Autor Wątek: Polskie komedie  (Przeczytany 2403 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Piterrini

Odp: Polskie komedie
« Odpowiedź #15 dnia: So, 16 Grudzień 2023, 15:46:59 »
@misiokles Misja mi się nie spodobała (a już kiedyś próbowałem oglądać). Nawet jeśli humor faktycznie jest "ten sam", to dobrze się ukrywa pod warstwą kabaretowo-amatorskiej produkcji. Oczywiście widzę że to tvn, ale na pewno się zgodzisz, że serial ma "urok" produkcji typowo youtubowych. Szczerze nie jestem w stanie, przynajmniej obecnie, tego przeskoczyć, tj. ciężko mi dostrzec pozytywy przez rzucające się w oczy negatywy.
No ale niech będzie jakiś konkret w tym co piszę - włączyłem teraz i przyznam, że delivery (czyli to jak kwestie są wypowiadane, timing itp.) jest dosyć naturalne, bez tego co wskazywałem wcześniej odnośnie niektórych produkcji, tj. "na siłę" wciskanych żartów itp.. Nie zmienia to faktu, że serial przypomina serię skeczy, coś bardziej pasującego do formatu Saturday Night Live niż ciągłości odcinkowej w niezmiennym settingu. Ale tym znów do jakości produkcji wracamy - niby o 1670 można powiedzieć podobnie, że może być to bliższe serii skeczy, ale to jak całość jest wykonana w moich oczach przeczyłoby takiemu stwierdzeniu, ponownie - profesjonalna produkcja zrobiona "z głową", nie zestawiłbym jej z Misją.
A w kontrze do oferowanej krytyki zaznaczę, że mogę być nieco uprzedzony, bo nie podobają mi się ani Red Dwarf (komedia sci-fi, wszystko jest takie "umowne"/sztuczne), ani Hyperdrive (coś podobnego, ale jednocześnie odmiennego od Red Dwarf) ani The Bite (komedia też kręcona w pandemii), z którymi Misja ma niemało wspólnych aspektów.

Jeszcze co do humoru absurdalnego - nie uważam żeby 1670 reprezentował komedię absurdu, miejscami jak najbardziej, ale całościowo, zestawiając chociażby z przywołanym absurdalnym humorem w Daleko od noszy (serial, którego i tak nie uważam za najlepszego reprezentanta absurdu) to nie ma wspólnej płaszczyzny. Miałbym problem z nazwaniem tego "nurtu" komedii jaki 1670 reprezentuje, jest w nim dużo "wszystkiego", ale widać że wywodzi się z tzw. cringe, tyle że obecnie bym tego tak nie nazwał, bo ten nurt wyewoluował, dobrym przykładem The Office - oryginalny serial to czysty cringe, który Amerykanie najpierw starali się skopiować, ale szybko od tego odeszli w kierunku "szerszej" komedii, i właśnie taki miks reprezentuje 1670, ani to cringe, ani typowo "szeroka" (broad/wholesome) komedia, może więcej w tym satyry, ale całościowo i satyrą to nie jest...

Rozpisuję się a pytanie było proste ;) :
A jak ocenił byś poziom absurdu w Misji (jest na Player.pl)?
Z tego co teraz widziałem poziom absurdu jest znacznie wyższy w Misji niż w 1670. Z kolei takie Daleko od noszy całościowo jest bardziej absurdalne od obu powyższych.

@raj666 faktycznie, dzięki za przypomnienie, sprawdzałem po tym jak w poprzedniej wiadomości tu w wątku przywołałeś ten film. Czyli koncept nie jest u nas kompletnie nowy (bo są pewnie i inne produkcje, tylko o nich nie wiem/nie pamiętam).
A osobiście mam trochę "problem" z odbiorem polskich produkcji komediowych (czy nawet tylko zachaczających o komedię) wcześniejszych niż "późniejszy PRL" (jak wymieniłem w poście inicjującym wątek). Ewidentnie ma to związek z wrażliwością/poczuciem humoru, bo nie mam takiego problemu ze starszymi polskimi produkcjami nie-humorystycznymi, ani tym bardziej z komediami zachodnimi sięgającymi właściwie historii filmu ogółem...

Offline volker

Odp: Polskie komedie
« Odpowiedź #16 dnia: So, 16 Grudzień 2023, 17:44:05 »
W podobnym stylu ale we współczesnej konwencji polecam La La Poland.
Humor w dobrym stylu. Niektóre gagi są wyśmienite.
https://vod.tvp.pl/programy,88/la-la-poland-odcinki,282406

Offline misiokles

Odp: Polskie komedie
« Odpowiedź #17 dnia: So, 16 Grudzień 2023, 17:44:46 »
Cytuj
Nawet jeśli humor faktycznie jest "ten sam", to dobrze się ukrywa pod warstwą kabaretowo-amatorskiej produkcji. Oczywiście widzę że to tvn, ale na pewno się zgodzisz, że serial ma "urok" produkcji typowo youtubowych.

Zgodzę się! Ale też wiem, że Grupa Darwina może wyjść poza ten schemat - tu to było intencjonalne. Serial był nagrywany w trakcie lockdownu, stąd pomysł na formułę 'zamknięcia' i wideo-online'ów. Dla mnie to wyciągnięcie całkiem sporo soków z pandemicznych warunków (i satyry na owe warunki)

Offline Spiff

Odp: Polskie komedie
« Odpowiedź #18 dnia: So, 10 Luty 2024, 09:08:56 »
Mówili w radiu, że "Czterdziestolatkowi" stuknie w tym roku pięćdziesiątka.
Sto lat!!!  :D

- No i jesteśmy na bezludnej wyspie.
- Jaka tam ona bezludna! A ty, to pies?

Offline deFranco

Odp: Polskie komedie
« Odpowiedź #19 dnia: So, 09 Marzec 2024, 14:52:05 »
Temat rzeka. Mówi się, że Polska zawsze była cienka w kinie gatunkowym. Chyba nie dotyczy
to komedii, których natrzaskaliśmy całkiem sporo, w tym wiele na dobrym poziomie. Trudno o jakiś
ogólny historyczny ranking. Każda dekada w PRL obfitowała w niezłe produkcje. Lata 90-te, już
uboższe, ale jeszcze dały radę. Potem nastąpił skręt w stronę komedii romantycznych i równia
pochyła jeśli chodzi o dobre komedie. Przynajmniej dla mnie.

Moje ulubione komedie polskie (kolejność alfabetyczna):
Lata 50-te (tylko 5, ze względu na małą ilość produkcji):

Ewa chce spać (1957)
Irena do domu (1955)
Przygoda na Mariensztacie (1953)
Sprawa do załatwienia (1953)
Zemsta (1956)

Lata 60-te:
Chyba moje ulubione. Zwłaszcza rok 1966, petarda.

Bicz boży (1966)
Człowiek z M-3 (1968)
Gangsterzy i filantropi (1962)
Jak rozpętałem II Wojnę Światową (1969)
Kochajmy Syrenki (1966)
Lekarstwo na miłość (1966)
Małżeństwo z rozsądku (1966)
Mąż swojej żony (1961)
Pieczone gołąbki (1966)
Sami swoi (1967)
Święta wojna (1965)
Zezowate szczęście (1960)

Lata 70-te:

Brunet wieczorową porą (1976)
Co mi zrobisz jak mnie złapiesz (1978)
Hydrozagadka (1970)
Milion za Laurę (1971)
Motylem jestem czyli romans 40-latka (1976)
Nie lubię poniedziałku (1971)
Nie ma mocnych (1974)
Nie ma róży bez ognia (1974)
Poszukiwany poszukiwana (1972)
Rejs (1970)
Skradziona kolekcja (1979)
Wniebowzięci (1973)

Lata 80-te:

C.K. Dezerterzy (1985)
Cesarskie cięcie (1987)
Deja Vu (1989)
Kingsajz (1987)
Kogel Mogel (1988)
Konsul (1989)
Miś (1980)
Obywatel Piszczyk (1988)
Och Karol (1985)
Seksmisja (1983)
Wielka majówka (1981)
Wyjście awaryjne (1982)

Lata 90-te:

Człowiek z . . . (1993)
Dzieci i ryby (1996)
Fuks (1999)
Kiler-ów 2-óch (1999)
Komedia małżeńska (1993)
Mów mi Rockefeller (1990)
Nic śmiesznego (1995)
Pułkownik Kwiatkowski (1995)
U Pana Boga za piecem (1998)
Uprowadzenie Agaty (1993)
Rozmowy kontrolowane (1991)
Złote runo (1996)

Lata 00-te:
Wyraźnie słabszy okres. Nie byłem w stanie sklecić nawet tej symbolicznej 12-tki.

Chłopaki nie płaczą (2000)
Czas surferów (2005)
Dzień świra (2002)
Pieniądze to nie wszystko (2001)
Pogoda na jutro (2003)
Show (2003)
Superprodukcja (2002)
Vinci (2004)
Zakochani (2000)

Dalej już się nie podejmuje. Po za nielicznymi wyjątkami, polska komedia poleciała na pysk.

Offline Spiff

Odp: Polskie komedie
« Odpowiedź #20 dnia: Nd, 10 Marzec 2024, 12:46:58 »
Kłopotliwy gość (1971)   7/10
...
moja ulubiona scena:
"Czy to u pana zaistniały pewne zjawiska?"
   24:24 - 26:52

- No i jesteśmy na bezludnej wyspie.
- Jaka tam ona bezludna! A ty, to pies?