Autor Wątek: Amazon Prime Video  (Przeczytany 30791 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kvothe

Odp: Amazon Prime Video
« Odpowiedź #240 dnia: Śr, 13 Listopad 2024, 18:08:22 »
Legends of Vox Machina jest oparte o autorski system, to nie jest D&D, choć klimatem może go przypominać

Nie na autorskim systemie, tylko autorskim świecie/kampanii. A system to właśnie Dungeons & Dragons.
Do tego fabuła rozgrywa się w Exandri, która jest oficjalnie częścią świata D&D.

Cytuj
Exandria was first mentioned in an official Wizards of the Coast publication in the adventure book Baldur's Gate: Descent Into Avernus (2019). In 2020, after Mercer had been working with Wizards of the Coast for about a year and a half on the project, Exandria officially became a part of Dungeons & Dragons through the release of the Explorer's Guide to Wildemount.

Offline michał81

Odp: Amazon Prime Video
« Odpowiedź #241 dnia: Śr, 13 Listopad 2024, 18:17:05 »
Nie na autorskim systemie, tylko autorskim świecie/kampanii. A system to właśnie Dungeons & Dragons.
Do tego fabuła rozgrywa się w Exandri, która jest oficjalnie częścią świata D&D.
Ok. Masz racje autorskim świecie. Co do systemu to oni tam przechodzili z D&D na Pathfindera by potem znowu wrócić do D&D (mowie o tych sesjach RPG). Przy czym w serialu nigdzie na pada nazwa z systemów (może w ceditsach, musiałbym sprawdzić).

Offline Pan M

Odp: Amazon Prime Video
« Odpowiedź #242 dnia: Śr, 13 Listopad 2024, 22:01:29 »

Offline Piterrini

Odp: Amazon Prime Video
« Odpowiedź #243 dnia: Nd, 08 Grudzień 2024, 15:11:20 »
Gąska...

...Nie stanowi kroku wprzód dla polskiej komedii streamingowej.

Serial jest zdecydowanie lepszy niż wskazywał trailer, zresztą potwierdziło się, że trailer był sklejany na szybko, bo cały serial jest zrozumiały, nie ma problemu z dźwiękiem i kwestie jakich w trailerze nie złapałem w serialu są wyraźne. Widać też, że serial jest polski, tj. nie zostały wciśnięte motywy pod zachodnią widownię, serial celowo nie zapędza się w żaden z "rogów" typu wyznanie, kolor skóry, preferencje seksualne czy polityka. Pozytywy zdają się jednak kończyć na tym "czym serial nie jest".

A czym Gąska jest? Kopią Superstore. Na tyle kopią, że nie wyobrażam sobie, że Amazon zaakceptował serial w takim kształcie bez dogadania się z właścicielami praw do Superstore. To było do przewidzenia, że motywy będą podobne, ale tutaj mamy do czynienia z kalką, oczywiście nie 1:1, cechy postaci są przemieszane i nie ma 100% dokładności, ale same sytuacje i charakteryzacja postaci wzięte są wprost ze scenariuszy Superstore. Przykłady dam w spoiler:
Spoiler: PokażUkryj
Odwrócenie płci głównych pod kątem romantycznym bohaterów, tj. w Superstore był niejako protagonista męski, tu mamy żeńskiego, ale w zbliżonej sytuacji i z tym samym motywem przewodnim - protagonista czuje się lepszy od sytuacji (pracy) w jakiej się znalazł, ale kolejne zdarzenia/postaci uświadamiają mu, że lepszy nie jest/sytuacja nie jest gorsza. Ten sam wątek romantyczny (tu można zarzucić kopiowanie od wszystkich, ale...) i ten sam jego rozwój, przynajmniej to co widać w pierwszym, i pewnie jedynym sezonie (chyba że nakręcono od razu więcej i puszczą za rok jako "sezon 2"). Mam tu chociażby na myśli "zaskoczenie", że obiekt "uczuć" głównej bohaterki (tu mężczyzna, w Superstore kobieta) ma już partnerkę i np. sytuację z odcinka 3, gdzie główna bohaterka wydurnia się (komedia nieporozumień itp.) przed nieznajomą kobietą, która po chwili okazuje się być właśnie tą związaną z ww. obiektem uczuć - sytuacja nie 100% identyczna, ale "90%", skopiowana z pierwszych odcinków Superstore.

Problemem nie jest jednak kalkowanie, bo to co było zabawne w Superstore śmieszy i tutaj, tyle że oprócz zabawnych sytuacji komedia oferuje też żarty, a te w Gąsce są bardzo mieszane. Zdarza się zabawna kwestia, zdarza się sucha i mało zabawna, a zdarza się, i to zbyt często, kompletnie niedziałająca po przełożeniu na nasz język (tu nie sugeruję bezpośredniego ściągania żartów z innych sitcomów, a raczej to, że niektóre żarty były napisane po prostu po angielsku, przykład: jeden z bohaterów pyta inną bohaterkę: "lubisz być posłuszna, co?" nawiązując do jej aktualnie bezrefleksyjnego wykonywania zleconych przez przełożonych zadań, na co ona odpowiada: "kajdanki i pejcze spoko. Ale od knebli bolą mnie zęby"... O ile słysząc ten żart po angielsku uśmiechnąłbym się z użycia absurdalnego humoru, tak po polsku... Nie wydaje mi się aby polskie słowo "posłuszeństwo" kojarzyło się powszechnie z seksem, żart jest niewyrafinowany, ale zabawny jeśli słowo faktycznie w szerszej świadomości się "kojarzy", tyle że w związku z powyższym po polsku żart wydaje się być obskurny). Są i gorsze "żarty", tj. typowy cringe (zamierzony?), może to linie dialogowe skierowane do bardzo młodego widza (tym samym mijają widza starszego), ale szczerze wątpię, "coś tam" kojarzę współczesne komedie skierowane do widzów młodszych i mimo że to nie "mój" humor, to żarty rozumiem, w Gąsce niejeden "żart" wzbudził niepożądane (tak zakładam) zdziwienie z mojej strony, zdziwienie czy wypowiedziana kwestia miała być żartem...

Technicznie jw. brzmi lepiej niż trailer, ale estetyka, scenografia itp. jak w trailerze. Supermarket jako lokalizacja wydaje się być bardziej wiarygodny, co prawda oświetlenie demaskuje sztuczność całości, ale z drugiej strony - są i takie sklepy, w jakimś stopniu podobnie wyglądające, więc ja to kupuję, jest sztucznie, ale nie na tyle żeby odrzucało. Pod względem estetycznym tylko garderoba głównej bohaterki rzuciła mi się w oczy na tyle żeby kwestionować wiarygodność - szerokie spodnie jakie nosi są tak dekoncentrujące (przynajmniej mnie), że nie ma możliwości żeby nie miała ta estetyka dla tej postaci znaczenia, czy to jest jakiś manifest, czy to ma wyrażać jakieś cechy jej charakteru? Jako "znawca mody" (koszul z filmików TK ;) ) wiem, że szerokie spodnie wróciły do mainstreamu młodzieżowego, tyle że główna bohaterka nie jest młodzieżą, ani jej wiek, ani charakter nie uzasadniają takiego wyboru garderoby, o ile ktoś nie wyprowadzi mnie z błędu założę po prostu, że ubiór głównej bohaterki miał powodować lepszy odbiór jej postaci przez młodych widzów.

Może jednak znajdę coś pozytywnego na koniec - bohaterowie są dosyć dobrze zarysowani, a aktorzy bardzo dobrze wpasowują się w role i estetykę serialu. Zabieg z wizualizacją myśli/obaw głównej bohaterki w postaci kwestii wypowiadanych przez celebrytów (na planie, jako część sceny, w jej wyobraźni) jest sprawnie wpleciony w odcinki, nie zaburza ich ciągłości i dodaje kolejną cegiełkę absurdu do raczej prostej ogółem komedii. Co prawda może to też być minus - gościnne występy Pudzianowskiego i innych wykraczają poza cameo, tych scen jest tyle, że serial niejako szufladkuje się jako produkt 2024, "spożywanie po 2024 grozi niestrawnością"...

Ciężko ocenić Gąskę numerycznie, w ogólności dałbym ocenę niską, ale np. komediowe motywy walki z kasą AI albo prób ekspresowego pozbycia się zapomnianej dostawy pasztetu były zabawne i podniosłyby ocenę... Łatwiej ocenić mając dwie opcje - polecam/nie polecam, tego serialu niestety, jako całości, nie polecam, jest to komedia przeciętna, raczej strawna w odbiorze, ale nie oferuje niczego specjalnego, a może wręcz odrzucać jeśli chociażby motywy jakie wymieniłem wyżej nie leżą w zakresie komediowych zainteresowań widza.