Swego czasu miałem małą zajawkę na Kruka, z sympatii do mrocznych i dramatycznych historii. Jeszcze nie czytałem komiksow, ale upatrzyłem sobie już jeden z tej serii. Bardzo podobał mi się film z Brandonem Lee. Mroczny, kameralny, bardzo inspirujący się gotycką architekturą. Lubię jak filmy dobrze wyglądają, bo to także spektakl wizualny, a film z 94' jest w tej dziedzinie fenomenalny. Historia choć oklepana, potrafi wycisnąć łzę z oka. Będąc pod wrażeniem pierwszego filmu, postanowiłem zapoznać się z całą serią. Niestety im dalej, tym zdecydowanie gorzej.
Część druga,
Kruk: Miasto Aniołów to kopiuj-wklej część pierwsza, lecz z gorszą obsadą i nie robiącą już takiego wizualnego wrażenia jak jedynka, zabrakło również dobrze dobranych rockowych nut, w które obfitowała część pierwsza.
Kruk 3: Zbawienie, jest już trochę lepszym filmem. W przeciwieństwie do
Miasta Aniołów nie próbuje powtórzyć sukcesu pierwszego filmu z Brandonem Lee, opowiada nieco inną historią w której znajdują się miejsca nawet na drobne zwroty akcji. Ostatni film jaki powstał,
Kruk 4 (oryginalny tytuł - The Crow: Wicked Player) to autoparodia. Dramatycznie zły film, który zawodzi w każdej kwestii, od aktorstwa po fabułę, a widzom próbuje serwować historię w której zwykły podrzędny satanista ze wsi może przyzwać i stać się hostem dla samego Lucyfera.
Powstał również serial aktorski, oceniany przez widzów bardzo nisko. Niestety nie miałem okazji się z nim zapoznać, ponieważ kiedy był emitowany na TVP2 jeszcze nie wiedziałem o istnieniu tego bohatera, a jak widać Kruk nie cieszy się w Polsce takim zainteresowaniem by ktoś chciał stworzyć do niego napisy. Widziałem tylko trailer, który wygląda naprawdę fatalnie. Jakby ktoś ponownie nakręcił
Kruka 4, bez klimatu, bez odpowiednich scenerii, z masą głupot.
Warto zapoznać się z Krukiem? Tak, jeśli lubicie historie o miłości, bo te filmy przede wszystkim o tym opowiadają. Ciężko je przyrównywać z filmami o superbohaterach, ponieważ bardziej opowiadają o zemście aniżeli aktach heroizmu. Awatar ducha zemsty, czyli tytułowy Kruk wskrzesza zmarłych po to by mogli wyrównać prywatne porachunki, dlatego też należy unikać mylnych skojarzeń z Batmanem, bo koncepcja bohatera prędzej przypomina Punishera. Pierwszy film ma dobrą obsadę, piękną scenerię, oraz zapadającą w pamięć ścieżkę dźwiękową.
Część z 1994 to zdecydowanie film, który polecam poznać. Pokazuje jak kiedyś mogły wyglądać adaptacje komiksów, nie zawsze musiała to być popcornowa rozrywkowa bez większej głębi. Film ma prostą konstrukcję fabularną, ale jego prostota nie kolidują z głębią jaką posiada. A przedstawia on stadium rozwoju ludzkiego cierpienia, jednocześnie pokazuje jak przeciętny człowiek zachowałby się dostając szansę na zemstę za wszystkie swoje krzywdy. A jak wiemy, człowiek z natury istotą jest mściwą i film wcale nie zamierza tego ukrywać, oblewając te niezwykle ludzką historię dodatkowym sosem mistycyzmu i delikatnej groteski.