróżniał. Jednak co go tatuś wychował, to wyszedł na ludzi i nawet robi dużo "dobrego" dla ogółu społeczeństwa. I to właśnie fajne. Można się z tym utożsamić. Mamy sympatycznych, łagodnych sąsiadów, a tak na prawdę nie wiemy co im w głowie siedzi, bo nigdy nie eksponują swoich zwierzęcych potrzeb. Serial był na tym oparty. Podobnie jak Breaking Bad, gdzie główny bohater wyrasta na bossa narkotykowego tuż pod nosem policji. A jak chcecie to przełożyć na elfy... To nawet by się dało zrobić, tylko trzeba by było ładnie pokazać społeczeństwo w jakim żyją.
Dexter to po prostu złożona postać. Równocześnie złoczyńca, antybohater, bohater i antyzloczyńca. Zależy z którego punktu siedzenia się patrzy. Na pewno gość jest dużo bardziej złożony od całej gromady postaci z rop

Nie mówiąc już że reszta trzódki z Dextera to sporo sympatycznych postaci z którymi po prostu można się zrzyc.
Porównywanie Tolkiena do Breaking Bad, Soprano, Dextera to jeden z najbardziej absurdalnych dowodów na to jak ten serial jest skazany na to czym jest czyli bycie byle czym- sami twórcy wskazywali na analogię między Sauronem a Tony Soprano
https://screenrant.com/lotr-rings-power-sauron-sopranos-breaking-bad-villain/Po jakiego czorta z literatury Tolkiena robić coś pokrewnego do hitów serialowych 21 wieku?
Wystarczyło zrobić dobry serial fantasy bez modernizacji. Toż to nie jest Wiedźmin, żeby "przemeblować" elfy. Najlepiej o tym co to za serial pokazuje, że nie ma postaci na miarę Waltera White, Tony`ego Soprano ani Dextera, jest za to rozwydrzona Galadriela, idiotyzm w rodzaju bitwa armii wojska o jedna wioskę- dużo świetnych seriali w późniejszych sezonach dostawało głupotki, ale to jest już w pierwszym sezonie tego dzieła. Najważniejsze, że serial mało kto traktuje serio, ludzie bardziej kręcą bekę kiedy Sauron zapłodni Galadriele, że Numeron stał się Wakanda. To już podzieliło los Wiedźmina by Netflix. Ja drugi sezon olałem, nie zamierzam tego oglądać bo po co jak wiem że to do mnie nie trafia. Niech nauczą się, że to widz głosuje oglądalnością. Dodawanie elfom problemów rodem z seriali dramatycznych HBO na miarę tych dwóch "uzdolnionych" twórców ringsow to żart z dobrych seriali że streamingow.
Jakimś cudem rop nie wygrał żadnych istotnych nagród na Emmy, co najwyżej może za efekty....